Najaktywniejsze:
Komentarze
2010-11-05 10:50
Pierwsze KTG za mną. W końcu się dowiedziałam co to skurcz :) Jak sobie leżałam i patrzyłam na te zmieniające się liczby, to dopiero zajarzyłam, że to co czasem czuję jest skurczem. Oczywiście, w domu, zajęta innymi sprawami, w ogóle tego nie odczuwam. Na tym wykresie dochodziło do 50% (czyli "jakieś tam są" jak to powiedziała lekarka). Jaś się mało ruszał, mimo że całą drogę w tramwaju beztrosko sobie brykał. Jakby wyczuł, że jest obserwowany i nie miał zamiaru się ujawniać :)
Następne 15 listopada. Jak widać wszyscy wyluzowani i tylko mój lekarz twierdzi, że urodzę wcześniej.
ps. rany jak ja mam do tego szpitala daleko :( po drodze z okien tramwaju patrzyliśmy na korki... jak nam przyjdzie jechać w godzinach szczytu... to chyba lepiej będzie się przesiąść na tramwaj :D
2010-11-05 18:29
Hmm Ewa następne masz za 10 dni, a ja dziś byłam na zapisie i kolejne juz w poniedziałek. Tylko że ja juz jestem po terminie jednym i drugim więc pewnie dlatego. Znowu spędziłam pół dnia w szpitalu, 2 aparaty do ktg na izbie przyjęć :/ a kobiet mnóstwoooo...a to do przyjęcia,a to na zabieg,a to na ktg, matko jedyna chce już urodzić zeby w tych kolejkach juz nie ślęczeć :)
U mnie dalej bez zmian, szyjka miękka,skrócona, jeszcze mocno trzyma.
Po terminie z om już 12 dni, wg usg 3 dni. W sumie kazdy lekarz mówi mi co innego i nikt do tych terminów nie potrafi się ustosunkować a rozbieżność jest duża.
A jeśli chodzi o korki to wiem o czym mówisz...własnie wróciłam z Krakowa :/
2010-11-05 18:38
Aaa i zapomniałam dodać - moje dziecko ma bardzo ruchomą wage ;p
27.10 waga - 3500
29.10 - 3320
01.11 - 3700
05.11 - 3890
Haha i bądź tu człowieku mądry :D
2010-11-07 08:43
O rany... to faktycznie masz niefajnie. Ja się umówiłam na konkretną godzinę, więc nic nie czekałam na sam zapis. Też były tylko 2 aparaty, ale to było na patologii ciąży, a na izbie przyjęć są na pewno niezależnie od tego dodatkowe. Trochę musieliśmy czekać na interpretację wyników, bo lekarze byli na zabiegach i operacjach. Ale normalnie jakby był jakiś lekarz dostępny, to byłoby od razu.
Jedyne co to to, że jadę do szpitala prawie godzinę :)
2010-11-08 08:18
2010-11-09 07:51
2010-11-09 20:53
hej dziewczyny
ja juz mam swojego synusia ;)))))))))
było cholernie ciezko ale dałam rade
trzymam za Was kciuki!!!!!!!!!!
2010-11-09 21:19
2010-11-10 07:45
2010-11-10 08:10