Nie wiem, może coś mnie pobierali,ale już lepiej, ja też m am problemy ze snem,moge spać pół godzinki i wstaje i jestem niby wyspana.

Boszka a Ty czemu będziesz mieć cc?bo nie pamiętam

Ja pierwsze cc to super, już po 12 h wstałam,i mialam mała przy sobie,a teraz czuje,ze będzie gorzej

Luki ja teraz co drugą noc nie śpię jak człowiek, tylko chodzę po domu :) Organizm wie co robi, przygotowuje się do wstawania do noworodka w nocy :D W pierwszej ciąży to potrafiłam pod koniec spać 3-4h i byłam wypoczęta. Wstawałam po północy i lepiłam pierogi albo kluski, bo mi się nudziło. A co do cc to jestem za mała do rodzenia, jako powód przy pierwszej cc na wypisie ze szpitala mam dysproporcję płodowo-miedniczą i zagrażającą martwicę płodu. I też w naszym szpitalu po jednej cesarce robią kolejną, chyba że kobieta bardzo chce sama urodzić.

A Dorian był owinięty pępowiną, miałam cholernie bolesne skurcze i rozwarcie stało na 1cm. Dlatego szybko podjęli decyzję o cc. Jestem wdzięczna za takie posunięcie, teraz też jednak wolę cc, umarłabym chyba rodząc naturalnie. Tyle godzin bólu, wysiłku i myślenia o tym, żeby tylko dziecko było zdrowe.. Boję się właśnie o to, że np. zacznę niespodziewanie wczesniej rodzić. To mnie przeraża.

Luki, nie wiem czy z tego wszystkiego pamietasz jak podawali ci znieczulenie na cc? Bolalo cie? Czy dlaczego boisz sie znieczulenia? Ze mna na sali lezala kobietka (jak Nikolka przyszla na swiat), ktora miala trzecia cesarke i powiem ci ze nie narzekala. Mowila ze pierwsza byla najgorsza a pozniej z gorki:) ta ostatnio to juz w ogole, gdyby nie kazali lezec to ona by wstala i juz (gdzie ja glowa ruszyc nawet nie moglam!!!!) ale jak po 12 h juz wstalas to ty sie dziewczyna ciesz! Moje przezycia zwiazane z cc nie sa ani troche kolorowe dlatego ja sie przerazilam ze musi byc kolejna. Ale tez wiem ze tak duzego dziecka w zyciu nie urodze sama. Dlatego pozostaje nam tylko sie na to wszystko przygotowac.

Tak Boszka w tym samym szpitalu bede rodzic co córkę. Tak czytam wasze poporodowe wspomnienia to mi jednak zostały po córce dobre wspomnienia. W nocy wstake tylko 2-3razy na siusiu.

Boszka... Ja sie boję tego samego najbardziej. Bolu i tego jak dojde do siebie... Nawet nie bede miala nikogo blisko aby mogl mi w czyms pomoc. Maz bedzie pracowal zapewne a to bedzie 60 km od nas. Nikt nie bedzie mogl przy mnie siedziec. I tak jak w pierwszej ciazy wcale tego nie bralam do siebie tak teraz mnie to przeraza... Pamietam jak po pierwszym porodzie pic mi sie chcialo (a wiadomo nie mozna) napisalam do brata akurat uczyl sie w Bialym to przyniosl mi zgrzewke wody;) ehh Boszka to wizyte mamy tak samo tez mam 8 maja i tez czekam na nia z niecierpliwoscia:) co do spania to spac spie tylko meczy mnie wstawanie do lazienki i jak sie przewracam z boku na bok to mnie to strasznie boli i chwila minie zanim moge normalny oddech zlapac. Wiesz Boszka juz jestes tym wszysykim zmeczona, zle samopoczucie i wszystkie inne czynniki to i cie denerwuja zwykle czynnosci. Nie dziwie ci sie. Sama czasem z 5 razy w myslach sobie powtorze ze Nikola ma dopiero 3 latka i czego ja sie spodziewam zanim cos do niej powiem... Taak u nas to takie chwilowe klotnie ale denerwujace jak nie wiem:) zreszta ja czasem przesadzam teraz wszystko daje mi w kosc i mam dosc juz swego stanu. A on biedny najbardziej obrywa... Rozmawialam z lekarka na ten temat i ona mowila aby w ostatecznosci do 36 tyg sie ratowac nospa a pozniej juz zeby wszystko sie kurczylo. Ale nie, nie biore nospy. Jakos nie wiem nie jestem przekonana do lekow mimo iz wiem ze sa bezpieczne.

Zazdroszcze wam wyspania sie serio! Ja chodze wiecznie nie wyspana:) a do lazienki wstaje tak jak ty Weronka jakies max 3 razy:) Boszka wydaje mi sie ze nawet jesli cos sie zacznie wczesniej to nie posunie sie to tak szybko i bedziesz miala czas na dojechanie do szpitala. Daleko masz?

Pamiętam znieczulenie, bo się ruszylam a anestezjolog się na mnie wydarla, później wam opiszę jak to było,bo z tel kiepsko mi się pisze