Karolina i co z tym przedszkolem wyszłlo ?? rozmawiałaś z kimś??

 

Tak rozmawiałam. Zaprowadziłam Nikolę i poprosiłam o rozmowę przedszkolankę i tą właśnie panią Hanie. Powiedziałam jak sprawa wygląda, co mi Nikola powiedziała. Oczywiście ona Bogu ducha winna kobieta. Nic takiego nie miało miejsca. Jak ja w ogóle mogłam pomśleć, że to się zdarzyło, przecież ona nigdy nic by nie zrobiła... Sranie w banie. Pisałam wcześniej co przez drzwi widziałam. Powiedziałam, że wierzę Nikoli. Że ona bardzo dużo mi o przedszkolu opowiada. Ona chciała z nią pogadać to mała za plecy mi szła. Gdy powiedziałam aby Nikola powiedziała sama co się wczoraj zdarzyło to patrzyła na panią Hanie tylko ale gdy ta odeszła a pani Ela ją przytuliła to powiedziała. Dalej się wypierała i mówiła że może przez przypadek. A ja mówię przez przypadek? Jaka to siła musiała być że dziecku siniak się zrobił. Ona patrzy i mówi że siniak jest mały a ona ma grube palce. Powiedziałam, że muszę wyjaśnić tą sytuację bo nie po to ciągle Nikoli powtarzam aby z każdym problemem do mnie przyszła aby teraz gdy dziecko potrzebuje pomocy ją olać i stwierdzić że wymyśla. Jeszcze mówiła że to może jakieś dziecko a nie ona i może Nikoli coś się pomyliło. No rzeczywiście Nikola nie odróżnia pani od dziecka. I mówi że mogę iść do domu i być spokojna a ja mówię że spokojna to ja już nie będę i będe myśleć co się dzieje z moim dzieckiem a ona tak cynicznie mówi a co pani myśli że my tu bijemy dzieci? A ja mówię bić to raczej nie bo by dzieciaki powiedziały. No i staneło na tym że pani Ela będzie większą uwagę zwracać na to co się dzieje. A pani Hania stwierdziła że do mojej córki zbliżać się nie będzie i abyśmy skończyły temat. Jak poszłam ją odbierać to z końca sali dzień dobry mi krzyczała...

Karolina podziwiam Cie, dobrze że nie dałaś się zbyć tej babie, że poruszyłaś ten temat przy przedszkolance! Naprawdę dobrze postąpiłaś. Stanęłaś na wysokości zadania. Oby nigdy więcej żadnemu dziecku nie stała się krzywda. Ja bym chyba męża wysłała na taką rozmowę bo nerwy nie dałyby mi tego znieść. Nikola ma super mamę! Luki cieszę się że z Oli taka zuch dziewczynka :) Trzymam kciuki żeby uroczystość Wam się udała i wszystko poszło po Twojej myśli.

wiekszosc rzeczy zamowilam,ale jestem jeszcze w czarnej d***:) jutro dopiero sie zaierzam zabrac , a w pt jakies zakupy , nie chce mi sie nic, w 1 dzien chrzciny aw dugi imieniny u mojej babci, takze bede padnieta jak nie wiem.... wczoraj sie z bratem poklocilam takze tez go nie bedzie, wiec bedzie 12 os. 

Bożenko w środku trzęsłam się jak galareta. Serio. Czułam się jak bym to ja szła na dywanik do dyrektora za jakieś przewinienie. Ale myśl że mojemu dziecku może się dziać krzywda napędzała mnie do działania. Ponoć ta pomocnica była już rok na zwolnieniu bezpłatnym z powodu problemów (jak to się wyraziła dziewczyna co ją zna problemów z głową). Mój mąż by chyba nie poszedł. Ja jestem od czarnej roboty:D

Mi też się nic nie chce. Może cię to pocieszy Ania:) to aż tak się z bratem pokłóciłaś że na chrzest nie przyjedzie? Smutne bardzo.

Hej. Karolina jestes super mama i dobrze ze tak szybko zareagowałaś przynajmniej Nikola wie że zawsze bedzie mogła na Ciebie liczyc, jeszcze kilka skarg i kto wie czy znow na urlop nie bedzie musiala iść albo niech prace zmieni jak źle znosi prace z dziećmi. Najwazniejsze ze sprawa juz rozwiazana. Ania powodzenia na chrzcinach. A jak tam Wituś Bozenko?

A u nas Ala znow chora, juz jest troche lepiej ale jeszcze widac ze osłabiona. A do świąt u nas przygotowania ida juz tzn mam juz posprzatane teraz tylko na bierzaco to co praktycznie każdego dnia, zakupy zrobione. Jutro wypieki a w sobote gotowanie. Co roku jezdzilismy po śniadaniu do moich rodzicow a w tym roku postanowiłam to zmienic i zaprosić ich do siebie, wiec juz sie cieszę bo bardzo lubie ich gościć.

A i musze sie wam pochwalic dzis Ula postawila swoje pierwsze małe troche niezdarne dwa samodzielne kroczki ale jeszcze bardzo niepewne i widac bylo ze troche sie bała ale juz próbę podjęła:)

Dziewczyny macie facebooka? tam mam film jak chodzi Oli.