Blog: aanita92

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
aanita92

Nie chce tym wpisem wywolywac burzy czy klotni osob podzielonych na karmienie piersia cxy mlekiem modyfikowanym, ale...juz sama nie wiem co czuje.
Bylam wczesniej prawie pewna ze bede kp drugie dziecko..(syna nie udalo mi sie i prawie od poczatku byl na mm). A teraz niewiem. Czuje ze powinnam karmic piersia ze to przeciez takie naturalne normalne. A z drugiej strony wiem jakie korzysci sa z.karmienia mm. Ze to nie ma znaczenia ze dziecko kp bedzie zdrowe a to mm bedzie chorowite itp itd.. wlasnie od tego sie zaczelo...
Patrze na dzieci szwagierki...karmione piersia a choruja non stop, ciagle im.cos jest... brat cioteczny tez kp tez mega chorowity. Moj syn karmiony mm choruje czasem jak jest jakis sezon albo i nie. Ja karmiona mm zdrowa. I wiele innych przypakow. Czytalam sklad mm a mleka kobiety..ale zycie pokazuje ze to tez nie ma wielkiego znaczenia. Niepsrawdza sie to tak jak niby powinno.
To juz (dopiero)28 tydzien i czuje ze powinnam.juz wiedziec jak bede karmic dziecko a ja nie wiem...
Chyba chcialabym mm ale coz to za potepienie bedzie! Szczegolnie mam na mysli rodzine partnera... jego samego tez ale to chyba bardziej o kase bedzie chodzilo...
A im.bardziej oni chca tym bardziej ja nie chcem...
A moze mieszanie.... ale nie wiem jak to dokladnie wyglada.

Zeby mleko matki bylo zdrowe ta musi tez dbac o diete i wogole, tak?
A ca ja widze ze w moim przypadku zawsze bylo z tym.ciezko...nie chodzi o to ze nie potrafie sobie czegos odmowic tylko o to ze nie mam mozliwosci sil ani pomyslo a moze poprostu nie chcem..

Jak moj syn sie urodzil bylam slaba fizycznie i psychicznie (mialam ppwodu jedne z najciezszych chwil przezylam.w szpitalu).ciagle mialam.przed oczami jak prawie umieram..(bo tak bylo, ledwo mnie odratowali). Potrzebowalam.wtedy duzo energi kawy normlanosci... w miare normlanego zycia. Butelka z mlekiem na to pozwalala. Pewnie niektore z was mnie zrozumiaja a drugie albo potepia albo sprobuja zrozumiec.


Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
Dzieki;)macie racje.. przestane o tym myslec co bedzie to bedzie.jak bede sie dobrze czula z tym(karmieniem piersia) psychicznie i fizycznie to ok. Nie bede robila niczego na sile...a inni..niech sobie mowia i mysla co chca...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Tak tez mysle, nie ma co sie martwic i stresować. Urodzisz poczujesz pociag do kp to bedziesz karmic a nie to nie, krzywdy dziecku nie zrobisz. Ja przed porodem nie myslałam o kp, samo przysżło po porodzie, a jak w 3 miesiecu zanikł mi pokarm to tez nie odczuwałam z tego jakiejs wielkiej tragedi tylko przeszłam na mm a w 6 na krowie. Także to sprawa indywidualna i myśle że samo przyjdzie, ale nic na siłe nie rób i wbrew sobie..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Powiem tak - ja jestem za kp całą sobą i szczerze trzeba tego chciec i to czuc, jeśli hcce się karmic, bo potrzeba dużo siły psychicznej, ponieważ :

na początku jest ból, przepełnione piersi, bol przy dostawianiu itd, a i dziecko może nie od razu potrafic jeśc i trwa to różnie wszystko (do 3 miesiecy powinno byc już ok);

ponieważ dziecko zazwyczaj (niektóre nie wymagają - zależy od dziecka) trzeba karmic dośc często - częściej niż mm, bo mleko mamy trawi się szybciej, starcza na mniej, bo jest rzadsze itd; ponieważ trzeba z tym dzieckiem spędzac dużo czasu właśnie, rzadko ma się czas dla siebie, przynajmniej nie dłuższy, niż 3 godziny (a w niektórych przypadkach dzieci i 5 minut nie);

ponieważ dzieci piersiowe lubią ssac tylko pierś, a nie buteki czy smoczki "w razie co" i właśnie przez tą silną potrzebę ssania chcą ssac bardzo często ;) ale bywają dzieci, które ssają smoka ;)

Czy warto się tak poświęcec? JAk dla mnie tak. Skład jest o stokroc lepszy, niż mm, nie sztuczny, czyli lepiej przyswajalny itd.... Wystarczy przeczytac skład mm - znasz każdy skłądnik, wiesz czym jest, skąd pochodzi i co robi w organizmie? A ja nie raz oprócz dziwnych rzeczy dodanych widziałam i oleje palmowe i syropy glukozowo=fruktozowe - najgorsze badziewia, szkodliwe dla zdrowia.

Mleko mamy pobiera tylko najelpesze skłądniki i nie, nie trzeba uważac zbytnio na pokarmy czy byc na diecie, bo mleko nie bierze się z treści żołądkowych, a jeśli jadło się coś w ciaży, to maluch i tak już te substancje zna ;) Oczywiście trzeba się wyżec na pewno alkoholu, no ale co kto woli...

tak, dzieci miewają problemy z brzuszkiem, ale moim zdaniem nie ma to aż takiego znacczenia czym sie karmi, bo często przyczyną jest niedojrzały ukłąd pokarmowy po prostu, ponad to dzieci na mm mają tak somo rózne zaburzenia z tego tyyułu, jak zatwardzenia czy zielone kupy czy strzelające i trzeba mleko zmieniac itd...

No i kolejny plus to koszty i wygoda - jedzenie i picie mam przy sobie za darmo, niczego nie muszę przygotowywac ;)

No i jak dla mnie ta więź ;)

I wiele inych zdrowotnych, ktore w utrzymaniu zdrowia pomagają i mamie i dziecku, ale nie tylko mleko o tym decyduje przecież.. Musiałąbyś się zagłębic w szczeóły.

Poza tym można karmic tylko "chwilę", można to zakończyc wcześniej, np. po pół roku zacząc powoli wprowadzac inne mleko czy coś.. nie wiem,. no ale długo karmic nie trzeba ;) w ogóle nie trzeba ;) zależy co kto chce, w co wierzy i jak się ułoży ;)