Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maalinka

ja rodziłam pierwsze naturalnie i chyba jednak to wolałabym naturalnie, może i ciężko było, ale po porodzie nie czułam się najgorzej, wiec jeśli miałabym wybór to wolałabym rodzić naturalnie, a u mnie gdzie chce rodzić w ogóle żadnego znieczulenia nie ma :( 

madziadioda fajnie by było :) mi lekarz powiedział żebym 3 przyszła o ile wcześniej nie spotkamy się w szpitalu, także zobaczymy, na razie chciałabym żeby mała wstrzymała się do 29 bo wtedy mam ostatnie egzaminy i potem to już moge rodzić :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maalinka

Właśnie mam pytanie do mam które mają już maluchy, też tak macie że boicie się jak to będzie jak pójdziecie do szpitala, mnie wizja nie widzenia synka przez przynajmiej 3 dni przeraża chyba bardziej niż sam poród :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiuleczka

Dzieńdoberek:) 
My byliśmy w szpitalu na badankach, wszystko w porząsiu, maluch kopnął położną jak obmacywała brzuchol :)) 

Oh rany, poród tuż tuż, a ja jakoś nie umiem sobie tego wyobrazić:P Powiedziałam że chcę rodzić naturalnie ze znieczuleniem, ale z zastrzeżeniem że jeśli będę się męczyła lub poczuję że nie dam rady, to niech mnie tną :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
werro1985

Wiecie co? ale ta cesarka to wcale nie jest lepsza od porodu naturalnego...... Moze i w danym momencie nie czujesz bólu ale pózniej.......masakra. Moja kolezanka miała i mi odradza. Gdyby nie musiała, to by nie chciała. Po pierwsze to zabierają Ci dzieciątko ( idzie do taty na kangurowanie, a TY spisz). Po drugie, jestes przykuta do łózka o wiele dłuzej niz inne mamy , rodzące naturalnie. One sobie już tego samego dnia z ręczniczkiem na ramieniu idą pod prysznic, a TY ledwo siadasz ( połozna po chyba 6 godz. zmusza do wstawania, a tu się średnio da... człowiek siny i zielony z bólu....) Cesarskie cięcie to jest jednak operacja- nie ma co ukrywać, rana goi się długo..,mięsnie poprzecinane..... auć. No chyba, że któraś z Was ma jakies inne doswiadczenia z cesarką...bo wiadomo- ile osób, tyle opinii.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katarina27

Werro ma dużo racji. Pamiętam jak moja bratowa ( rodziła w styczniu 2012) po długich męczarniach trwających dwie doby została zawieziona na cesarke w końcu bo już padałą z sił. Ale najgorsze zaczeło się po powrocie do domu... goraczka, złe samopoczucie, ból itd. Nie wiem, może taka była jej rakcja organizmu na znieczulenie, ale długo dochodziła do siebie. Dlatego wolę rodzić naturalnie - da się - mamy wiele przykładów. No i duży plus właśnie, że po porodzie prawie od razu możemy zając się Maluszkiem a nie być przykute do łózka... Takie moje zdanie ale wiadomo, to nie zależy od nas wiec najważniejsze by poród przebiegł bez komplikacji a rekonwalescencja sprawnie i szybko ;) I tego życze Mamusią które już wiedzą, że bedą miały cesarke.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maleszczescie

Ja wam powiem, że szybko doszłam do siebie po pierwszej cesarce i liczę na to, że i tym razem tak będzie. Chociaż jakoś teraz bardziej się boje, bo mam tą świadomość jak to wszystko wygląda.

Maalinka nie jesteś sama z takimi odczuciami. Będę myślami z moim brzdącem na pewno nie jeden raz. Ale oprócz tego martwi mnie jak zareaguje na dziecko, bo często jak odwiedzaliśmy siostrę męża, która ma dziecko 5miesięczne obecnie to chciał je łapką pacnąć gdziekolwiek. A teraz pewnie dojdzie zazdrość, że dzidziuś jest noszony, a on nie... Ech :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda6

ojeju dziewczyny mój 2 latek to jeszcze nie wie co i jak, mowi ze mama ma balon w brzuchu, a dzidzie ze szpitala przywiezie, mowie ze dzidza w brzuszku, a on ze nie. troche bede tesknic za małym, ale jestem przyzwyczajona ze 2 dni go nie widze bo jak pracowalam 2:2 to jak wstawałam do pracy i przyjeżdzałam to maly spał. boję sie jak on zareaguje bo jest to mały dzikus, boje sie ze bedzie małej palce wkładał do oczy lub do buzi, bo lubi pokazywać części ciała u siebie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katarina27

Hej dziewczyny, jak tam u Was?

Mnie dopadł dziś syndrom wicia gniazda hehe sprzatam, najmniejszy "nieporządek" mi przeszkadza. Do tego zrobiłam się nerwowa, nawet mężowi się dostało z rana a do tej pory byłam miła :/ hehe samo pytanie "co taka nerwowa" wkurza mnie ;)

Zaraz biore się za odkurzanie całego domu. Mycie okien zostawiam sobie po terminie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maleszczescie

Hej :)
Mnie też dopada wir sprzątania, ale dopiero teraz, bo do południa czułam się fatalnie, wszystko mnie denerwowało, byłam bezsilna i wyłam w poduchę :P

A ja zaraz lecę dokończyć porządki w szafach ;D ale najpierw czekam na męża, ktoś musi mojemu dużemu dziecku obiad podać hehe.

W nocy wybudził mnie jakiś dziwny ból z lewej strony podbrzusza, przekręcić się nie mogłam na bok, nie chciało mnie to cholerstwo puścić, ale jakoś usnęłam zmęczona tym bólem. Do tej pory nie wiem co to było...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maalinka

ja na razie bawie się z małym, a potem jak mąż wróci zamierzam się uczyć do moich ostatnich egzaminów :) dzisiaj chłodniej więc zdecydowanie lepsze samopoczucie, oprócz tego że strasznie się chce spać :)