Najaktywniejsze:
Komentarze
2014-12-18 20:40
To tak jak Piotruś. Ja na szczęście też nie choruję ale mieszkam z mamą która często łapie jakiegoś wirusa i na dodatek bawi wnuczkę gdy ta jest chora i nie może pójść do szkoły więc Piotruś często przebywa z chorymi. I to mnie właśnie zastanawia czy po prostu tak male dzieci mają jeszcze wrodzona odporność która z czasem zmaleje czy to już taka odporność nabyta i tak juz pozostanie;-) Nie wiem czy się jasno wyrażam ale sama nie wiem jak to w słowa ubrać;-)
Mam nadzieję, że tak pozostanie
2014-12-19 15:25
Choraować choroawała dość czesto (katar, kaszel) jeśli chodzi o gorączkę tylko raz typowa trzydniówka w lipcu.
a tak ostatni raz katarek miała we wrześniu a w listopadzie mi troche pokaszlała i naszczęście na tym się skonczyło.
2014-12-20 08:59
Jeszcze dygoczę ze zdenerwowania. Nie mam pojęcia jak Piotruś to zrobił ale przeszedł mi przez bramkę i bawił się przy schodach. Jakiś czas temu pisałam, że wkładał stopy między szczebelki, wdrapywał do góry i tak mi sie na nią wieszał, że wyrwał z zawiasów więc powiesiłam dodatkowo na nią płytę, żeby zasłonić szczebelki, przód jest gładki, nie wciśnie nigdzie stopy i nie wejdzie na górę więc nie mam pojęcia jak to zrobił. Czy na rekach się podniósł i po prostu przechylił, czy dołem się przecisnął.
Drzwi do łazienki musze na klucz zamykać bo sie boję, że mi się jakiegoś domestosa napije, nauczył się wchodził na stół ze szklanym blatem i wali mi w niego zabawkami więc musiałam go odstawić pod ścianę a teraz bramka... Jak tak dalej pójdzie to będę go do kaloryfera przywiązywać, żeby coś zrobić;-)
2014-12-20 16:10
jechał, jechał i nie dojechał... mąż miał być dzis nad ranem w PL a zamiast tego niespodzianka... zepsół mu się samochód więc czekamy na lewetę z Polski. Załatwilam mu z ubezpieczenia lawetę do hotelu i hotel 4* z basenem;-) Wszystko ładnie i pieknie ale rano nie dzwoni, nie odbiera tel. Bylam zła jak osa bo myślałam, że zapił a tu jeszcze gorzej... zgarnęli Go za handel narkotykami i zamiast w hotelu spał na pryczy w celi!!! No, szok jak to uslyszałam. Na szczęście wszystko juz sie wyjasniło;-)
2014-12-20 16:15
ty to masz przezycia ja bym na zawał zeszla i ptzy dzieckiu i przy męzu a w ciazy to wgóle
2014-12-20 19:13
Dobrze, że mój nie dzwonił do mnie wcześniej a dopiero jak go zwolnili bo tak tez bym przezywała. W NL często "trzepią" Polaków o narkotyki, to 4 raz jak mojego trzymali ale dotychczas konczyło sie na przeszukaniu a skoro nic nie mial to zostawiali jak stał i tyle a teraz normalnie go aresztowali, oskarżyli o handel i wywlekli w kajdankach z hotelu.
Muszę zadzwonić w poniedziałek do konsulatu co z tym zrobic i czy figuruje gdzies w kartotece bo może byc problem przy kolejnej takiej akcji. Jak sie gliniarze dopatrza, że raz był aresztowany i oskarzony to nastepnym razem może sie okazać, że znów go zgarną, bo a noż coś ma albo bedą go "profilktycznie" kontrolowa
A laweta dopiero dzisiaj o 14 z PL wyjechała więc zanim dojedzie, zanim się zapakują, kolejne 12 godzin jazdy to dopiero jutro wieczorem będę miala chłopa w domu;-(
2014-12-20 19:55
o masz :( współczuje tyle samej przed swietami. ale wazne ze juz jutro sie zobaczycie :)