Najaktywniejsze:

Komentarze

"W dużej części przypadków objawy cellulitu znikają wraz z narodzinami dziecka"

o! i tego się będę trzymać :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anusiak
w moim przypadku niestety tak nie było....celuit i rozstępy nadal są, ale trzymam kciuki za Ciebie aczkolwiek
No ja rozstępy to mam sprzed lat, więc na pewno nie znikną :) Teraz nic się jeszcze nie porobiło. A celulit w takiej formie pojawił się wraz z ciążą, więc jestem dobrej myśli :) Zresztą... nie sądzę, żeby akurat tym zaprzątała sobie głowę, kiedy pojawi się dzidziuś!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
Ja ja smaruje brzuszek 2 razy dziennie oliwką i jak naraze nic nie mam. A celulit.... to szkoda gadać.... moje nogi i pupa wyglądają jak po gradobiciu! ale nie przejmuje się tym, jak szczęśliwie urodzę to się za siebie wezmę :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek

A teraz pytanie z innej beczki:)Kiedy zaczynacie pranko i prasowanie ubranek  dla swoich pociech?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
Ja to jeszcze  prawie nic nie mam, pewnie tylko z 5-6 rzeczy. I za kupowanie wezmę się koło 30 tygodnia i od razu będę prać i prasować na bierząco to co kupię.
Ja mam jeszcze dostać ubranka od koleżanki i od bratowej, więc czekam z praniem, żeby to potem mniej więcej razem wybrać, chociaż na pewno na raty, bo się wszystko nie zmieści :) Dostałam już też większe rzeczy, więc jest ich dość dużo.
Nowych ubranek jeszcze nie mam, dopiero we wrześniu zaczne kompletować i też na bierząco będę prać i prasować. Oczywiście wokół mnie jest już pięć tysięcy doradców, a to mama, teściowa, siostra, a my i tak zrobimy po swojemu :D i kupimy wszystko kiedy nam będzie to odpowiadać. Siostra mówi żebym się wstrzymała z zakupami do ostatniego miesiąca ( jakos nie widzi mi się latac z brzuchem po mieście), teściowa stwierdziła że w sumie to pościeli dla dziecka to narazie nie musze kupować bo przecież dziecko nie spi w łóżeczku jak jest niemowlakiem ( to gdzie w takim razie ma spać???) już czuję że się zaczynają "dobre rady" i zaczyna mnie to do szłu powoli doprowadzać. Mój M stwierdził ze jak się dziecko urodzi to się zamkniemy i nie będziemy nikogo wpuszczać żeby mieć święty spokój ;p

Taa... dobre rady. My na razie tylko z teściami mieliśmy takie pogadanki. Moi rodzice chyba po prostu wiedzą, że "sami wiemy lepiej" i nic a nic się nie wtrącają. Nawet z zaciekawieniem słuchają, że można coś inaczej robić niż oni robili. Co najwyżej nam opowiadają, jak to było kiedyś, albo jak robią inni rodzice teraz (mój brat, moje kuzynki). 

Ale powiem Wam, że jakbym miała teściów na co dzień to nie wiem jak bym sobie z tymi dobrymi radami dawała radę. Ostatnio mąż tłumaczył swojemu tacie cierpliwie czemu zamierzamy spać z dzieckiem. Byłam pod wrażeniem, że on to potrafi tak na spokojnie ładnie powiedzieć. Mi od razu skoczyło ciśnienie jak usłyszałam "Nie wiecie jak to jest, ale...". 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
U mnie mój małżonek  tez potrafi rozmawiac ze swoimi tesciami bo ja to od razu dostaje białej gorączki:)Nie powiem  ze juz słysze ze to tak a to tak ale mam swoje zdanie  i  bedzie takie jak  ja postanowie z moim  mężulkiem.Wkońcu wychowaliśmy juz jedno dziecko tak?!Laughing