Najaktywniejsze:
Komentarze
2016-07-28 14:17
Gosia, to dobrze, że wrócił. Nawet jeśli nie miał urlopu i zaraz musi iść do pracy to przynajmniej jest na miejscu. Gdyby dłużej był za granicą to nauczyłabyś się żyć bez niego i byłoby jeszcze trudniej po powrocie.
Piszę z własnego doświadczenia, bo teraz jak Grzegorz wyjechał, to ja dopiero "odżyłam".
Wiem, że kiepsko to wróży na przyszłość, ale ja wolę jak Go nie ma.
Byłam z Piotrkiem u lekarza, ma stan zapalny na napletku. Dostał antybiotyk i mam psikać octeniseptem. I nie ma dotykać...ciekawe tylko jak to mam zrobic, skoro On się cały czas nim bawi;-)
2016-07-28 14:57
2016-07-28 19:39
Grzegorz jak zjeżdza do Polski, to przez 2-3 dni chodzi "struty", bo musi przywyknąć i odlicza dni do wyjazdu. Tam żyje sam, ma ciszę, spokój, ma swój porządek dnia, czysto w mieszkaniu itp, Tutaj dzieci płaczą, ja mam wymagania, a w domu wieczny bajzel;-) Dopiero teraz, jak spedzil tyle czasu w domu, to przywykł do "normalnego" życia i nie chciał wracać. Gdyby nie to, że ja sie uparłam to by został w Pl, podejrzewam więc, że jak Ł. znów wpadnie w rytm domowego życia, to też będzie wolał zostać. Tym bardziej, że do października jeszcze sporo czasu zostało, więc sto razy zmieni zdanie;-)
A siusiak Piotrusia pewnie nie boli jakoś strasznie, ale pewnie piecze po sikaniu, bo piszczy, że "boli, boli". Chyba musiał go nieźle wymęczyć, bo ma tam 3 rany.
2016-07-28 20:15
2016-07-28 20:17
2016-07-28 20:27
2016-07-28 21:16
2016-07-29 08:08
2016-07-29 08:09
2016-07-29 10:38
jak teraz byłam u lekarza to mi nie kazała ściągać. Niby samo powinno zejść, a ingerencja może tylko zaszkodzić. Niby...
Duże te Wasze Dziewczyny. Piotrek nadal nosi (w większości) 98. Ostatnio kupiłam mu spodnie w coccodrillo i 98 są duuuuzo za duże, więc albo rozmiarówka taka duża, albo mój syn taki mały;-) musze wymienić na mniejsze.