Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goshia26
Gonia, to sa stare metody choć pewnie takie na pewno nie zaszkodza bo sa tak minimalistyczne ze krzywdy nie zrobia:) mojej mamy znajoma ostatnio tez oczywiscie mi nabijala do glowy ze tylko bede mogla jesc rosol i gotowanego kurczaka! ale kto by wyżył na takim jedzeniu? przeciez dziecko musi sie przyzwyczajac powoli do wszystkiego a mleko nasze musi byc wartościowe. Pytalam sie mojej gin co trzeba jesc jak sie karmi, odpowiedziala ze wszystko oprocz takich wzdymających potraw. Na początku owszem powinnyśmy uważac np na czekolade czy cytrusy, ale z czasem można sobie pozwolic na takiego typu rzeczy. Trzeba obserwowac dziecko, ja chyba bede jadła małe ilości i obserwowała jak sie  dzidzia zachowuje, czy płacze i jaka kupka bedzie. W sumie latwo jest teraz mówic o tym, bo przeciez to nie taka prosta sprawa z tym jedzeniem w czasie karmienia. 

napewno trzeba jesc nabial, wiec ja np na sniadanko jem ciemny chlebek z serkiem, drzemem, herbatka owocowa, szyneczka. obiadek to zupka musi byc. czekoladke tez zem ale malo. duzo pic. woda, sok z pozeczki czerwonej. z owocow to jablko.

 trzeba jesc tak zeby nie doprowadzic tez u siebie do biegunki czy zatwardzenia. :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda6
wiecie co na pewno w necie są jadłospisy dla kobiet karmiących, tylko rosół to nie wystarczy bo nie tylko my jemy ale dzidzia tez 
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nona27

Uwaga uwaga!!!! Wypowiada się mama która cycem karmiła 1i 3 m-ce :).Nie przesadzajcie z tymi djetami im wcześniej zaczniecie wprowadzać normalnie jedzenie tym lepiej i dla Was i dla Maluszków,wiadomo jak zauważycie że coś notorycznie szkodzi Dzidzi to z tym dajcie spokój,ja też na początku gotowany kurczak,marchewka,rosółki i ryż z jabłkiem gotowanym (chociaż mi to jakoś nie brzydło) ale tak było tylko jakieś trzy misiące,puźniej jadlam prawie wszystko i obie czułyśmuy się dobrze,nikt nie miał żadnego uczulenia,wam też tak radzę...im wcześniej zaczniecie tym lepiej.Smożony kotlet,deczko frytek czy inne rarytasiki nie powinny wam zazkodzić,wiadomo nie topcie jedzenia w tłuszczu ale delikatnie smażone czy piecone będą ok.

 

Sylwester: u nas byli znajomi i siedzieli do... 3.30,ja juz o 1.00 miałam dość ,myślałam że ziewaniem ich pozjadam,na szczęście moja córa się dość często przebudzała więc miałam pretekst zeby sie troszkę położyc,w sumie sama sobie jestem winna,bo to ja chciałam żeby przyszli ale powiedział ostatni raz...a przynajmniej do póki mój Kochany nie kupi zmywarki NIE NAWIDZĘ MYĆ GARÓW!!!!!!!

Samopoczucie określam na dobre bo już jestem zmęczona,ale teraz to pewnie jakiegoś 32 urodzę :)) ,mam tylko nadzieje że w ruch nie pójdzie ponownie  Propidil,bo dla pierworódek dopowiem że jest to żel na przyspieszenie,kosztuje...jedyne 160 zł.Ale mi pomógł!!!

Pozdrwaiam Was ciepło!!!Miłego dnia

 

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
goniaem
Jedyne...hm...no nie wiem a co zawiera ten żel ? A co można jeść w pierwszych dniach po urodzeniu ?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nona27

Zawiera prostaglandynę,która przyczynia sie do wywoływania skurczu macicy,a nazwa to prepidil gel ie pro.... jak pisałam wcześniej,ale po zaaplikowaniu  i tak zostaje sie podłączonym pod kroplówke...żel po prostu przyspiesza całą akcję.Ja miała że zaaplikowany o 6.00 rano,urodziłam - 17.05 ;)

A co do diety...na początku oczywiście ścisła dieta ale nie za długo,ja jadłam kurczaka lub indyka,ryż z jabłkiem,ziemniaki i surówka z marchewki :) lub sałata z rzodkiewką i obowiązko kompot z jabłek (z mnóstwem owoców),pieczywo ( ja nie razowe)z wędliną itp. po prosturzeczy które nie zawieraja zbyt dużej ilośći alergenów,ale o tym to juz sobie poczytacie na jakimś forum.

z tymi jabłkami to ja bym uwazala i nie jadla jednak w sporych ilosciach..
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nona27
A dlaczego?jabłka na pewno nie zaszkodzą.
polozna w szpitalu powiedziala, ze to kwasior i nie nalezy przesadzac z jablkami bo gnija w żoladku. ja np przy problemach trawiennych nie moge jesc ich duzo. 
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czarnulka161
kurcze byłam dzis u gina na ostniej wizycie i na ktg i mam czekać na jakiś sygnał ale narazie nic sie nie dzieje, rozwarcie mam na 1,5cm więc cierpliwie czekamy...