no i mój synuś miał fuksa - nie było szczepienia. 

dopóki nie poznamy wyników na posiew moczu to szczepienia nie będzie. nie może mieć żadnej infekcji czy zakażenia.

wyniki poznamy we wtorek. wtedy też mamy urologa jesli wszystko będzie ok to w środe Borysek bedzie kłuty, a jezeli wyjda jakies bakterie to dopiero po  Nowym Roku.

poszłam w ślady Żanety i znów podaję małemu Biogaie od wczoraj. co prawda wypróżniał się raz dziennie, ale nie znałam przyczyny tych krzyków popoludniowych, wiec zaczęłam dawkowac. zreszta Biogaia wspomaga też odporność a z racji ostrej zimy-przyda się:)

rezultaty widoczne od zaraz. kupka jest już do poludnia i juz tworzy sie nastepna, wiec moze jelita sie oczyszcza i tego placzu popoludniowego nie bedzie.

Hej kobietki, po calym dniu pucowania chatki oczywiscie pomijajac to,ze synek marudny i daje od wczoraj w kosc .. jestem padnieta. Teraz testuje nowy tel i weszlam na 40stke zeby zobaczyc jak internet sie sprawuje.. Daria .... bardzo dobrze,ze poszlas w moje slady, hehe. Nasze maluchy bez cyca to potrzebuja ochrony. Jak podawalam wczesniej biogaie,borys uchronil sie przed najgorsxa faza wirusow, gdzie wszyscy w domu zdychali.. U nas szczepienie we wtorek , bierzemy znow 5w1 i pneumokoki, Daria mnie przekonala,bo mielismy brac rotawirusy,ale co jak co sepsa to najwieksze zlo.. Moja zabka spi. Padl dzis wyjatkowo o21. Tatus wczoraj nakupowal synkowi ubranekk.. wydal kupe kasy .. nie chcialam go opierniczac,bo to dla niego radcha byla,ale

Troche za duzo ich kupil,s maly za moment wyrosnie.. no ale niech sie cieszy , a moze boli mnie to,ze to nie ja wybietalam i szalalam na zakupach dla synka? Hehe... moze troooszke :p ! Uciekam moje drogie,bo palec od pisania usechl:) swoja droga podziwiam Milene,ona zawsze tyle drukuje na telefonie ,usi miec zgrabne paluszki ;)

hey dziewczyny u mnie dzisiaj gorszy dzień. z małą wszystko w porządku całe szczęście! ale u nas panuje grypa żołądkowa, wczoraj moją mamę dopadło, rzucało nią, wymiotywała a dzisiaj na mnie i na bratową. nerki też dają znów znac o sobie.mało tego mała wczoraj poszła spać o 20 i spała do 6 rana, napiła się i spałą do 8 a potemm ze mną w łóżku do 10 jeszcze, już od tygodnia przesypia noce ale za to moje cycusie sie z tym nie radzą. obudziłam się z potwornym bólem lewej piersi, mała nie chciała jej pic darła się odwracała główkę , więc zmiękłam i dałam drugiego. zadalam pytanie o to na forum i dziewczyny doradziły mi ściągnąć pokarm. a tu nic laktator przystawiałam pare razy, pierś nabrzmiała a nic nie leciało. z tego wszystkiego o 17 poszłyśmy spać  , i tak przelecialo do 22 dwa lenie śpały. potem mała chciała pić podałam jej tą bolącą pierś , mówiłam do niej spokojnym głosem że musi mi pomóc i dało rade, mała pare razy mocno possała i potem już wypiła solidnąporcję mleczka, teraz sobie śpi w łóżeczku a ja też mykam bo dalej się czuje jak przeżuty trampek! pozdrawiam

Żaneta - no daj sie tatusiowi wykazać Ty zazdrośnico jedna hihihi !!!! 

wczoraj miałam ciężki wieczór z Boryskiem. zasnął dopiero o 22 :( strasznie płakał, wił się -wróciły te okropne kolki. po podaniu sab simplex "wygazował się" ale przez sen tak piszczał strasznie biedulek.

mój synek nie przesypia jeszcze nocy. budzi się o 3 w nocy a potem o 7. nakarmie go i jeszcze sobie razem śpimy do 9:30 :)

Ewelina - może masuj tego cycucha nieszczesnego, ja tez mialam raz takiego obolałego i chociaz okropny bol to był to przełamalam sie, zacisnelam zeby i mocno masowalam. Dobrze ze malenka Ci pomogla.

Daria... a Ty byś nie chciała poszaleć na zakupkach dla synka? hehe 

Ewelina.... też wiem jak to boli :( Jak mi się zrobił zastój, myślałam,że będę ściany gryźć z bólu :( Dobrze,że malutka opróżniła trochę pierś i nie zrobił się zastój, bo to najgorsze co może być..    

a teraz na poprawę humoru opowiem Wam co odwaliła moja koleżanka :P

Chciała zrobić sobie badania ginekologiczne i zastanawiała się nad wyborem lekarza, więc poleciłam jej swojego gina,bo jest najlepszy w mieście.

Koleżanka zapisała się , umówiła na termin i poszła na badania. Była tam w sumie pierwszy raz, zestresowana też trochę była, więc to może tłumaczy tą całą prześmieszną sytuację..

no więc.. do gabinetu prowadzą 2 wejścia.. pierwsze jest dla pacjentek. Wchodzi się tymi drzwiami najpierw do takiej 'ala przebieralni z kibelkiem, a następnie są kolejne drzwi prosto do gabinetu. Drugie wejście jest dla lekarza- może on bezpośrednio wyjść tymi drzwiami do poczekalni..

No i lekarz pobrał cytologię, zrobił usg i kazał koleżance iść się ubrać spowrotem - do tej małej przebieralni.. no i tu zaczyna się jazda - koleżanka zamiast iść do drugich drzwi, otworzyła drzwi na korytarz prosto do poczekalni!! z gołą psiochą widziały ją kobietki siedzące w poczekalni! hahahahha Jej facet też tam był i chyba głupio mu się zrobiło, bo od razu walnął buraka ;p Wszyscy się z niej śmiali, łącznie z lekarzem hahah :D

Jak to usłyszałam to aż sie położyłam na podłogę ze śmiechu :D hahahaa gigantka roku ;p

to muso byc na zmiane ;) nasze male od 2ch dni jest dziwnie grzeczne :P  dzis super zniosla zakupy w arkadii :)

 

hej kochane:)

a więc to jednak kolki wróciły, dzis podałam Boryskowi raz w ciagu dnia sab simplex - takie gazy miał ze szok !!!!

wykapalam go, nakarmilam - znowu z kroplami, podczas picia juz puscil takiego bąka ze sie usmialam. odbilo mu sie, polozylam w lozeczku, wlaczylam projektor. usmiechnal sie do mnie, popatrzyl chwile w sufit i zasnąl !!!!!!!!!!!!

jaka ulga !!!!!!!!!!

Żanetka - a jak tez bym poszalała, no ale daj mu tez synusia ubrać:)

Daria - może jakaś zmiana idzie, oby tylko nadal Abi była grzeczna.

bo padnę - Żaneta - juz to widze jak z gołym tyłkiem wychodzi z gabinetu hahahahahahhahah !!!!!!!!!!!!