Najaktywniejsze:
Komentarze
2015-05-04 11:12
u nas pochmurnie i pokropuje sobie
2015-05-04 11:13
brzydko, zimno i pada... a więc siedzimy dziś w domu. Mój objeżdza urzędy, żeby wyrobić dokumenty i nawet sprawnie mu to poszło. Wszystko miał załatwione wcześniej, to co się dało to mailowo to czego się nie dało to przez tel. i dziś w zasadzie tylko po dowód i prawko jechał;-D Aż jestem w szoku, że tak sobie poradził;-)
Oczywiście cały weekend był milutki. Nie dość, że kwiaty dostałam (to się akurat często zdarza) i łańcuszek z wisiorkiem (a nie licząc pierścionka zaręczynowego to się akurat pierwszy raz zdarzyło) to nigdzie nie poszedł i cały weekend spędził z nami ( a to niestety baaaardzo rzadko się zdarza). Mam nadzieję, że to poczucie winy potrwa u mojego trochę dłużej niż tylko jeden weekend, bo i ja i Piotruś fajnie spędziliśmy czas
I właśnie byliśmy wczoraj w mini zoo ale Piotrek jeszcze się nie interesował zwierzętami. Jedynie podobało mu się karmienie małych koźlątek bo była taka mozliwość. Dawało się im takie specjalne "chrupki" a one jadły z ręki;-) Zrobiłam kilka zdjęć więc dołączę do galerii ale to później albo jutro bo Piotrek jest u babci a ja sprzątam więc na chwilę tylko weszłam.
A poza tym atrakcją zoo dla mojego syna był plac zabaw i lody;-)
2015-05-04 11:17
to chyba w całej polsce jest brzydko, najgorsze jest to, że ma padać cały tydzień ;/
Jaemka, jak się czujesz tuż przy końcówce;) dalej pełna energii? widzisz jakiego masz dobrego męża z poczuciem winy;) nie ma co, zasługuje na pochwałę, ale taką co by w piórka nie obrósł ;)
2015-05-04 11:22
Ah jak ja bym chciala dostac choc mycia roze od swojego :( juz ponad rok jak nic nie dostalam nawet na przeprosiny
2015-05-04 11:22
Czuję się bardzo dobrze na szczęście;-)
Wczoraj przygotowalismy pokój, trzeba było przestawic komode, łózko, łożeczko przenieść i przewijak skręcić. Wszystko już stoi gotowe i jak na to patrzę to zaczyna do mnie pomału docierać, że jak będzie tak jak wyliczyłam, to za 3 tygodnie o tej porze będę już po porodzie.
2015-05-04 11:29
Mamusia, ja swojego "nauczyłam", że lubię dostawać kwiaty. Przez pierwsze 3 lata nie dostałam nawet 1 tulipana, no chyba, że na walentynki a tak to nic. Ale mu powtarzałam do skutku, że chcę, że to miło, że to takie przyjemne itp i pomału, pomału ale sie nauczył. Musiał się przełamać bo na pierwszy raz trochę czekałam ale potem był drugi raz a teraz praktycznie na kazdym jego zjeździe dostaję. Nie są to bukiety bo nie o to mi chodziło, żeby 50 czy 100zł na kwiaty wydawał ale np jedna róża albo tulipanki z Lidla;-) Liczy sie sam gest ale mój bynajmniej w myśklach nie potrafi czytać, więc trochę się nagadałam zanim to osiągnęłam bo sam z siebie to na 100% by na to nie wpadl;-)
2015-05-04 11:29
:) ooo jak fajnie
u nas nie ma gdzie na razie stawiac