Najaktywniejsze:
Komentarze
2018-01-03 16:58
2018-01-03 16:59
2018-01-03 17:03
Jednak jestem Dorka zajęła się sobą hehe nagła zmiana decyzji, a ja jem kaszę z warzywami ;)
2018-01-04 08:26
2018-01-04 11:18
2018-01-04 11:26
2018-01-04 13:49
2018-01-04 14:17
A ja odwiozlam męża na lotnisko. Już doleciał do Warszawy. Teraz czeka i o 17 ma lot do USa. Bardzo się denerwuje. I chodzę i płacze i się martwię o niego. Prawie 10 godzin będzie leciał. Oby Bóg go ochraniał oby nie było turbulencji. Dziwnie mi bez niego. Ale dam sobie radę. Najważniejsze, aby Dawidek szczęśliwie doleciał tam i wrócił do mnie...
2018-01-04 17:53
2018-01-04 17:53