Najaktywniejsze:
Komentarze
2018-06-27 12:52
2018-06-27 16:49
2018-06-27 16:51
2018-06-27 16:53
2018-06-27 22:30
Dajanka. Nie pojechałam wkoncu po Dorke. Musiałam ściągnąć Dawida. Tak się źle czułam. Żołądek mnie tak bolał strasznie i tak srałam ( jej jak ja brzydko mówię przepraszam), że aż plakalam... Paskudztwo jakieś. Potem się uspokoiło i teraz na noc znów żołądek mnie boli, ale już mam nadzieję, że jakiś przełom.
Dajanka. Z tymi szczepieniami to teraz taki świr że masakra. Jak się przekroczy 1 dzień to nasze pielęgniarki już wydzwaniają z wielką pretensja, i się trzeba tłumaczyć .Troszkę się czuję jak niewolnik, a przecież przestrzegam szczepień. No ale termin można ustalić przecież plus minus... Też będę teraz Dorotke szczepić. Ale powiedziałam że dopiero po przyjeździe z urlopu i koniec. Bo po szczepieniu zawsze chora...
A ja jadę znów 8 lipca za tydzień do Tego Zelazna co w zesKym roku z całą rodziną. Mąż mój będzie pracował, a ja z Dorka 2 tygodnie nad jeziorem z siostrami. Ostatnie wakacje tam były koszmarem, bo poronienie i te stany mojego bólu, tym razem mam nadzieję, że będzie luz bluz i relaks :)
Dajanka. Przecinki są paskudne. Może masz jakieś roślinki które je wabią? One lubią niektóre rośliny kwiaty...
2018-06-27 22:37
2018-06-27 22:37
2018-06-27 22:38
2018-06-27 22:39
2018-06-27 22:42
Dajanko. To dlatego tak dzwonia. Nie raz trzeba przesuwać jak dziecko zaziebione.
Izka zapracowana biedna... Szkoda że jej tu nie ma . Mam nadzieję że wszystko u niej dobrze. Brakuje jej...
Ewelinko też teraz nie ma. Coś nie zagląda... :(