Najaktywniejsze:
Komentarze
2009-12-01 13:45
2009-12-02 13:43
2009-12-02 22:03
edzia, moja przyjaciółka ma coś koło 6 dioptrii, jest bardzo drobniutka, synuś ważył jakieś 2900 chyba, rodziła naturalnie, ze wzrokiem nic się jej nie podziało. grunt to nie otwierać oczu podobno...
no ja po pobycie w szpitalu na patologii ciaży trochę się nasłuchałam i naooglądałam... niezbyt pozytywnie mnie to nastroiło... ale trudno. jakoś urodzić muszę, innego wyjścia nie ma ;)
2009-12-03 12:04
2009-12-03 23:42
czesc dziewczyny. osatnio bylam w szpitalu na obserwacji 4 dni, bo moja mała stwierdzila, ze wlasnie w ten sposob najprzyjemniej spedze urodziny i zaczela imprezowac w brzuchu tak mocno ze az cos bylo nie tak z jej tetnem. juz jest ok na szczescie. lezac tam sie napatrzylam na rodzące i oczekujące i... zaczelam sie stresowac. ale podobno tak to juz jest przy pierwszym dziecku, no bo niewiadomo do konca czego sie spodziewac. teraz musze sie oszczedzac, ale jak tu sie oszczedzac tak na maksa przed swietami tym bardziej ze tyle jeszcze dla niej do kupienia... ehhh... troche mi narobila balaganu, ale wazne ze wszystko w porzadku. zreszta zlosliwiec maly nie chce pokazac swojej plci, niby dziewczynka, ale jak inna babka chciala sprawdzac to wsadzila sobie pepowine miedzy nogi, a jak ja mierzyla to sie obrocila do niej plecami, takie to mam zlosliwe dziecko:)))
a powiedzcie mi co sądzicie o wynajeciu poloznej do porodu? i ile moze taka przyjemnosc kosztowac? bo tak coraz bardziej mysle o tym zeby cos takiego zrobic, bo to wszystko zalezy od tego na jaka zmiane sie trafi, a bezpieczniej bym sie czula majac kogos takiego kolo siebie, kogo juz znam, tym bardziej ze jest niebezpieczenstwo, ze moj mąz moze byc na studiach w tym czasie, a wiem ile kobietkom daje jednak jego obecnosc. no wlasnie, a co sądzicie tez o tym, zeby chlop byl przy porodzie?
sie rozpisalam:) pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!
2009-12-04 17:29
2009-12-04 23:11
no mnie nie będzie stać na taki luksus :( też słyszałam, zę to około 600zł kosztuje i nie sądzę, zeby mniej...
też jak leżałam na patologii to się nasłuchałam opowieści... edzia, gdyby nie to, ze wiem, ze jesteś z Wro, o bym pomyślała, ze leżałaś tam gdzie ja. prysznice to masakra, czekanie w nieskończoność aż łaskawie ciepła woda poleci, na szczęście w kilku były stołeczki, służące jako półka na kosmetyki czy ciuchy.na deser rybiki śmigające po obskurnych kafelkach. fuj!
2009-12-07 11:30
2009-12-07 12:39
byłam w Rybniku :/ generalnie szpital ładny,ale niektóre oddziały ponoć trochę są do tyłu...
żylaki? tzn. że masz takie bolące gulałki na wargach? bo ja takie miałam i mi zniknęły, ale nie wiem, czy to były żylaki, teraz mi się zrobił żylak przy ee... odbycie. czopek mi gin przepisał i tyle.
a skurcze miałaś bolesne? napinał Ci się brzuszek? może to są te Braxtona jakiegoś tam, ale one podobno nie bolą...
no nie dziwię się, że nastrój Ci trochę zjechał... bo zazwyczaj przed wizytą mamy kupę lęków, a po wizycie przeważnie się one rozwiewają. ty nie usłyszałaś pocieszających wiadomości, więc i nastrój zrozumiały...
nie wiem, co Ci doradzić, bo nie jestem lekarzem... jeśłi mu ufasz, to może warto go posłuchać. chociaż ja wolałabym chyba na te podwiązanie jajowodów zdecydować się póżniej, jak już po porodzie trochę dojdziesz do siebie. z drugiej strony - znów dawać się kroić, a tak to za jednym razem by to zrobili... nie wiem, naprawdę, trudna decyzja... nawet jesli nie planujecie więcej dzieci, to świadomość tak nieodwracalnego zabiegu musi być dla Ciebie trudna...
trochę nie rozumiem dlaczego to lekarz zaproponował. z powodu tych żylaków? skurczy?
2009-12-07 14:37