Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
No ja od połowy ciąży borykam się z przeokropną zgagą! A teraz jak brzuszek opadł to na szczęście te straszne zgagi przeszły - jeszcze nie tak do końca bo takie delikatne jeszcze miewam ale nie są porównywalne do tamtych męczarni. No a mleka to ja też nie znoszę i nigdy go dobrowolnie nie piłam a teraz w ciąży to nadrobiłam to za całe życie,, mąż się śmiał że taniej by było kupić krowę niż codziennie po 2 kartony bo tylko taka ilość mi pozwoliła jako tako funkcjonować :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
A Ja z taką małą wiadomością :)Asia -Rudejojo urodziła chłopczyka :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
OOOOOO to bardzo się cieszę że po tylu jej kłopotach wszystko nareszcie się dobrze skończyło :)) To jest z nas pierwsza :D
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Dokładnie :)Mały jest uroczy widziałam zdjecia i wcale mało nie ważył miał2860 i 50 cm o ile sie nie pomyliłam.Wczoaj z nią troszke na gg pisałam  :)Uroził sie 10/10/10 super data :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Ale błedy :(!!!!!!!!!!

Super wiadomość!!!!! :)))

Pierwszy chłopiec z naszego klubu już zawitał na świecie ;)

Która następna?? :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
No data świetna na poród :)

Zapytałam wczoraj męża co by było jakby Jaś się pojawił w domu dziś. Tak no... pojawił się. Bez pobytu w szpitalu, bez porodu... jakbyśmy mogli mieć go już dzisiaj. Chciałam się jakoś upewnić, czy jesteśmy na to gotowi, czy wszystko w domu jest co trzeba i czy nie chcielibyśmy jeszcze czegoś poprawić/dorobić/dokupić/zmienić itd. No i oczywiście, czy tak psychicznie jesteśmy z tą myślą pogodzeni!

 

Mąż na to: "Dzisiaj nie, bo chciałem sobie jeszcze poczytać" 

 

:) Ale w jego oczach był tylko uśmiech i radość, więc chyba... jesteśmy gotowi :)

Mój mąż już się nie może doczekać Kuby w domu. Pisałam ostatnio że jak zaczynam stękać bo mnie coś boli z nadzieją w głosie pyta czy jedziemy do szpitala ;0.

Bylismy dzisiaj w szpitalu na ktg, wyczekałam się na swoją kolej 2h i juz cały tyłek miałam scierpniety. Ale tak to jest w szpitalu,co z tego że na konkretną godzinę bylismy umowieni, co chwile ktoś przede mną wchodził,a to z bólami,a to po terminie wrrr. Zapis trwał 40minut, potem znowu czekanie na badanie. Zapis wyszedł w porządku, badanie też ok, szyjka miękka ale zamknieta...coś naszemu małemu nie śpieszy się na ten swiat. Czuję,że przywitamy się we szystkich świetych,albo w zaduszki ( to juz sa takie ostateczne terminy) głupia data na urodziny,ale cóż zrobić...Prznajmniej kartę w szpitalu mam juz założoną i prz przyjęciu będzie o tyle formalności mniej ;) Na kolejne badanko i zapis mam się zjawić w szpitalu za tydzień.

Co do ktg...myślałam że mam juz mnóstwo skurczyków,mniejszych i większych ale jak widać to nie było to :)więc juz nie wiem czy te prawdziwe skurcze rozpoznam...

o matko! jak zobaczyłam swój suwaczek to aż mnie takie fajne ciary przeszły :D 14 days to go!!!! nie dociera to do mnie że juz tak blisko :)))))))))