U mnie jeszcze nie niziutko, ale szyjka skrocona. Juz mnie to nie przeraza, chociaz jeszcze dwa tygodnie by sie przydaly. Mysle, ze wytrwam. W swieta sie bede wylegiwac i obzerac :) Z tym, ze przed swietami roboty ciut ciut. Ach, co bedzie, to bedzie. Mezulek kochany, wyrecza w czym moze. Krzyczy na mnie, ze nie usiedze na tylku. Ale lezec tez niewygodnie...

macie juz moze skurcze przepowiadajace? bo mnie chyba ostatnio dopadlo ze 3 razy ...

ja nie mam  chyba nic, i brzuszek też mam wysoko, mam jeszcze 3 tyg do terminu, a jak jest u was dziewczyny? opuścił wam się brzuch? Jak z tymi skurczami? Macie siarę w piersiach? bo ja chyba siary też nie mam :( hmn...

Angelcake - nie przejmuj sie, ja tez nie mam siary i w pierwszej ciazy tez nie mialam, az po porodzie. Przyszla na zawolanie ;)

Mi, chociaz mam termin na koniec stycznia, zaczal widocznie opadac brzuch. Skurcze chyba mam, choc niebolesne. Tylko brzuch sie spina, twardnieje. Na KTG tez cos tam pokazywalo, ale niegroznie jeszcze. Mi by sie przydalo jeszcze ze 2 tygodnie... Ale nie panikuje, bedzie co bedzie.

Dziewczyny znalazłam fajną stronkę z objaśnieniem objawów zbliżającego się porodu, tutaj link:

http://isr.atspace.com/r2/p1/p1.htm

Rzeczywiscie ciekawa ta stronka. Musze przyznac, ze w pierwszej ciazy to wszystko chyba przegapilam. Oprocz nisko umiejscowionego brzucha, ale byl wtedy tak niemal od poczatku, z racji zagrozenia.  A teraz... kurde niby mam miesiac, ale wiele z tych rzeczy moge zaobserwowac. najbardziej - ucisk na wyjscie. Dziwne uczucie wlasnie w okolicy sromu (a nigdy o tym nie slyszalam), tylko sie ostatnio dziwilam, ze tak czasem zadziera jakos. Wydzielina tez sie zmienila, jakas taka serowata... a niby bez bakterii. No i te bole w pachwinach. wczesniej bardziej na tej kosci, a teraz ostro w pachwinach. Brzuch sie zaczal obnizac. Mam nadzieje jednak, ze jeszcze ze 2 tygodnie pochodze...

hmm tez tak mam i coraz wiecej skurczow , mam nadzieje ze wytrzymam do stycznia :) brzuszek juz mi obnizyl i to sporo .

tez mam skurcze, ale nie takie silne i sobie mysle, ze juz chyba na nie czas. Poza tym okropnie daly mi sie we znaki hemoroidy :/ Jutro ide do lekarza po cos nowego. BO poprzednia masc cala zuzylam, podzialala przeczyszczajaco, kilka dni biegunka, a problem jak byl, tak jest :((

Maly strasznie cisnie mnie na wyjscie, okropne uczucie, ciagle jakbym zakwas miala tak nisko w podbrzuszu. Ogolnie jestem juz zmeczona tym pieknym stanem...

wlasnie wrocialm ze szpitala , przez te skurcze :( myslam ze juz urodze ale na szczescie lekarze zatrzymali , dostalam przepustke na sylwestra , mam lezec i pachniec :)

OO, a co dzidzia malutka, ze zatrzymali skurcze?? Chyba moglabys juz urodzic? Hehe, ale tez wole w styczniu. Ja dzis rano myslalam, ze sie zaczelo, ale po kilku skurczach i lyknieciu magnezu - ustalo. Ale sobie przypomnialam to i owo ;)