Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ps. Agatka. Ja wam wyśle zdjęcie totalnie bez makijażu, to dopiero będę prawdziwa ja :* bo jak się ma fluid, rozświetlacz, kreskę na oku, tusz, róż i ładnie uczesane włosy to zawsze się pięknie wygląda. Prawdziwe moje piękno wychodzi wieczorem hehe jak wszystko zmyje. Wtedy dopiero widzę w lustrze w moich oczach wszystkie jakieś troski ;) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinka. Odezwij się do nas kochana nasza, kiedy będziesz mogła. Czy pojechałaś do szpitala?? Cały czas o tobie myślę, i mam nadzieję, że jeszcze zdarzy się cud, że powiedzą że wszystko będzie dobrze, jeśli jednak potwierdzi się najgorsze, to pamiętaj że jesteśmy tutaj z tobą i proszę odzywaj się.... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Dziś dzwoniłam do lekarza ,miał pacjentkę ale po chwili sam oddzwonił , wszystko mu opowiedziałam powiedział ze to poronienie w toku u czekac w domu az wszystko same pójdzie ,ostrzegał ze może być drastycznie i mega boleśnie (ale to wiem poprzednio w szpitalu jechałam na ketonalu) i ze mam dużo pic , w środę jestem i tak u niego na wizycie to powiedział ze jak nie ruszy to wtedy postanowimy czy szpital czy co , stwierdził ze na ten wiek ciąży lepiej dla mnie jakby organizm sam to zrobił żeby po łyżeczkowaniu zrostów nie było ,jak y nie było to ingerencja . No i tak od rana plamie i plamie plecy bola wiadomo jak bóle krzyżowe przy porodzie , tym bardziej mając Tylozgiecie , No a przed godzina zaczęło sie krwawienie ,narazie jeszcze jakoś słabe ale już skrzepy lecą, mam skurcze podbrzusza , bóle ciągnące do ud niestety jak przy porodzie wszystko , wiec niestety cudu już nie będzie ,zaczęło myśle do nocy będzie po wszystkim . W środę wiec będzie oglądał czy wszystko poszło Ok i dostanę zastrzyk , nie mamy konfliktu bo i ja i maz ma minus ale dawaja jednak dla pewności . Tak wiec u mnie dziewczyny jak 13 ,09 dowiedziałam sie o ciąży tak 13 niestety sie ona kończy ;(
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinko moja kochana tak mi przykro :( naprawdę rozumiem co teraz przechodzisz, jaki to ból, smutek, strata ogromna :( wiem też że nie ma w takiej sytuacji słów które by mogły ukoić, podnieść na duchu czy pocieszyć :( wiem bo sama to przechodziłam niejednokrotnie :( mogę tylko napisać, abyś płakała tyle ile potrzebujesz, nie duś w sobie żadnych emocji, pytań, rozpaczy, niech to wszystko wyjdzie, wiem że mina dni tygodnie i będzie troszeczkę łatwiej, największą rana się zagoi, dziś trudno ci pewnie funkcjonować :(( smucę się z twojego powodu bardzo :( zastanawiam się dlaczego, ty też musisz znów to przechodzić :(( czy nie jest nam dane mieć więcej dzieci... :( 

 

Bądź tu z nami. Wiem że to co napisze bolesne, bo najbardziej byśmy chcieli aby strata się nie zdarzyła, ale mam nadzieję, że wszystko pójdzie szybko, że naturalnie twój organizm sobie poradzi :( pamiętaj słoneczko, że nasze aniołki są gdzieś tam wysoko, i jest im tam dobrze. Może tutaj były by słabe, chore :( tak mi zawsze teściowa tłumaczyła, że Bóg wiedział dlaczego. Może było by maleństwo chore, może nie dałabym rady go wychować :(( 

 

Bardzo mi przykro :((( 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Pol dnia krwawiłam żywo czerwona krwią ,właśnie teraz idąc na ubikacje poroniłam , maleństwo dosłownie wypadło w całości w nienaruszonym worku płodowym ,takie maleństwo ,wzięłam je w chusteczkę nie umiałam poprostu spuścić w toalecie , bez bólu ... jejciu dlaCEgo takie rzeczy wam pisze nie wiem jestem chyba w amoku
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinka dobrze że piszesz :(( wiem co czujesz. Rozumiem. Ja te dwie ciąże co w domu poroniłam były o wiele mniejsze, ale też chlupnelo coś jakby worek. Trudno człowiekowi po prostu spuścić wodę :(( a z drugiej strony mi kazano teraz już jakby nie daj Boże znów to się zdarzyło nie spuszczać tylko brać płód do badania. Żeby ustalić wadę. 

 

Ewelinko. Bardzo mi przykro :( jednak dobrze że już masz akt poronienia za sobą. Wiem że będzie ci teraz bardzo ciężko, źle, że nic nie będzie cię cieszyć, to normalne, ale z czasem serduszko twoje przestanie tak mocno boleć. Jesteś dzielna silna kobieta, przejdziesz to i jeszcze będziesz miała wiele szczęśliwych chwil, zobaczysz że jeszcze się uda. Trzymaj się słoneczko. Tulę cię :**** :((((( i naprawdę bardzo ci współczuję

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Odpoczywaj teraz dużo, nie dźwigaj, nie przemęczaj się. Dużo spędzają czas z dziećmi, mnie to tylko trzymało, że była Dorotka. Całą energię, miłość przelałam na nią... Daj sobie czas na łzy, smutek i pogodzenie się ze strata. Płacz tyle ile potrzebujesz. Rana musi się zagoić na to potrzeba czasu... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

A ja już szykuje się dziewczyny do Genetyka.  Jej sama nie wiem jakie będzie miał wiadomości dla nas, ale mam dziwne przeczucie, że badania wyjdą dobre, i znów nic nie ustalą... Choć gdyby wyszły dobre to była by nadzieja, bo z tą wada która on podejrzewa, to jednak moje zachodzenie w ciążę wiąże się z dużym ryzykiem dalszych poronień... Napiszę po wizycie. Trzymajcie kciuki. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Zuza trzymam kciuki aby już sie wkoncu coś wyklarowało i żebyście wiedzieli na cZym stoicie , oby podali przyczynę poronień i oby sie udało jeszcze mieć dzidziusia albo i więcej .
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Ewelinko bardzo Ci wspolczuje. Niewyobrazam sobie co przechodzisz i co czujesz. Jest mi bardzo przykro. Nie wiem co moge wiecej napisac.