Najaktywniejsze:
Komentarze
2010-10-06 12:29
Właśnie teraz taki czas na przeziębienia. Ciągle słyszę jak ktoś kaszle i kicha. I w sumie jakoś się nie boję o siebie, ale o męża, że się rozchoruje na sam poród i go nie wpuszczą kichającego na oddział ;)
Nie wiecie jak to jest? Jak mąż kicha to może być przy porodzie, czy ktoś może mieć jakieś "ale"?
2010-10-06 14:03
Hmmm no własnie też się nad tym zastanawiałam.
W sumie złapałam przeziebienie od męża, on NIGDY nie chorował, nie wiedział co to ból gardła, katar, ja zawsze w okresie wiosennym i jesiennym byłam przeziębiona. A tu kurcze cos się przyplatalo i nie chce puścić.
Też się boję że wygonią go z porodówki :/
2010-10-07 08:01
2010-10-07 08:38
No właśnie nie wiem. Przygotowałam kaftanik, body z długim, śpioszki (to się wybierze najwyżej w szpitalu, które użyć), skarpetki, łapki, 2 czapeczki, śpiworek (z rękawiczkami, taki cieplutki) i chyba wezmę też jakiś cieplejszy pajacyk. No i kocyk. Patrząc dziś na termometr można się spodziewać ostrej listopadowej zimy ;)
Wróciłam właśnie od położnej. Powiedziała, że nawet jak szyjka skrócona nieznacznie to mogę nie dotrwać do terminu. A jeszcze wczoraj byliśmy na długaśnym spacerze... i wygląda na to, że na ostatnim, bo mam teraz sobie bardziej odpuścić takie wyprawy.
2010-10-07 11:11
Kurcze a ja jeszcze nie przygotowałam ubranek na wyjście, zrobie to dzisiaj. Chciałam to zostawić mężowi jak będzie po mnie jechał ale wolę to zrobić jednak sama ;) Na spisie ubranek na wyjście (przyg przez szpital) mam wyszczególnione : kaftanik, bluzeczka, sweterek, śpiochy, skarpetki, rożek (nie wiem po co?), kocyk,, czepeczki. I tyle. Oczywiście trzeba zabrać kombinezon. I tak jak piszecie pajacyk też się przyda.
Ja jestem ciekawa jak jest z moją szyjką. Wizytę mam w poniedziałek. Od wczoraj masakrycznie boli mnie miednica, wydaje mi się jakbym miała z tyłu jakąś dziurę ( głupio brzmi ale nie wiem jak to opisać), wstałam dziś rano i boli mnie spjenie łonowe :/ i wogóle już chodzić nie dam rady. Co mnie dziwi bo dziecko nie jest duże.
Byłam wczoraj u gin ale tylko na chwilkę, po wyniki. Wymaz na paciorkowca idealny,żadne dziadostwo się nie przyplatalo, pozatym wszytskie badania do porodu mam zrobione.
Mam takie głupie przeczucie że lada dzień urodzę, wszytsko mnie boli. I powiem szczerze że na chwilę obecną nie obawiam się porodu, chcę żeby ten mały urwis był juz z nami. Końcówka ciąży to nie sielanka ( bynajmniej dla mnie), będę bardzo szczęśliwa jak już się rozpakuje :)
2010-10-07 14:16
Ja też jeszcze nie przygotowałam ubranek, ale mam zamiar spakować body z długim rękawem, rajstopki, sweterek i spodenki noi oczywiście czapeczki,, a na to wszystko kombinezonik i kocyk :)
Jak ja dziewczyny chciała bym już urodzić... wiem że nie powinnam narzekać ale tak strasznie już źle się czuję i wszystko mnie boli że mam dosyć bycia w ciaży,, zwłaszcza że mam te ciągłe problemy. Ale idę w przyszły czwartek na nie planowaną z lekarzem wizytę i będę go przekonywała żeby odłożył mi już te leki bo w tej chwili biorę co 4 godziny po 4-5 tabletek!!!! Aż żołądek mnie od nich boli. Zresztą widzę że już każda z nas niezależnie od tego jak ciąża przebiega marzy już żeby mieć maleństwo przy sobie:) Najchętniej to bym już pojechała na porodówkę:))
2010-10-07 18:24
2010-10-08 11:31
Mi się tam nie spieszy :> Im bliżej tym bardziej jestem spanikowana i tym mniej gotowa :-o
Wczoraj dopiero wpadliśmy na to, że jak mamy spać z Jasiem w jednym łóżku to przydałby się nowy materac (bo ten ma 12 lat!). No i szybkie szukanie materaca... musieliśmy przebrnąć przez te wszystkie gryczano-kokosowe, żeby się ostatecznie zdecydować na lateks. A to dopiero początek wyborów, bo możliwości jest strasznie dużo, a materac ma starczyć na następne 10 lat(?)
A wy jakie macie materacyki dla maluchów? Ja byłam strasznie na gryke napalona (również dla siebie), ale ostatecznie zwyciężył głos fizjoterapeuty. Zresztą od lat już słyszę, że spanie na twardym niczemu nie sprzyja, więc trochę nie rozumiem, czemu dzieci dalej zaleca się kłaść na najtwardszych materacach.
2010-10-08 11:33
2010-10-08 13:40