Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Zuzia trzymam kciuki i czekam na wiesci
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Dziewczyny wystarczy ze jesteście piszecie ,pamiętacie o mnie ,wspieracie to dla mnie dużo ,bardzo dużo , lżej mi bo z maleństwem sie pożegnałem na spokojnie ,pomodliłem wierze ze jednak bedą czuwać nad nami aniołki ,sa w niebie z dziadkiem ,moim tata . Zuza czekam na wiesci
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Postanowiłam sie nie zamykać ,nie rezygnować z pisania z wami , nie będę płakać na widok ciężarnej jak to wszystko było przy ostatnim razie , strasznie zagonionilam sie w czarny róg i nie wiem nic co sie działo ,nie pamietam o wizycie ze byłam na kontroli u ginekologa ,on wtedy widząc mnie proponował wsparcie psychologa . Teraz nie mogę już tak sie zapędzić w rozpacz , nic niestety nie dało sie zrobic , muszę dbać o rodzine bo nerwy ,smutek , wylewanie żali na każdego psuje relacje ,dzieci widza ze płacze i smutna jestem to sie przytulają ,pytają widać boja sie , nie chce im tego znow fundować , a i z mężem jak wkoncu zaczęło sie układać nie chce zniszczyć , musimy stanąć na nogi być silni ,wsiąść sie za siebie i za jakiś czas spróbować .nie wolno mam sie poddać bo będziemy żałować za pare lat tak jak to było u mojej siostry ;(
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agathe
Ewelinka ja w nocy czytałam to co napisalas. Bylo mi tak smutno i przykro :( Ja jestem z tobą calym sercem. I nawet nie wiesz jak dobrze mi się przeczytalo twoj ostatni wpis :* czasem z tego smutku niewiem co napisac :( przezywam te aniołki razem z wami. Tak Ewelinko nie zamykaj się w sobie. Badz tu z nami. I pisz o wszystkich smuteczkach. Strasznie wam kibicuje w waszych staraniach. Ewelinko jutro do lekarza tak ? Zuzia czy ty juz cos wiesz ?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Jakbym wczoraj w nocy wiedziała żeby nie iść spać ,coś mi mówiło żebym siedziała do północy . Dziś odwiozłam dzieci do przedszkola ,potem poszłam na spacer długi alejkami spacerowymi ,popłakałam to trochę pomogło , pochowałam te maleństwo ,do własnego spokoju ,pożegnałam sie w ciszy . Jutro maz ma wolne bo jadę na 15 na wizytę a o 15dzieci trzeba wsiąść z przedszkola . Wiec szef mu dał wolne cały dzien ,spędzimy go razem . . Tak jutro wizyta będzie ten zastrzyk i zobaczy czy skrzepy wyszły bo pęcherzyk nie peknal ,wyszedł w całości . Zobaczymy co jutro powie ,co dalej pokieruje
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Zuzia masz jakies wiesci? Wszystkie czekamy z niecierpliwoscia
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Hej dziewczyny. U mnie nic. Badania nic nie wykazały. Lekarz tylko powiedział, to co już wiem. Że trzeba robić badania każdego materiały przy poronieniu, bo mogą być jakieś choroby chromosomów w danych przypadkach. No i oczywiście że przyczyn u mnie może być milion. I mam dokończyć wszystkie badania. Z jednej strony ulga, z drugiej strony smutek, bo 3 razy straciłam ciąże a nadal nic nie wiem... Jakiś taki dzień smutny dziś. Wogole to mam temperature. Jakąś choroba :/ 

 

Ewelinko. Kochana zamykanie się to najgorsze co może być. Wiem bo przechodziłam to po pierwszym poronieniu. Wtedy też prawie wpadłam w depresję i trudno było z tego stanu wyjść. Jesteśmy tu i będziemy cię wspierać w każdym momencie. Pamiętaj o tym :* 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ps. EWELINKA. ty jesteś silna kobieta i dzielna. Naprawdę. My musimy być silne. A może uda nam się zajść znów razem w ciążę i będzie wszystko dobrze? Nie raz mam chwilę, że nigdy się nie uda, i takie załamanie prsychodzi, ale potem przychodzi taka nadzieja, że jeszcze się uda. I mi i tobie. 

 

Co do płaczu na widok ciężarnych i bobasów to trudne to opanować. Ja choć po tym poronieniu podniosłam się szybko,, bardzo mnie motywowała Dorotka i wy też dziewczyny byłyście wielkim wsparciem i podporą, ale jednak za każdym razem Ewelinka mam takie 3 miesiące, że nie mogę patrzeć na niemowlęta, bi jakby mi ktoś serce kroił i jakoś tak mi trudno w towarzystwie kobiet w ciąży. Myślę że to taki właśnie ból j rana bo człowiek wie że też mógł mieć takie maleństwo, czy chodzić w ciąży właśnie... Kiedy ten ból na widok maluszków mija i znów mogę je brać na ręce, zabawiać to zawsze dla mnie znak, że najgorsze za mną. 

 

Dziś też Myszka mamy dzieci, i to wielkie szcEscie. Że masz tą dwójkę, że ja mam moja jedyna Dorotke. To wielki dar od Boga. Myślę sobie że gdyby nie nasze dzieci, cele codzienne, to że musimy być silne dla nich, bo one nie rozumieją to człowiek by nie wyszedł z depresji. Ja po pierwszym poronieniu nie wychodziłam tygodniami z domu. Miałam swoje czarne wielkie okulary do sklepu, żeby nikt nie widział mojej twarzy, oczu pełnych bólu, pamiętam że to było straszne. Wkoncu mąż i teściowa powiedzieli dość. Wyszłam po miesiącu z domu, na obiad do teściów, i tata zapytał jak się czuje, a ja wybuchnęła płaczem i uciekłam do tego stopnia nie umialam z ludźmi być, rozmawiać nic. Masz rację można wpaść w stan z którego potem trudno wyjść. ALE MY MAMY DLA KOGO ZYC, DLA KOGO SJE STARAĆ, MAMY KOCHAJĄCYCH MEZOW I WSOANIALE DZIECI. TO WIELKI DAR. szkoda że nie możemy się spotkać Ewelinka. Jesteś mi tak bliska :(( 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jaemka

Szoszanka, a co z badaniami na toczeń? Robiłas już, może to coś wyjaśni? Nie życzę choroby, ale przynajmniej potwierdzisz, albo wykluczysz kolejna mozliwą przyczynę.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Jaemka. No właśnie zostało mi do zrobienia kilka badań na krzepnięcie, i właśnie przeciwciała na Toczeń, i koagulant tocznia czy jakoś tak. W przyszłym tygodniu chyba idę to zrobić. Jutro mam rezonans ręki, więc w tym tygodniu już nie mam sił na więcej badań. Ale przyszły tydzień zrobię toczeń...