Zadzwoinili mi rano, że lekarz zachorował, także po 19 września mam dzwonić, bo teraz mają urlop..z jednej str szoda, bo byśmy mieli za sobą, z drugiej, może dobrze, że od 1 pójdzie normalnie do przedszkola..

Co słychać u Was? Jak się macie? U mnie ok, kupiłam wreszcie Dorianowi porządny rower, wczoraj go złożyliśmy w tajemnicy, jak będzie jutro pogoda to mu pokażemy i będziemy testować :) Cieszę się jak dziecko, mam nadzieję że młody podzieli mój zapał :)

A my dzisiaj byliśmy u neurologa na kontroli. Syn ma 4,5 miesiąca, 7100g. Wszystko jest ok, rozwija się jak 6 miesięczne dziecko. Od dawna sam obraca się na brzuch, teraz zaczyna pełzać. Lekarz zachwycony. A ja spokojna :)

Krzyś 3,5 mca 8200 gram :) z przewacaniem idzie kiepsko, ale za to bierze się do siadania :) 

Śmieszek z niego straszny, gdy tylko ktoś zaczyna do niego mówić śmieje się w głos..

Boszka, my też nedawno kupilśmy rower Staśkowi i jest zachwycony, gdyby nie pogoda, to pewnie by cały czas tylko jeździł.

 

Migdałek 21 mamy, na samą myśl się denerwuje.

Daria, miałaś jakieś wskazania do kontroli neurologicznej, czy profilaktycznie tylko, bo my nie byliśmy i pediatra w ogóle nie poruszała tego tematu, a ze Stasiem byłam kiedyś, ale nie pamiętam czy chodziło o wzmożone napięcie czy ogolnie tak po prosu bylismy.

My mieliśmy skierowanie, bo syn urodził się z niskim apgar. Owiniety pepowina i z rączka przy buzi. Byliśmy prywatnie jak miał miesiąc i lekarz chciał żeby pokazać się jak skończy czwarty miesiąc. A więc byliśmy. Super lekarz. Wizyta 150zl ale poświęcił nam 30 minut. Najważniejsze, że z synem wszystko ok.

Dorotko duży jest Twój synek, 8kg to duże dzieciątko :D Mój ma 6,5kg. Daria niektórzy lekarze mają podejście do pacjentów, dobrze że trafiłaś na takiego. My jeszcze jesteśmy w szpitalu, już wszystko dobrze z malutkim, kończy brać antybiotyk a w poniedziałek mamy powtórzyć badania i jak wyniki będą dobre jedziemy do domu. A z nowości to w tym tygodniu Wituś nauczył się chwytać i trzymać grzechotkę.

Krzyś też już umie chwytać i wszystko pakuje do buzi :)

 

U nas w ndz był chrzest synka, niestety w sobotę w nocy mąż musiał jechać ze starszym na IP bo się zaczął dusić strasznie, cały dzień był zdrowy, tylko czasem delikatnie zakaszlał, a wiezorem masakra, okazało się, że ma ostr zapalenie krtani :(

i oczywiście zabieg usunięcia migdała musiałam odmówić, Pani oburzona powiedziała, że wędruje na koniec kolejki, a kiedy terminy będą nie wie, a już myślałam, że w końcu się uda.

No i najbardzej się boje, żeby Staś nie zaraził Krzysia :(

 

Boszka, dobrze, że Wituś zdrowieje, silny synek :*

Julka zaczęła kaszleć i tez obawiam się, że zarazi młodego :( uroki podwójnego macierzyństwa.