Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

moja mama bardzo chudła, trzesły jej sie ręce, ale tarczyce wyleczyła. nie pisze jaka to tarczyca bo bardzo sie myle z tym, dla mnie to nowosc.

 

dziekuje bardzo kochana jestes dobrym aniołem, brak mi słów żeby ci podziekowac za wsparcie i że jestes przy mnie w każdym dniu, problemie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinko. Po pierwsze założyliśmy ten klub żeby być tu razem, wspierać się. Ty też wspieralas mnie bardzo kiedy nie wiedziałam co będzie, poroniłam. Byłaś też przy mnie. I też jestem ci wdzięczna że mogłam liczyć na wsparcie. Po drugie wiem doskonale co przeżywasz. Sama przechodziłam lęk, strach, to lekarskie "nie wiem", i ja wiem jakie to trudne dla ciebie.

Trydno w takich chwilach znaleźć odpowiednie słowa, pocieszyć, nawet jeśli samemu się przez to przechodziło. Ale najważniejsze Ewelinka na tą chwilę, że u ciebie jeszcze jest nadzieja!! Że może się okazać że 7 tydzień serduszka nie słuchać, ale w 8 już będzie biło ... Dzięki Bogu t9 wszystko nie jest jeszcze na 100% przesądzone. Dużo słyszy się o przypadkach gdzie lekarz stwierdził obumarcie, albo nie rozwijanie się plodu, a w szpitalu albo u innego lekarza okazywało się że jednak wszystko się dobrze toczy. Więc trzymajmy się Tej nadziei

 

Przeżywam cię bardzo, chciałabym żebyś mógła już wrócić od lekarza z samymi dobrymi wiadomościami, ale wierzę ze tak będzie. :* 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinka. Jak się czujesz jak spędzasz wieczór? Jak twoj nastrój. Troszeczkę się podnioslas od wizyty kochana? 

 

Ale tu pustka... Jej dziewczyny, zaraz sama ze sobą zacznę chyba pisać hehe :p 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Właśnie liczę na ten mały cud ,tego sie trzymam bo może akurat i niech będzie ze to pierwszy cud w jego karierze . Maz dziś długo pracował ,dzieci grzecznie poszły spać ,jutro mamy martinfest wiec piątek zleci szybko . Ale jak tylko maz wrócił bardzo sie cieszę bo czuły dla mnie jest ostatnie dni i wziął mnie przytulił ,mowi ze może alurat jednak serduszko będzie ,pewno będzie silne i da radę nam dac to szczęście . Potem na kanapie wtuliłam sie w niego i oglądaliśmy serial , czułam sie dobrze ,silna i pełna nadziei
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

To dobrze Ewelinka. I tak trzymaj. Trzymaj się tej nadziei. Nie ma innej opcji. Tak sobie powtarzam, że najwazniejsze że jest nadzieja i to nie jest na 100%. Lekarze są twardo stąpający po ziemi, a wiele cudów już się zdarzało i im kopary opadały. To czekamy do środy. Uważaj na siebie i odpoczywaj :* :* wspaniale że masz oparcie w mężu. To teraz najważniejsze! :* :* :* 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Oj dziś przyszło załamanie ,z rana moje piersi już co innego ,miekkna ,maleją ,już tak nie bola ... nie chce o tym najgorszym myśleć ale jednak wkrada sie ta myśl do glowy
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ewelinko kochana brak mi słów żeby jakkolwiek cokolwiek powiedzieć żebyś poczuła się lepiej. Poczekaj jeszcze troszeczke, wiele razy pisaly tu dziewczyny o tym że serduszko nie bilo długo a potem ciach na wizycie serducho jak dzwon biło. To pewnie zależy też od sprzetu lekarza żeby wykryć we wczesnej ciąży. Im lepszy sprzęt tym szybciej widać.. Nie zamartwiaj się. Proszę cię. Postaraj sie uspokoić.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Cudownego masz męża bo w takiej sytuacji cię wspiera. To bardzo ważne.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ja mam dziś wkur na maxa. Umówiłam się z koleżankami w restauracji. Mam takich 7 kolezanek . No i mialam byc 18.30 już na miejscu. Moj bałwan mąż miał byc o 17 z pracy żeby się dziećmi zając. No to sobie pomyslalam w te godzine zdążę się ubrac, pomalowac i poczesac. Dobrze ze jak mi mama córkę starszą z przedszkola przywiozła to się zdążyłam wykąpać i wlosy umyć. Bo mój mąż przyjechał o 18 i zdziwiony głupek że jestem zła. Nie pomalowana, nie poczesana a w ciuchach pogniecionych na maxa. We wlosach miałam Wiki spinke i zapomniałam jej ściągnąć i tak z nią polazlam.Oli nie zdążyłam nakarmic wiec wpakowalam ją w wózek i ja zabralam ze sobą. Weszlam do restauracji a Ola w bek. Niczym nie dalo się jej uspokoić, cyc nie, kolysanie nie. I bylam tam 10 min. Musiałam opuścić lokal bo Ola ma glos donosny a inni ludzie też byli w restauracji. Okazalo się że dziewczyny zrobiły mi spoznione urodziny. Tort zamówiły
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Te moje wielkie wyjście do restauracji mialo miejsce wczoraj :(