Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita

Kochana jak juz pisalam dobrze bedzie Ci wziasc gleboki oddech i wiem ze to trudne ale musisz odpoczac,psychicznie i fizycznie.Nie wiem co ja bym czula bo dla mnie jedna strata to juz o jedna za duzo i nie wyobrazam sobie ze musialabym jeszcze raz przez to wszystko przechodzic...nasze pierwsze proby zakonczyly sie niepowodzeniam ale mowie wole juz tak jak stracic kolejna kruszynke.Po tych wszystkich niepowodzeniach wzielam troszke na luz,ale to samo przychodzi,to tak jakby male zrezygnowanie i niech sie dzieje co chce a jak nie chce to tez sie swiat nie skonczy tylko trzeba bedzie zyc dalej :)

Serdecznie Cie pozdrawiam i wszystkie Aniolkowe mamusie,buziaki Kochane

Nie przeżyłam tej drugiej straty równie mocno jak pierwszej...może dlatego że byłam przygotowana na najgorsze?Sama nie wiem...dodatkowo dobija mnie fakt iż mogę sobie zapomnieć o swojej pracy...fakt jest jaka jest,ciężka i nie panuje zdrowa atmosfera...jednak zostaje na lodzie...i nikogo nie obchodzi ile przeszłam...dla nich to nic...ahhhhhhh szkoda gadać...Kto powiedział że w życiu będzie łatwo pięknie i z góreczki???
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajkapol

Kochane musimy zyc dalej ja ciagle widze sliczna buzie mojego synka jego blond loczki staram sie trzymac ten bol wiem ze nigdy nie zniknie ale moze kiedys zmaleje lub przyzwyczaje sie do niego my kobiety jestesmy silne i musimy byc silne dla naszych rodzin a przedewszystkim dla nas samych

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita

Zgadzam sie z Toba w 100%.Ja mojego aniolka nie widzialam,bo nie chcialam ale teraz napewno bym sie odwazyla jak juz bol zmalal.Patrze na moje wrzesniowwe mamusie i mysle w ktorym ja juz bym byla tygodniu...ehhh szkoda gadac bo i tak nic nie zmienie.

My dalej sie staramy,w ostatnie moje dni plodne postaram sie zeby moj przyszly maz spelnial dobrze swoje obowiazki ;) nic mu o tym nie mowiac i naprawde cieszac sie z kazdej chwili intymnosci i nie myslac ze to moze tym juz razem zaszalm w ciaze bo przeciez moze byc i tak ze tym razem jeszcze nie.

Ja zawsze pisze i tak mysle co ma byc to bedzie :)

Glowa do gory Kochane i cieszcie sie zyciem bo wbrew pozorom i mimo wszystkiego nie jest takie zle a zreszta jedno nam dane i nie ma co sie zadreczac a Wy jestescie duuuzo mlodsze ode mnie i macie wiecej czasu ale ze spokojem :)

Buziaki i milego dnia

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

witam kochane!bardzo mnie wzruszyly wasze zwierzenia.ja poronilam w 9 tyg.w kwietniu tego roku.mialam zabieg w szpitalu pod narkoza,nic nie pamietam ,po godzinie wyszlam do domu.nie czulam zadnego bolu,nie widzialam juz zadnej kropli krwi.personel robil wszystko bym czula bezpiecznie i prywatnie.za co jestem wdzieczna ,bo kazda wie jaka to jest psychiczna destrukcja dla kobiety..pisze to bo strasznie sie balam zabiegu i wogole szpitala a to za przyczyna doswiadczen jakie mialam rodzac moja corke w moim rodzinnym raju niestety...wyrywali mi ja kleszczami po 16 godzinach porodu bez kropli

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76

wody.polozne obrazone ,ze to tak dlugo trwa,lekarka czekajaca tylko by dostac koperte KOSZMAR!przez lata panicznie balam sie zajsc w ciaze.tego sie nie da wymazac z pamieci.gdy to opowiadam tutaj lekarzom-niewierza:kleszcze?bez znieczulenia?jest  mi przykro i wstyd,ze ciagle kobie musza przechodzic przez takie upokorzenie i tortury.Kobietki Kochane Jestesmy Silne Baby Damy Rade!Niech moc bedzie z Wami!Buziaki!

 

Dorota76 zawsze znajdą się jakieś konowały,dla których jesteśmy po prostu kolejnym zbędnym nadprogramowym zadaniem do wykonania...Mało jest lekarzy z powołania...Niestety nic na to nie poradzimy:(
Cieszy mnie tylko to,że za tym drugim nieszczęsnym razem trafiłam na dobrego lekarza...Opiekował się mną w szpitalu,teraz chodzę do niego prywatnie.Ciekawe tylko ile będę musiała czekać na kolejne próby...Mamy monitorować dwa,trzy cykle...ale cóż jak do tej pory po 43 dniach nie mam jeszcze okresu...Lekarz coś wspominał że tak może być,aby nie brać nic na wywołanie miesiączki,wszystko musi się samo uregulować...I dziękuję Bogu że dostałam taką małą dawkę tego cholerstwa.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota76
kochana!wszystko bedzie pieknie i kolorowo!wsluchaj sie w siebie i uwierz w to mocno!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katita
ja w to wierze :)