swoja droga perla sprobowalam pojsc za Twoim sposobem, zacisnelam co trzeba i... i tak leci. sama nie wiem co z tym zrobic.. czy wpasc jutro do szpitala i sie upewnic czy to moze jakies moje chore urojenia, bo skurczy jako takich nie mam. ogolnie niczego nie mam procz tych olbrzymich boli krzyza/bioder.

t4k4jedn4 czyli jednak lepiej zahaczyc jutro o szpital nie? ..nie wiem, jakos nie czuje ze to to i ze to juz, ale teraz mnie troche 'zmartwilyscie'.  poczytam troche o tym. Dzieki za odpowiedzi:)

ouu, to zostawac bym nie chciala bez koniecznosci,choc w sumie i tak 28 mam sie juz stawic, ale zawsze lepiej w domu jesli Maly jest bezpieczny. no w takim razie poczekam co w nocy i rano zadzwonie do poloznej bo do lekarza niestety nie mam mozliwosci.

a nie wiesz moze (lub ktorakolwiek z Was;) ..bo tak mysle, jesli nie odszedl mi jeszcze czop to nie moga to byc wody? Czy jestem w bledzie?

t4k4jedn4 dzieki za odpowiedzi :*

Mąż mi kompa podprowadził... Kurde blaszka... Monia jak na mój gust to się może u Ciebie coś zacznie dziać:) Fajowo:) w każdym razie trzymam kciuki żeby to było już:) i też słyszałam że wody mogą się sączyć choć czop jeszcze nie odszedł. Poza tym po odejściu wód mogą dopiero po kilku godzinach pojawić się skurcze:) paulinaipiotr to prawda, że można schudnąć pod koniec ciąży, także obserwuj wagę:) jeśli zlecisz więcej to lepiej zapytaj lekar

* lekarza :)

t4k4jedn4 - no się nie bał i zajeb*ł :) walkę gołoty chce oglądnąć i w tym celu komputer mu niezbędny...to nic że walka dopiero koło 23...on musi JUŻ. No jak baba, jak baba... Także mi pozostał telefon :/ pomijam fakt, że czasami prędzej bym się z Wami telepatycznie dogadała bo zanim cokolwiek uda mi się napisać, to nieraz mi sie wciśnie to i owo i trzeba od nowa pisać... I sądzę, że właśnie przez to mój Mąż dowie się dziś ile ją znam brzydkich słów... :)

No mój z kolei powiedział, że nie popuści i musi to zobaczyć :D dodał "nie zrozumiesz tego" i poszedł oglądać:) ma rację- nie rozumiem, no ale wiem, że nie wolno analizować tylko trzeba kochać, więc luz... ;D i ją czekam jak Monia się rozpakuje:) mamy pewien deal, że ona idzie pierwsza:) a poważnie, to nic mi nie dolega. Gdyby nie brzuch to bym wcale nie czuła ciąży...ojjjj mało kiedy tak dobrze się czułam ostatnio:)

No to obyś "ożyła" na dłużej niż tylko na dziś:) wszystko masz już przygotowane dla Synka? Wyprawka kompletna? Łóżeczka, wózki, wanienki i te inne 'niezbędne' gadżety? ...Monia, Monia...no liczę, że właśnie się zbiera do lotu:) a mnie dziś goniła na porodówkę...i sama może na niej wylądować:) jak dla mnie bomba! ;D