Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iga2088
My bedziemy mieli dziewczynke i bedzie miec na imie Karolinka:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelcake23

iga2088 Możesz się sugerować terminem i tym i tamtym, ponieważ ten na 32 tyg to jest tzw zapłodnieniowy, ginekolodzy się nim sugerują, ale wtedy liczą że ciąża ma 38 tygodni, nie 40. Natomiast ten termin 34 tygodnia ciążowego to ustalony jest po miesiączce i przewidywany na 40 tyg całej ciązy, w sumie na jedno wychodzi. Ja sie sugeruję terminem ciążowym, czypi odliczam do 40tygodni, tym bardziej że szpital tą regułą się sugeruje a to w szpitalu przecież wyznaczają ci termin wywołania ciązy w razie jej przenoszenia :)

Buziole!!

jak sie czujecie ? bo u mnie juz ciezko ... uff :) tak sobie myslalam ze styczen juz bardzo blisko :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
I dobrze, ze blisko, bo nie moge sie doczekac. I niepotrzebnie czasem zaczynam sie napedzac, co do porodu. Na te chwile jeszcze nie jest tak zle. Mam nadzieje, ze wezmie mnie przed terminem z zaskoczenia, bo inaczej psychicznie nie wyrobie. Poza tym znudzilo mi sie bycie pufajaca lokomotywa. Do tego wczoraj w sklepie widzialam super dzinsy-rurki, ale nawet nie podchodzilam, bo po co. Tak juz tesknie za normalnymi ciuchami :) A jeszcze kilka miesiecy temu nie moglam sie ciazowych doczekac ;D ironia losu...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelcake23

hehe, dobre dobre, ja mam tak samo madziura8115. Często myślę sobie jak to cudownie być lekkim, szczupłym, mieć w sobie tyle energii :) Też już marzę o przedporodowej kondycji :) No i też sie cieszę że już styczeń niedługo. Dzisiaj byłam w szpitalu na badaniach, wyznaczono mi przedostatnią wizytę. Uuuuu, już blisko.

A jak tam wasze nastawienie do porodu? Ja się troszkę boję ale jednocześnie wiem że będę się cieszyła jak już się zacznie. 

Buziaki i pozdrowionka!!!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115
Ja sie nie tak samego porodu boje, tzn. bolu itp. jak otoczenia. Rodze poza Polska, niby jezykowo sobie radze, ale czasem mam stracha, ze jakis tam medycznych zwrotow nie zrozumiem i bede w ciaglej panice. Poza tym co chwile slysze o roznicach miedzy Polska a Niemcami. Ostatnio sie dowiedzialam, ze na pobyt w szpitalu nie potrzebuje nic, ani ciuszkow, ani pieluch, ani kosmetykow, bo daja wszystko. A ja juz torbe szykowalam, bym sie wyglupila hehe. W sumie jak na razie mam same dobre doswiadczenia, ale mimo wszystko...
tak mi sie wydaje , ze natura jakos to tak sprytnie wymyslila ze na koniec ciazy wszystkie jestesmy tak zmeczone tym stanem ze juz nie mysli sie o czekajacym cie bolu , tylko o tym ze znowu bedzie lekko , tak jak przed ciaza .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelcake23

Madziura8115 ja też rodzę za granicą, ale jakoś obaw nie mam, mój angielski nie jest idealny ale jakoś dam radę :)

A co do dolegliwości to rzeczywiście coś w tym jest, czasami jestem już tak zmęczona tą ciążą że mówię że chcę już rodzić, :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara8115

No dokladnie, ja tez tak zawsze mowilam, ze te 9-mcy ma sens.

Raz, ze juz kobieta jest tak silnie zwiazana ze swoim dzieckiem i teskni, by je wziac na rece (gdzie po 3 miesiacach to jeszcze uczucia sie mieszaja z lekiem o przewrocenie zycia),

a po drugie te miesiace ostatnie powoduja juz taka zlosc na stan, w jakim sie jest, ze czlowiek gotow chocby zaraz isc na porodowke i miec wszystko za soba...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelcake23

leci ten grudzień jak szalonu, za niecały tydzień święta, później sylwester i nasze terminy zaczną się sypać... Wiecie co dziewczyny, już sama nie wiem co myśleć o porodzie. Czasami się trochę boję, ale czasami wstaję rano i czuję się taka silna i gotowa... :)

Wiecie co? mój brzuszek jest  bardzo wysoko jeszcze, mam termin na 15 stycznia, coś czuję że przenoszę chyba... Chociaż miałam nadzieję że może wcześniej mnie weźmnie, z zaskoczenia, jak na filmach :) hihi... 

A jak jest u was? obniżył się może już którejś brzuszek?

Pozdrawiam serdecznie!!!