Najaktywniejsze:
Komentarze
2012-08-15 19:07
Witajcie..
Mam 22 lata, 4 miesiace temu urodzilam martwego syna w 37 tygodniu...Dzis odwiedzam go juz tylko na cmentarzu... :(
2012-10-22 16:53
zalamana22 bardzo Ci współczuję
Ja straciłam swoje maleństwo w 6tc 24 grudnia 2011 :(
2012-11-01 14:17
[*] dla naszego i Waszych Aniołków :(
2012-12-21 19:10
Pozwoliłam sobie dołączyć. Od wczoraj się zbieram, znaczy próbuję. W ten cholerny wtorek dowiedziałam się, że serduszko nie bije. Zostaje i poczytam co pisałyście.
2013-03-16 04:30
Witam wszystkie mamusie Aniołków... Ja również zaliczam się do waszego grona synka urodziłam w 23 tyg i żył przez 29 dni... Byliśmy pełni nadziei, wiary że może się jeszcze wszystko ułożyć ale stało sie inaczej. Nasz ból jest nie do opisania... nie ma dnia żebym o Jasiu nie myślała... I w ciąż dręczące pytanie dlaczego musimy doświadczać takich tragicznych zdarzeń żeby utracić najcenniejszą osóbkę na świecie właśnie tego malutkiego człowieczka którego chcemy obdarować masą miłości...
2013-03-16 18:49
Witaj Weronka22 i przyjmij wyrazy współczucia. Tez nie rozumiem i nigdy nie zrozumien jaki jest w tym cel czy plan ,że tak własnie się dzieje. To jest chyba najgorsza rzecz,jakiej człowiek może doświadczyć na tym swiecie. Jezeli pragniesz jakiegokolwiek wsparcia pisz do mnie na priv lub zajrzyj na stronę fundacji PRZETRWAĆ CIERPIENIE http://przetrwaccierpienie.org.pl/www/, znajdziesz tam wsparcie i pomoc. Pozdrawiam .Tatanica84
2013-03-17 12:32
Dzięk Tatanica84. Najgorsza jest ta nasza bezradość którą chyba wszystkie tu znamy. Trzymajcie się kobietki cieplutko kiedyś i dla nas słońce zaświeci.
2013-03-24 15:25
I co tam u was dziewczyny słychać?? Jak wasze dążenie ??? Pozdrawiam
2013-03-24 15:28
Mój M wraca w maju i się zabieram ostro do roboty :) Może i nadzieje matką głupich ale jak tam wierzę, że znów mi się uda za 1 razem. Stawiam teraz na pozytwyne myślenie.
2013-03-24 15:31
My też już właśnie zaczeliśmy starania zobaczymy kiedy się uda, również myślimy pozytywnie. Kasiu nadzieje jest i będzie zawsze do końca. Będę trzymać za was kciuki :)