Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-08-21 20:14
owl ale poirytowana jestem ich zachowaniem ;/ Co oni sobie mysla....Masz prawo sie martwic zwlaszczxa przy koncowce i przyjezdzac chocby niewiem co.
Po to oni przeciez sa. Niedaj sobie wmowic ze jest inaczej bo mozesz przeoczyc jak cos sie zlego faktycznie bedzie dzialo...ajakby tak dzidzi tetno slablo, albo cos sie dzialo....czy pojawilo sie zatrucie ciazowe chociazby ta opuchlizna...nie wiem co to za szpital, ale bym im nagadala..
Mnie gin zawsze co wizyte powtarza ze cokolwiek by mnie nie pokoilo mam jechac od razu na ip...czy jakby ruchy slably czy skurcze bylyby mocne czy cokolwiek innego. Anawet jak dzidzia zacznie sie szamotac i mocno ruszac. Lepiej na zimne dmuchac i sluchac intuicji...po to jest ubezp .zdrowotne a my jestesmy juz prawie mamami i mamy prawo korzystac z tego....
2013-08-21 20:33
Dokładnie tak samo myślę Aicik. Ciąża to nie przeziębienie, tylko mały bezbronny człowiek w brzuchu i mam w nosie czy komuś się podoba to, że mu zawracam głowę czy nie. Lekarz ginekolog który pracuje w szpitalu na porodówce powinien sobie z tego zdawać sprawę, że dla każdej mamy zdrowie jej dziecka jest priorytetem i traktować ciężarne wyrozumiale i z szacunkiem. Szczerze mówiąc pierwszy raz spotkałam się z tak chamskim podejściem. Ale są Ludzie i ludzie. Niektórzy są lekarzami z powołania i tylko takich każdej z nas przy narodzinach maleństwa życzę. ;)
2013-08-21 21:21
Ja pierdziele co za szpital i lekarka, to jej zasrany obowiązek udzielić informacji i uspokoić. Mi lekarz zawsze powtarza dzwonić do siebie i jechać do szpitala. Ja jestem pierwszy raz w ciąży w tak zaawansowanej i nie wiem jak wygląda skurcz porodowy a jak skurcz przepowiadający czy jak je tam zwą więc mogę co chwila jeździć do szpitala z byle pierdołą dla nich bo dla mnie to nie jest pierdoła tylko zdrowie moje i mojego dziecka.
2013-08-22 12:53
Jak tam dziewczyny samopoczucie Wasze oraz maluszków? Ja wczoraj byłam u swojego gina na wizycie i nagle słyszę słowa "widzimy się po raz ostatni". ;o Szok po prostu. Tylko jedna myśl w głowie "to już?". Przeleciało niesamowicie szybko... Wypisał skierowanie do szpitala, gdzie rodzę, powiedział, że w dniu terminu mam być tam na miejscu zwarta i gotowa oraz prosił aby wysłać sms-a, kiedy już dzidzia ujrzy świat. Jeszcze zrobił badanko na paciorkowca, wyniki do odebrania za tydzień, do dwóch maksymalnie - mam jeszcze dzwonić.
2013-08-22 13:59
katrina to super:) mnie powiedzial ze musze jeszcze raz przyjsc do niego w dniu terminu bo szpital nic nie zdziala jak przyjde w terminie bez akcji ;p oby szybciej to poszlo....
Moj maly od wczoraj jakby odpoczywal bo cos mniej sie rusza...zaczynam sie znow niepokoic, ale wiem ze lubi mi robic psikusy a pozniej nagle zaczyna mega mocno kopac..ale jesli bedzie to dluzej trwalo to wole pojechac sprawdzic..zwlaszcza ze coraz bardziej brzuch mi twardnie bardzo mocno...
a ogolnie to meczy mnie zgaga a przy niej czaasem mdlosci, ktorych nie mialam przez cala ciaze. jakies takie zawroty glowy..mam nadzieje ze do soboty skonczymy remont zebym mogla jeszcze posprzatac i poukladac wszystko przed porodem...
2013-08-22 15:00
Oj Katrina, jak ja Ci zazdroszczę... My póki co 'wysiadujemy jajeczko' cierpliwie. Samopoczucie niestety coraz gorsze, od tygodnia okropna zgaga nad ranem, ale kopniaki wieczorne wynagradzają wszystkie niedogodności. Coraz częściej zaczynam się już zastanawiać jaki będzie mój synek, do kogo będzie podobny i kiedy postanowi się urodzić. :)) Dzisiaj nad ranem śniło mi się (bardzo realistycznie!!!!) że odeszły mi wody. Obudziłam się zdenerwowana, macam po brzuchu - nic ... a tu tylko mój M. brał prysznic. :D :D :D
2013-08-22 23:48
Ja mam tak mieszane uczucia teraz, że aż sama nie ogarniam... Z jednej strony wieeelki strach przed porodem, przed tym, że sobie nie poradzę jako mama, a z drugiej nie mogę się doczekać i na samą myśl o przyjściu na świat mojej Małej Księżniczki mam uśmiech na twarzy. :) Dzisiaj złożyliśmy łóżeczko - jest piękne! :)
2013-08-22 23:57
kobietki a jak tam u was ze spaniem w nocy? dajecie rade zasnąć? teraz co prawda lepiej mi się oddycha bo brzuszek lekko opadł ale za to latam do kibelka co godzine brrr. brzuch spory i ciężko znaleźć wygodną pozycje ;/ i tak się kręce przez niewiadomo ile i wstaje na siusiu i tak mniej więcej wygląda moja noc.Chciałam jeszcze pokorzystać i cieszyć się przespanymi nocami ale nie ma szans niestety ;)
2013-08-23 00:10
ja mam to samo, probuje sie wymeczyc przez dzien zeby w nocy pasc ;p,ale czasem nawet to niepomaga...chociaz lepiej mi sie spi odkad zrobilo sie chlodniej...
a cala noc....to zgaga, picie, jedzenie, picie, siku, picie, siku,picie siku, komary muchy...w miedzy czasie lewy bok, prawy bok, lewy, prawy plecy, lewy prawy, siku pic, zgaga itd i td.........;)))normalnie rano czuje sie jak po maratonie a o 4,5 rano burczy mi juz w brzuchu znowu ;p apotem kiedy juz musze wstac to padam i niemam sily.....ale jeszcze gora 2 tygodniewytrzymam...amoze tydzien (obyyy)...
jesli chodzi o sny to budzilam sie z przekonaniem ze juz rodze :) albo juz urodzilam i widizalam synka. Marze juz by go zobaczyc.
A i ciagle wypatruje kiedy brzuszek mi opadnie, tez tak macie? amoze moj juz opadl, ale jakos nie umiem tego poznac bo zgage mam nadal, ale brzuszekjakby twardszy okraglejszy, z oddychaniem niwemam problemu a siku i tak chodze co 15 min. albo godzine....przy dobrych wiatrach:)))
2013-08-23 12:46
Widzę, że wszystkie mamy problemy ze snem;( Ja zauważyłam, że wstaję co 2 godziny do toalety i zaczełam podjadać w nocy. Na noc przestałam pić bo ja dużo piję to mam pobudkę co półgodziny a tak tylko co 2:) My juz na przyjęcie małej mamy wszytsko gotowe, łóżeczko rozłożone, pościel ubrana, ochraniacze i baldachim tez, torba stoi przy łóżeczku i czeka na alarm:) tylko na ten alarm trzeba czekać bo małej chyba dobrze w środeczku i nie widać aby chciała wyjść;)