Zyjecie dziewczyny? :) Jak przygotowania do Świąt? Jak się mają Hania, Filipek i Krzyś? U nas w wielkich bólach przebiły się górne dwójki, jak pomyślę że jeszcze jedynki przed nami to mam ochotę uciekać. A sukcesem jest to, że po wyeliminowaniu alergenów z pożywienia Wituś nie ma już objawów alergii, dużo mnie to kosztuje dyscypliny w jedzeniu, muszę się pilnować, czytać etykiety, odmawiać sobie wielu rzeczy, ale jak widzę że dziecko się nie męczy to mam motywację :) Gdybym mogła to odstawiłabym pierś, a przynajmniej ograniczyła, ale nie da się. Wituś ginie jak się o stałej porze nie.przyssa, płacze dopóki go nie przystawię. Mam taki czuły egzemplarz, że nie da się go oszukać. Nie mogę się nadziwić że tak małe dziecko może być tak zdeterminowane i zdecydowane. Niektórzy mi mówią że go rozpuściłam, ale przecież ile można popatrzeć na płacz własnego dziecka? Po to jestem z nim w domu żeby się nim zajmować najlepiej jak umiem, żeby dawać mu tą matczyną miłość. A według Was to jest właściwe? Czy w ogóle można mówić o wymuszaniu u tak małego dziecka? Sama nie wiem chwilami. Czuję że jest już coraz starszy, dużo rozumie, ale jak płacze za mną to ani razu nie odmówiłam mu bliskości bo czuję że to mu daje ukojenie.

U nas dokładnie jest to samo z piersią. Cyc musi być i koniec. Mm nie wchodzi w grę, bo pluje. Im starszy jest, to bardziej jakby uzależniony ode mnie. Mam nadzieję, że ten etap minie. Nam właśnie przebił się ósmy ząbek.

U nas z piersią jest to samo a może i jeszcze gorzej. Hania niespecjalnie chce próbować nowych smaków, woli cycka. MM nawet nie tknie. Już się boje mojego powrotu do pracy bo nie wiem jak to będzie... My ząbków mamy 8 :) Komplecik jedynek i dwójek hehe. 

Kiedy wracasz do pracy Koniczynko? Hania będzie pod opieką babci?

Wiecie co u Marsylianki? Tak dawno u nas była. Dorotka odezwij się, daj znać co u chłopców.

Boszka my tutaj nikogo nie mamy, Hania idzie do Klubu Malucha, do którego tez Filip chodził :) DO pracy wracam na początku lipca :)

Dziewczyny :) my jesteśmy po imprezie roczkowej. Wczoraj minął rok odkąd Fifi jest na świecie. Jak ten czas leci.

100lat dla Filipa! Pamietam jak pierwsza z nas urodziłaś :) A to już rok minął.

Pierwsza, trochę było to zaplanowane :) dobrze, że mam już to za sobą.

My dziś będziemy świętować roczek Witka. Mam kilka filmów z tego dnia, zdjecia. Zrobimy mały seans dla najbliższych :) Cieszę się że ten trudny rok już minął, mam taka nadzieję że teraz będzie łatwiej. I nie mogę się doczekać aż synek zacznie mówić całymi zdaniami, już chciałabym żeby można było z nim pogadać :)