Najaktywniejsze:
Komentarze
2013-10-16 11:21
Anastazjat - współczuję :/ moja przyjaciółka też ma taką teściową, a na domiar złego z nią chwilowo mieszka... Jedyny sposób w jej przypadku to nie reagować na nic. A z Twoją może da się na spokojnie pogadać? Szczerze - powiedziałabyś jej grzecznie, ale bez ogrudek to co nam tutaj i może coś by do niej dotarło?
2013-10-16 12:22
Mam nadzieję tylko że i tak każdego słowa nie przeinaczy i nie odwróci na swoje, bo teściowe tak lubią ojjjj lubią, a do tego dochodzą krokodyle łzy i po sprawie, czujesz się winna całego zła na swiecie
2013-10-16 12:25
Ale spróbować nie zaszkodzi... Przynajmniej będziesz miała świadomość, że coś w tym kierunku zrobiłaś ;) a Twój mąż jak do tego podchodzi? Trzyma Twoją stronę, czy raczej broni mamy?
2013-10-16 12:30
Ja na swoja nie narzekam lubia i ja i teścia, ale jak juz cos sie dzieje to moj maż zawsze broni mnie jak lew i staje po mojej stronie, chocbym nawet racji nie miala:) I to działa zawsze. Dlatego mysle ze najlepiej jak w takich sytuacjach reaguje wlasnie mąż.
Ja z kolei mieszkam w domu ze swoja babcia. Ona na dole, my mamy swoje osobne mieszkanie na górze. Tez mam z nia mnóstwo problemów bo ma juz 88 lat i demencje starcza. Bywa naprawde cięzko;/ Od kiedy daje jej leki jest troche lepiej. Nie jest juz taka agresywna i nie chodzi po ludziach opowiadac ze ja bije głodze i okradam. No ale musze robic jej zakupy, obiady, sprzatac a jak ma gorszy dzien do woła mnie za dnia po kilka razy bo jakie pierdoły a ja latam po tych schodach i tchu mi brakuje...nie wiem jak to bedzie jak mały sie urodzi. Przeciez w pierwszej kolejnosci bede musiala zając sie synkiem, tylko ze nikt jej tego nie wytłumaczy...
2013-10-16 12:36
Natitalka - no właśnie dlatego zapytałam o męża, bo najlepiej jak on zareaguje ;) współczuję Ci i podziwiam, bo w takiej sytuacji musisz mieć na prawdę bardzo ciężko... Ja w tym momencie ledwo ogarniam mieszkanie i gotowanie, a jakbym jeszcze miała się zajmować starszą osobą to koniec...
2013-10-16 12:44
No, juz nie jestem w stanie jej np umyc podłóg tak czesto jakby sie należało, ale trudno...a jestem jeszcze tak głupia, ze jak przyjdzie moja ciocia ( jej córka ) to mi głupio przed nia ze mam tam cos nie zronione. A tak na dobra sprawe to jej matka i powinna mi pomóc bardziej. Wychodzi jednak z założenia ze skoro ja zarządzam emerytura babci to wszystkie obowiazki naleza do mnie...No ale trudno wiem ze ludzie maja duuuzo gorzej i sobie radza, moj problem to pikus pewnie :)
2013-10-16 13:34
Podziwiam cię
2013-10-16 14:36
Jak ja się cieszę że mam tak wspaniała Teściową ,moja to by do ognia za mną wskoczyła,naprawde wspaniała kobieta,że mój mąż czasem mówi że ona kocha bardziej mnie jak jego :)))) Współczuje mieć taką czarownicę Anastazjat naprawdę,ale bądz dzielna i walcz jak Lew z ta Hexą :D
2013-10-16 14:39
A tak w ogóle dziewczyyny to jest mi dziś strasznie smutno,chodzę tylko i płaczę bo mój mąż wyjechał dziś rano, (zaczęło się te szkolenie) my chyba przez ostatnie dwa lata to ani na jeden dzień się nie rozstaliśmy i pewnie dlatego tak mi ciężko,jak zadzwonił telefonem niedawno że dojechał to nie mogłam z nim rozmawiać bo kluska w gardle ... chyba ciąża też się przyczynia do tego że ja taka wrażliwa teraz jestem :((((
2013-10-16 14:46
Biedna Moge sobie tylko wyobrazic jak Ci cięzko...no i rzeczywiscie ciąża to taki stan, który dodatkowo utrudnia cała sytuacje. Wiem ze łatwo sie mówi, ale musisz byc twarda, poradzisz sobie :) Dużym plusem sa chociaz te weekendy wspólne :)