Ja mam fb

Ah dziewczyny tak mnie nachwaliłyście, że aż cieplej na sercu mi się zrobiło. Weronka strasznie zazdroszcze atmosfery i przygotowań do świąt. U nas mąż wymyślił że będziemy nocować od dziś u teściów. Początkowo może i mnie to cieszyło ale teraz... Nic nie muszę robić, zero przygotowań. Teściowa wszystko robi. Nie chce pomocy. Nie czuje atmosfery świąt zupełnie. Jakoś mi tak smutno..

Weronka na pewno serce się cieszy gdy patrzysz na nawet najmniejszy postęp Uli:)) gratuluje postępów maleńkiej. Tobie Ania też gratulacje! Jej jak ten czas leci! Już Oliwcia sobie chodzi:)) wejdzie pewnie wszędzie co? Musisz oczy mieć dookoła głowy nie? Fajnie ale ostrożnym trzeba być na każdym kroku nie?:)) ja niestety nie mam fb:(

Kochane! Zdrowych pogodnych wesołych Świąt! Smacznego jajka, mokrego śmigusa dyngusa! Pamiętajcie że jutro prima aprilis:D

Karolina ale zawsze cos kosztem czegos w jednym Ula robi postepy a noce nadal czesto ciezkie lub bardzo krotkie. No atmosfera jest ale dzis juz tez zmeczenie.

Również kochane życze Wasm miłych, ciepłych, rodzinnych i przedewszystkim zdrowych Świat :) Ania powodzenia na chrzcinach Oliwki.

Dla Was też życzę wszystkiego dobrego, cieszymy się tym czasem z naszymi rodzinami :) Weronika jak fajnie że Ula nabrała odwagi na pierwszy kroczek! Cieszę się razem z Tobą! Jej przypomniało mi się jak Dorian zrobił taki pierszy kroczek. A wiecie, mój Wicio chodzi ale tylko i wyłącznie wokół mebli. Jak ma gdzieś przejść to siada i szura dupką, wstaje i dalej idzie przy meblu :D

Luki nie mam fejsa. Ale możesz wrzucić jak masz konto na googlach to na dysk i można wygenerować link i ja chętnie zobaczę jak Oli chodzi :) Powodzenia na Chrzcie, jeśli masz stres to mam nadzieję że szybko minie, bo to piękna uroczystość! Karolinko, wiesz, ja w tym roku nic nie robiłam na te Święta i też będziemy u teściów i mojej mamy, więc trochę Cię rozumiem, ja też czuję się tak hmm..nie wiem jak to nazwać. Ale ten dyskomfort tłumaczę sobie tym, że należy mi się trochę odpoczynku. Zawsze biegam jak kot z pęcherzem, ogarniam dzieci, obiad, milion spraw. Więc jak ktoś chce Cię wręczyć w Święta to nie smuś się tylko ciesz się razem ze mną, że namy gdzie spędzać ten czas, mamy co jeść, mamy zdrowe dzieci! :) jak nie czujesz atmosfery Świąt to zjedz jajko albo dwa i moment poczujesz :))

Hej i jak tam po świętach? Mnie chorobsko rozkłada dobrze chociach ze nagotowane mam jeszcze sporo to mam mniej obowiazkow, Ala tez juz ok tylko Ulka jeszcze zakatarzona i od wczoraj odpycha moja piers nawet w nocy nie jest nia zainteresowana. A ja mam doła bo tak sie staralam na te święta nasprzatalam, nagotowałam, upominki do wszystkich ogatnelam do tego nikt mnie przy dzieciach nie pomaga i teraz ja zle sie czuje to tez zero pomocy w nocy Ula dawala mi popalic a do tego bylo mi bardzo zimno to mąż też to miał w nosie poszedł spać do drugie pokoju zamiast mi pomoc i chociaz mleko moglby zrobic normalnie wkurza mnie ten moj maz zero pomocy w domu mysli ze jak musi pracowac kazdego dnia (rolnik zezwierzetami) to nie musi. Nawet nie chce mi sie juz kłócić z nim o to :(

Hej dziewczyny wczoraj ważyłam Ulke i wiecie co waga nadal stoi na 7,6 kg takze nic nie przybrala juz od prawie 2 miesiecy co zaczyna mbie niepokoic na szczesci rosnac rosnie bo ma 74 cm, je sporo w nocy 3 razy dzien co 2-3godziny cos inaczej drze sie ze aż uszy bola. Spotkalyscie sie z czyms takim ze tak male dziecko mimo jedzenia nie przybiera lub przybiera na wadze bardzo malo?