Dziękuję,ale już mogła by taka zostać,wiecej nie rosnąć.

Bo za ciężko,maluszek niech rośnie,ale brzucholek już nie , a chodźcie w nocy do toalety znów częściej?bo ja tak

Karolina, nie miałam pojęcia na temat makrosomii, dopiero teraz poczytałam w Internecie. Nie nabieraj sobie do głowy czarnych myśli, będziesz pod opieką lekarzy i to najważniejsze. Z całego serca życzę Ci, żeby wszystko poszło po Twojej myśli :* Trochę poleżysz w szpitalu, ale to dla Waszego dobra. Jakby coś to raz dwa zrobią Ci cc i bedzie po wszytkim. Teraz już kurcze nie mamy odwrotu, musimy 'wziąć na klatę' te nasze porody.. Ja każdego dnia myślę o tym, jak to będzie, czasem przeklinam tę niesprawiedliwość, że faceci nie muszą tego przeżywać..

Luki, sikam ze 100x na dobę.. Jeśli Cię to pocieszy, to w nocy co 3h wstaję. Maluch jest nisko, jak jestem na nogach cały dzień (tak jak dziś), to później w nocy boli mnie tylek i plecy od tego ciężaru i napierania.

no cos Ty co ma mnie pocieszyc?:) Boszka to i tak niezle , ja potrafie isc i za chwile znow isc ,bo gdzies mnie docisnie i znow sikanie, dzis to mnie taki skurcz w lydke zlapal ,ze szok, o prostu pierwszy raz taki bol niemilosierny, dzis mi zostal rowniotki miesiac, 25maj, no ciekawe czy w terminie urodziny, z mala mialam obsowke jednego dnia:) to moze tak w dzien mamy?:)) ja ostatnio tez powiedzialam,ze powinno byc tak,ze chociaz jedno dziecko powinien rodzic facet:D dzis mi przyjezdza pan powymierzac moskitiery do okien , bo juz jak muszyska cisna sie do domu a co bedzie latem, milego dnia dziewczyny

Luki, dobrze że się zabezpieczasz na wiosnę, ja też sobie muszę zamontować moskitiery, ale teraz robią nam elewację w bloku i jest taki brud i kurz, że muszę się wstrzymać. Ehh..wzięłam się dziś za porzadki, odkurzyłam, posprzątałam balkon i dostałam pod koniec takiej kolki, a do tego po chwili doszły tak cholernie bolesne skurcze, że myslalam, że urodzę! Nie nadaję się już do niczego :( Mialm nadzieje, że skoro od jakiegoś czasu lepiej to mogę sobie porobić parę rzeczy..przeliczyłam się. Tylko jak ja do takiego zapuszczonego domu noworodka przyniosę? :( Normalnie już nic nie mogę zrobic sama. A mój Ł raz na miesiąc by podłogi mył, albo i rzadziej..

Boszka ja tez sie dowiedzialam przy pierwszej corce. Bo tak naprawde mi sie wydaje, ze jest duzo rzeczy o ktorych nie wiemy do poki nas nie spotkaja:) no nic ja to pomalu torbe do szpitala sobie zapakuje zeby byla w razie potrzeby juz:) a mojemu mezowi mowie ze przyszykuje mu torbe dla maluszka i mi przywiezie jak juz bedzie potrzebna, aby na darmo w szpitalu nie stala :) wlasnie tak apropos szpitala bylam na oddziale i az sie zdziwilam ze potrzebuje tyle tego dla maluszka poniewaz w Bialymstoku nic nie kazali miec...

Co do sikania to nie licze ale latam co chwila :) w nocy jest to najgorsze i nawet nie przez to, ze sie nie wyspie ale przez to ze musze sie podniesc z lozka:) wlasnie jak sie wam spi? Dobrze spicie? Nie macie problemow z przewracaniem sie podnoszeniem? Dla mnie to okropny wysilek i bol...

Lepiej Boszka juz nie probuj swoich sil w sprzataniu, jesli tak sie to konczy albo nie rob tego wszystkiego na jeden rzut tylko rob malymi rzeczami:) a powiem ci ze ja tez mam problem. Bo musze posprzatac generalnie dom a jak za cos sie wezme to brzuch momentalnie jak kamien i mnie boli. Mysle sobie tylko ze moze to i lepiej bo dwa razy ta sama robote bede robic:) dlaczego? Ano dlatego bo jak zostawie mego męza w domu na dluzej niz dwa dni to ten dom nie bedzie wygladal jak dom a do tego dojdzie corka wiec duet zgrany:)

Tez sie wczoraj wzielam za porzadki i powiem wam ze dopoki latalam i sprzatalam to bylo w miare a pozniej poleglam brzuch twardnial a biodra tak bolaly ze podniesc sie z lozka nie moglam az sie troche przestraszylam ale dzis na szczescie jest lepiej.