No Zuzia cudownie że jesteś :-* nie uciekaj. Zobacz,ile razy na chwilę każda z nas milkła na 40 tce . Nie miała weny,albo poprostu ochoty na pisanie. Zawsze tu wracamy. Pory roku się tylko zmieniają a my ciągle tutaj :-* wiem jak ci ciężko Zuzia. Domyślić się tylko mogę co przeżywasz. Ale pisz o tym . Czasem napisanie, wyrzucanie tego z siebie pomaga.
Zuzia cieszę się że do nas wróciłaś! Co ty z bzdury wypisujesz!? Jak możemy cię nie chcieć? Czekalysmy na ciebie i rozumiemy twoje zachowanie. Brakowało tu ciebie dobrze że już jesteś. Widziałam filmik z króliczkiem jest boski. Życzę ci samych pięknych i radosnych dni zasługujesz na to
Mcabra współczuję ci bardzo tyle nerwów i problemów. Córeczce życzę dużo zdrówka a wam rodzica dużo cierpliwości i wytrwałości w codziennej rehabilitacji.
Dzisiaj ostatni dzień sprzątanie jest tego dużo ale zrobimy to razem mam nadzieję że zdążymy przed przyjazdem. Wczoraj był nerwowy dzień bo było wiadomo kiedy teście przyjadą . Ich najstarszy syn (22 ) musial zostac w szpitalu bo ma zapalenie okostnej nie chcą mu się przebić żeby 8. Dostaje dożylnie antybiotyk i spędzi tam kilka dni. Teście postanowili przyjechać bo co mu tam pomogą wiec dzisiaj już będzie dom pełen ludzi
Zawsze cię wysłuchamy. Jest to dla Ciebie bardzo ciężki czas. Zuziu skieruj myśli na zdrowie,poprawę wyników. Skup wszystkie myśli na tym co masz nie roztrząsaj i nie skupiaj się na tym czego nie masz ,czego mieć nie możesz. To nie pomaga,wręcz przeciwnie. Moje ulubione motto ( bo miałam ostatnio Bardzo ciężki czas) to " mniej myśl, więcej żyj" naprawdę się sprawdza. To nie znaczy że masz odpuścić . Masz dążyć do celu ,dążyć do zajścia w ciążę. Masz Dorotkę więc jest to możliwe. Wierzyć w cud. Zazwyczaj czekamy na moment kiedy wszystko będzie idealnie,będziemy w dobrym nastroju ,niczym się nie będziemy martwić,stresować. A jak czujemy się podle to najchętniej zamykamy się sami ze sobą ,odcinamy się od ludzi.. Ale życie nie działa w ten sposob- żeby zmieniło się coś zewnętrznie musi zmienić się coś wewnątrz nas . Ja przez długi okres czasu czułam się psychicznie źle. Skupiałam się na tym co chciałabym mieć a nie do końca cieszyłam się tu i teraz - tym co mam. A przecież tu i teraz jest najważniejsze. Uczę się nie tracić sił na myślenie o tym czego niemam,czego nigdy mieć nie będę. A jak już myślę o tym o czym marzę - bo myśli nie zatrzymasz. To staram się miło o tym myśleć. Bez żalu . Staraj się Zuzia pozytywnie nastawiać każdego dnia. Codziennie się uśmiechając mów że to będzie dobry dzień :-*
Zuzia nawet tak nie pisz. Ile ja mialam zawiasow ,ile rszy ja uciekalam na tydzien i wiecej bo nie chcialam nic miec wspólnego z ta strona po stratach. Trzeba ogarnac mysli ,dojsc do siebie i bedzie lepiej
Asia to jakiś szok z tym kredytem . Niektórzy udzie to są naprawdę ciule. Jak mogą sobie potem w lustro spojrzeć jak tak kogoś w huja zrobią. Naciągacze . To miałaś stresów masakrycznie dużo. A powiedz mi Asiu ty w ciąży miałaś jakieś komplikacje ? Wiadomo było w ciąży już że coś jest nie tak ? Syna chcesz nauczyć sikać na stojąco a ja w domu wojnę prowadzę z moimi dwoma chłopami starymi koniami że mają siadać dupą na sedes. Bo wiecznie któryś ojszczy. No tak mnie to doprowadza do furii. Ale oni potem mówią że to nie oni . A kto się pytam . I wojna o kibel trwa od lat u mnie w domu :-D więc jak chcesz mieć czysty nie ojszczany kibel w przyszłości to pierdziel nie ucz ;-):-D