Ty sobie zafundowałas domowe spa a ja siedze z niespłukaną odzywką na włosach bo Piotrka goniłam i nie zdążyłam.

o kurde heeheh, im dłużej tym lepszy efekt ;p

też tak słyszałam i własnie mam cicha nadzieję na piekne, blyszczące, bujne włosy. To by dopiero było coś przy mojej fryzurze na chłopczycę

ja zaczęłam brac tabletki na włosy, Biotebal, dużo znajomych brało efekt widać ;) jestem po jedyem opakowaniu i fatycznie działa, muszę kupić drugie ;)

a jaki ma dać efekt? To jest na wzmocnienie czy przeciw wypadaniu? bo ja mam (na szczęście) bardzo duzo włosów ale sa zniszczone po rozjaśnianiu. Dlatego ściełam na krótko, bo nie udało się uratować ale jeszcze to co zostalo jest suche jak siano;-(

a jaki ma dać efekt? To jest na wzmocnienie czy przeciw wypadaniu? bo ja mam (na szczęście) bardzo duzo włosów ale sa zniszczone po rozjaśnianiu. Dlatego ściełam na krótko, bo nie udało się uratować ale jeszcze to co zostalo jest suche jak siano;-(

przeciw wypadaniu, ale ja też miałam przysłowiowe siano na głowie, zniszczone ciągłą koloryzacją ale teraz sa łądniejsze, używam oczywiscie odżywek, niby warto brać kwartał, a później przerwa taka sama i dalej;)

Piotrek śpi w moim łóżku a ja zasypiam na stojąco. Kolejna nieprzespana noc za mną. I to doslownie noc, bo jeszcze przezd 24.00 Piotrek się obudził. Zanim do niego poszłam, zwymiotował na łóżko. I się zaczęło. Górą i dołem i tak chyba 10 razy, aż do samego rana. Włączyłam właśnie trzecią pralkę i na szczęście jest ładna pogoda i szybko schnie, bo juz mi się i pościele i ręczniki skończyly.

Włączyłam temu mojemu biedakowi bajki, wypił herbatke koperkową i śpi już od 2 godzin, więc chyba jest lepiej bo dotychczas wni wody ani mleka w żołądku nie utrzymał a, i nie spał dłużej niż 15 minut

 

Mama wzięła Aleksa na dół  i teraz jechała na spacer, bo jeśli to jelitowka to wolałabym, żeby się nie zaraził, ale spali w jednym pokoju więc pewnie i tak już za późno

O jejku biedny, jelitowka to straszne paskuctwo dla nas dorosłych a co dopiero dla takich maluchów :( oby Aleks był zdrowy... U nas dziś tez się troche działo nocą. Szymona od paru dni meczy straszny kaszel, w nocy go tam wzięło ze przez pół godziny kaszlal bez przerwy, myślałam że płuca wypluje. Oczywiście wybudzilo go to całkowicie i nie chciał spać tylko bajki oglądać. Kuba tez wstał przy okazji na mleko. I tak od 3:30 do 5 oglądałam bajki ze starszym. O tej 5 jak mąż wstał do pracy, zabrałam go już do naszego łóżka, ale wiercil się do 6 zanim zasnął... Zamknęłam oczy i o 6:30 znów Kuba wstał na mleko. Ale jak już go nakarmilam spaliśmy do 9-chociaz tyle. Nie ma lekko być matką :)

Mąż pojechał do pracy, wróci o 2:30 w nocy i tak do piątku... Ciekawe jak sobie poradzę :o narazie Kuba śpi twardo, odsypia nocke- ma katar i budził się co godzinę. Żeby wypić sobie 30ml mleka. Strasznie się męczy biedny. My z szymonem dalej przeziebieni, dziwna ta choroba. Taka na raty - jednego dnia sam kaszel, drugiego gardło, trzeciego katar, czwartego ból głowy itd. Jutro jedziemy z Kuba na wizytę patronazowa wiec zobaczymy co nam powiedza na ten katar. Szymon miał dokładnie w tym samym tygodniu, trzymało go długo ale nic więcej się nie działo.