Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18
Dziewczyny jesteście na prawdę kochane :), nie umiem was prosić o nic. Nawet nie potrafię się określić czego potrzeba nam najbardziej. Opisze wam nasza sytuację Dla Magdy mam paczkę pampersów rozpoczętą wczoraj. Mleko mam ostatni kartonik 600g, i zaczętego jeszcze trochę. Dla maluszka brakuje nam paczki pampersów bo niestety mamy tylko jedną sztuk 28. I tylko dokupić chusteczki. Niestety leżymy w kwestii wydatku który nam zniszczył cały budżet, a wiec jak wiecie zmieniliśmy w marcu samochód bo tamten się sypał i nie nadawał do jazdy. Na początku kwietnia okazało się że w tym nowym ktoś odwalił numer wystawiając go na sprzedasz z pompą paliwową która do niczego się nie nadawała, przy naprawie pompy okazało się, że rozrząd jest bo jest a jak się rozwali będzie większy wydatek, na razie nam mechanik wymienił tylko pasek rozrządu bo nie stać było nas na naprawę całego, wymienił tam dodatkowo uszczelki i tuleje bo się nie nadawały a wiadomo że z małymi dziećmi warto żeby auto było sprawne. Tak więc naprawa kosztowała 900 zł a jeszcze trzeba zrobić do końca ten rozrząd :(. na razie zapłaciliśmy tylko 500 zł bo nie mieliśmy na całość. Wiec w maju już 400 zł trzeba wyjąć z kasy dla mechanika, jak by tego było dostaliśmy pismo (kupując auto było ubezpieczone na rok)że poprzedni właściciel wycofał OC i teraz musimy zapłacić zaległą składkę i opłacić na kolejny rok :( i tu będzie kolejne 450 zł z kasy w nowym miesiącu daje łącznie 850 zł. Do tego przyszedł kolosalny rachunek za prąd i na maj trzeba zapłacić 500 zł i zaległość za marzec czyli łącznie musimy wyjąć z portfela 300 zł bo płacimy z mama na pół. razem daje 1150 zł. Plus 2 raty kredytu, łącznie 500 zł plus spłatę karty kredytowej 165 zł, do tego na szczęście ostatnia rata za okna 138 zł mamy telefony w zetafonie łącznie 60 zł dojdzie pierwsza rata za odkurzacz bo nam się popsuł i wzięliśmy na raty 36 zł

no i internet 45 zł wszystko łącznie wynosi 2094 zł. A czeka nas ślub na niego muszę kupić sukienkę bo w starych leginsach na własny ślub trochę nie wypada. Księdzu trzeba zapłacić i organiście. Jego dojazdy do pracy kosztują :( jeździ dziennie łącznie 50 km do pracy i z powrotem. A gdzie jedzenie i inne wydatki? Zarabia najniższą krajową:( plus nadgodziny. Napisałam wam wszystko tak jak jest. Adres do nas to Karol i Izabella Rytel Hołowienki 42 08-331 Sabnie woj. mazowieckie konto Karol Rytel nr 21 1240 2715 1111 0010 5324 1967,  dziękuje za każdą waszą pomoc i za duchową też. I za dobre chęci :* (eh bardzo mi głupio :( ) przepraszam że tyle trwa zanim odpiszę ale ciężko pisać tą klawiaturą :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Nie ma mała na żadne chusteczki uczulenia. Bynajmniej się nie spotkaliśmy z tym. Mleko pije Bebiko 3R

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak

jejku...Mamusia..faktycznie masz sporo wydatków.. my sami będziemy żyć z jednej pensji od maja, Łukasz sam szuka pracy. ale o tym kiedy indziej.

Mamusia, ja wolę Wam przelać pieniądze, sama kupisz co potrzeba..

trzymajcie się ..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Dziękuje Gossiak. To dla mnie dużo znaczy :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak

jak będę mogła, pomogę. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

Dziękuje :*

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Mamusia, coś zadziałamy. Bedzie dobrze;-) 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamusiaaaa18

dziekuje dziewczyny :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

to najdłuższe "ciche dni" w historii mojego małżeństwa... jak mi dziwnie, że nie rozmawiamy przed snem i, że nie mogę chociaż przez tel. "dobranoc" powiedzieć;-/

No cóż...

 

Za to mój mały rozbójnik coraz b ardziej "dorasta". Może lepiej nie chwalić, żeby nie zapeszyć ale od tygodnia a może i trochę dłużej mam dziecko ideał;-) Pisałam niedawno, że marudzi, krzyczy i doprowadza mnie do szału a od jakiegoś czasu - nic;-)

Wiadomo, płacze i marudzi ale tak tylko sporadycznie, jakby dla przypomnienia, że jeszcze potrafi;-) A tak tylko chce się bawić i ciągle sie śmieje. Ciekawe czy to ma coś wspólnego z tym, że ja się lepiej czuję więc jestem spokojniejsza i mam więcej cierpliwości czy zwykły zbieg okoliczności, że zbiegło się nam w czasie?

Wybredny co do jedzenia się zrobił i nawet za słodyczami tak ostatnio nie szaleje. jak widzi cukierki na stole to nadal pakuje po kieszeniach i kilka na raz do buzi chce włozyć ale jak  zje jednego to reszte wyrzuca. I sam pokazuje z czym chce jeść. Nie ma, że zrobię kanapkę np. z serem a On ją zje. Najpierw popatrzy, spróbuje 1 kawalek i albo łaskawie zaakceptuje moją kulinarną decyzję albo wypluje, bierze mnie za rekę i ciągnie do lodówki. Muszę wtedy mu wylozyć na pólce co mam a młody wskazuje np. żywiecka a ja robie mu nową kanapke bo z serem już nie tknie;-)

Wczoraj pobił sam siebie bo zażyczył sobie tosta;-) Na poczatku nie mogłam skojarzyć co chce bo pokazuję mu lodówkę a On tylko ee.ee i ee i się wyrywa do szafki i dopiero mi się przypomniało, że widział jak chowałam toster. I takim oto sposobem mój syn ustawia sobie mamę po katachsmiley

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gossiak

chciałam dzisiaj pisać Jaemka, czy rozmawiasz z męzem, myślałam o Was.

no proszę ;) masz prawdziwego krytyka kulinarnego w domu ;)) 

ja Nelki rano się pytam, chcesz kaszkę, kanapkę czy jajo , zawsze mówi "ka" czyli kaszkę sama wyjmuje, więc  zastanawiam się jak długo będzie jadła kaszkę ;) w domu mi je jak wróbelek, niewiele, obiad skubnie, jak my jemy też cos skubnie, na kolacje je mleko, tzn po kąpieli. Czasami tez zje kawałek jabłka, owoce jakoś poszły w odstawkę, paluszki i wszystko co do nich dla juniorów też. Sama nie wiem co mam jej dawac..kupiłam łososia muszę coś wymyśleć jutro. 

Jutro jej ostatni dzień w żłobku, napewno będzie jej brakowało dzieci.