Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
No to mój Filipek też zawsze sika akurat wtedy kiedy zmieniam mu pieluchę i wtedy kiedy do przenoszę z przewijaka do wanienki na kąpiel :D

Z tym sikaniem to mamy czasem niezły ubaw, kiedyś Kubuś obsikał tatę, który nawet o tym nie wiedział dopiero później poczuł że coś ma mokro na koszulce ;p albo kiedys tak umiejetnie się zesikał ( podczas przebierania oczywiście) że z przewijaka który leży na łóżeczku obsikał rożek który był w łóżku, oprocz rożka wszytsko suche było, sikał na lewo że sie tak wyrażę ;p

Jutro nasz szkrab kończy 3 tyg, czas szybko pędzi, niedługo będzie miesiąc. Czasem wogóle nie wiem jaki jest dzien tygodnia, nie mam na nic czasu, z piżamy wyskakuję dopiero późnym popołudniem, kąpiel biorę w ekspresowym tempie, a jak czasem uda mi się coś zjeść w ciagu dnia bez małego na rękach to jest super. Jak Kuba spi wolę posprzątac, poprasować, zrobic coś w domku. Eeeh Wy też tak macie??

Ciężko jest, nie powiem... ale jak młody śpi w ciagu dnia to już za nim tęsknię i pomimo zmęczenia nie mogę się doczekać aż się obudzi. Normalne to jest ;p??

Ja na razie padam ze zmęczenia :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Chwile czsu znalazłam  :)U nas karmienie wygląda tak że mały od 22 jest na butli a w dzień na cycu.Zaznaczam że przy cycu to może siedzieć cały dzień.Lubi spać tak około 15 i nzwet 3 godzinki tak śpi ,mam wtedy czas na szybkie sprzątanko.Wczoraj była położna ,ściągała mi szwy bo sie nie rozpuściły i zaczeły gnić:(Małemu odpadł kikutek z pępka,za tydzień pierwsza wizyta wu lekarza.Pozdrawiam

Jaś też tak potrafi cały dzień przy cycu, ale była u nas doradca laktacyjny i namawiała mnie, żeby mu na to nie pozwalać. Jedzenie ma być jedzeniem. Jak przestaje ssać to mam go "odłączać". Tylko że nie zawsze mam serce i sobie tak czasem siedzimy... on słodko śpi a ja walczę z sobą i słowami położnej :)

Dzisiaj byliśmy drugi raz na spacerze. W sumie gdyby nie to, że zawsze jest płacz przy karmieniu (mój albo Jasia) to byłoby już całkiem spokojnie. 

Kubulek spi więc mam czas conieco skrobnąć.

Eh no i kiedyś się pochwaliłam że mamy takie fajne pory spania ( dwa razy w ciagu dnia ok 3h),a tu od kilku dni kiszka bo młodemu się poprzestawiało :/  przez dzień potrafi wogóle nie spać, urządza sobie tylko 20-30 minutowe drzemki podczas karmienia, oczywiście usnąć musi tylko przy cycu a jak go wkładam do łózka to od razu otwiera oko i robi minkę jakbym mu wyrządziła wielka krzywdę. Jak jestem z nim sama w domu to nawet nie mam czasu zjeść, w łóżeczku sam nie zostanie ani na sekundę od razu zaczynają się wrzaski.

Bardzo chciałam karmic piersią i karmię, były chwile zwątpienia że nie mam pokarmu że mały się nie najada, ale na dzień dzisiejszy jest wszytsko w porządku. Tylko że przez to jestem strasznie uwiązana. Odkąd się mały urodził nigdzie z domu nie wyszłam - raz byliśmy wszyscy razem u mojej mamy - już nawet zapomniałam jak wygląda nasze miasto ;) czasem przydałoby się gdzieś wyskoczyć chociaż na 30 min na zakupy,ale się nie da. Boję się go zostawić z kim innym bo mi się wydaje że maluch będzie od razu chciał cyca i zacznie się płacz, a plakać to on potrafi :( odciagac mleka w sumie nie próbowałam,ale znowu boję się że mu się spodoba butelka. Na zewnatrz bylismy juz parę razy,a teraz te mrozy...nie chcę z nim wychodzić na takie zimne powietrze.

W poniedziałek Kubuś skończy miesiąc, przy dziecku czas pędzi nieubłagalnie...mam nadzieję że pory spaniai karmienia wkrótce nam się unormują.

Niedlugo pierwsza wizyta u pediatry,pewnie szczepienie, usg bioderek i moja pierwsza wizyta kontrolna u gin,a potem...piekne święta nareszcie we troje :D

 

Mi też się wydaje, że Jaś w ogóle nie śpi :) No teraz śpi... znowu prześpi porę kąpieli. Wczoraj go obudziliśmy i to był błąd!

Ja od początku starałam się wychodzić. Do sklepu jest 5 minut. Nawet jak się Mały obudzi to mąż się potrafi nim zająć. Teraz chodzimy na spacery to już nie mam takiej potrzeby się wyrwać, bo przez ten czas się i przejdę i dotlenię :) Temperatury w okolicach -5, dziecko w chuście to nawet nie poczuje mrozu, więc chodzimy - dziś prawie godzinę byliśmy na dworze. No i ja się nie czuję uwiązana kiedy wiem, że mogę dziecko "wrzucić" do chusty i wyjść do sklepu.

No tak ja musze sie targac z wózkiem ;) ostatnio stwierdziłam że chusta to jednak fajne rozwiązanie, Kuba nie lubi sam lezeć w łózeczku, a tak to siup do chusty i spokojnie mołabym cokolwiek zrobic...ale przed porodem o tym nie pomyślałam ;p

mój maz tez sie potrafi sie swietnie zajac małym ( ostatnio znajoma sie dziwiła jak mąz zaczął przewijac małego " to M zmienia Kubusiowi pieluchę :O??!!" heh) pozatym M go kapie, ufam jego stabilnym silnym dłoniom,ja narazie się nie odważyłam sama kapać mlodego ;)

 

A zapomniałam dodać że jakby M miałby cyca - to mogłabym spokojnie wyskoczyć na dłuższą chwilę...a tak to lipa, karmimy się czasem nawet co kilkanaście minut...a jak mały nie dostaje piersi na żądanie to jest straszna awantura i krzyki wiec wole tego unikac ;)

Pozdrawiam!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek

Mój Dawid tez jakby mógł to by spedził cały dzień przy cycu :)Ale obowiazki wzywaja i musze go oduczac spania przy cycu.Mały misio potrafi zjeść butle (90 ml) i podpina sie pod cyca a jak mu nie dam to jest taka jazda ze szok .A jak tam zbedne kilogramy?Ja jeszcze 9 kg musze zleciec.Jak beda tak uciekac jak teraz to bedzie ok :)Pozdrawiamy