Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Daria, moja przyjaciółka miała tak, że wody jej odeszły ale skurczy zero, pojechała na IP to dali jej kropólwkę z oxy i trwało to jakieś 7 godzin zanim urodziła. Jedyne co to mówiła, że bolało bardzo, ale jej kazali leżeć po to był 42 tc i musiała być pod Ktg.

Ale ten czas leci - może pierwsza z nas urodzisz :P

Ja ledwo człapię, choć człapię jeszcze i się nie oszczędzam, poprasowane mam już wszystko. Ale aptekę wciąż odkładam na koniec..no i zastanawiam się ile pieluch kupić na początek?

Torbę do szpitala spakuję sobie po świętach jakoś. Nawet w Biedrze babki mi mówi, że Pani to już na ostatnich nogach, a ja, że niby nie, że termin 21 maj to kręcą głowami -taki mam brzuchacz ogromny. 

Najbardziej boję się, że poród zacznie się w nocy i będę musiała Staśka w nocy zaprowadzać do szwagierki (miekszka 10 minut pieszo od nas)...wszystko ma wytłumaczone, że jak dzidzia będzie chciała wyjść z brzuszka to mama pojedzie do szpitala, a wtedy będzie czekał w domku na mnie i przyjedzie do niego babcia, żeby się z nim bawić. Wtedy też ma pojechać z tatą po prezent dla Krzysia, a Krzyś przywiezie mu prezent - wybrał sobie śmieciarkę na baterie :P i generalnie, że będzie mamie pomagał się opiekować dzidzią i będzie się dzielił zabawkami itp - wszystko pięknie ładnie, ale zobaczymy jak w praktyce. Boję się tych pierwszych dni...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Ja się boję pobytu w szpitalu. Będę bardzo tęsknić za córką i ona za mną. Nie wyobrażam sobie tego rozstania.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Jeśli mi się zaczną skurcze w nocy to będziemy musieli wziąć Filipa do szpitala, tłumaczymy już mu, że może się taka sytuacja wydarzyć, innej rady nie ma.

Ja to już ciągne się ostatkiem sił... Brzuch nie chce opaść, szyjka długa i zwarta, nic się do porodu nie szykuje więc pewnie znów będę miała CC po terminie...

Ja torbę spakuje sobie po świętach na spokojnie bo i tak wcześniej nie ma to sensu.

Rozstania jako takiego z Filipkiem się aż tak nie obawiam, bo pracowałam na zmiany 12-godzinne i jest przyzwyczajony, że w nocy mnie nie ma.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Mi przed chwilą wypadł czop. Już coraz bliżej. Mąż pojechał odebrać wyniki moczu, bo miałam według poprzednich wyników zapalenie. Musiałam powtórzyć badanie. No i ta anemia :/ żelazo muszę brać 4razy dziennie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Mi przed chwilą wypadł czop. Już coraz bliżej. Mąż pojechał odebrać wyniki moczu, bo miałam według poprzednich wyników zapalenie. Musiałam powtórzyć badanie. No i ta anemia :/ żelazo muszę brać 4razy dziennie
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Daria odejście czopu nie świadczy o rozpoczynającym się porodzie, choć oczywiście u Ciebie może być inaczej. Teraz na pewno musisz bardzo dbać o higienę, zakaz chodzenia na basen - bo dziecko już nie jest chronione przed infekcjami zewnętrznymi. Od wypadnięcia czopu może minąć nawet 2-3 tygodnie :* Z anemią i ja się zmagam, nie mogę brać tyle żelaza ile powinnam niestety .

Powodzenia i odpoczywaj dużo :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Koniczynka ma rację - możesz jeszcze pochodzić z 2 tyg smiley ale to dobrze, bo chyba jeszcze troszkę za wcześnie jest...w każdym bądź razie powodzenia

 

Ja mam zamiar wytrzymać jeszcze miesiąc niecały - mam nadzieję, że się uda. Boje się przedwczesnego rozwiązania, choć nic na nie nie wskazuje póki co, brzuch oromny, ale jeszcze wysoko. Jedyne co mnie martwi to, że przy chodzeniu dość często brzuch mi się napina, robi się twardy, dopiero po odpocynku przechodzi i nie muszę wcale chodzić nie wiadomo jak długo, czasem po kilku minutach marszu już to mam. Wizyta zaraz po świętach, więc pewnie się dowiem, czy to już coś się zaczyna tam dziać czy taki urok. 

Czy robiłyście badanie na paciorkowaca? Jeśli tak to w którym tyg i czy na nfz to jest czy sama mam sobie iść zrobić, bo nie pamiętam jak to było wcześniej...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Marsylianka ja na paciorkowca miałam robione badanie w 34 tygodniu, normalnie na wizycie, lekarz sam pamiętał żeby pobrac wymazy. 

A brzuch tez mi się strasznie napina i mam czasem bolesne kłucia w pochwie, masakra, wczoraj myślałam, że zaczynam rodzić na ulicy :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
To moja druga ciąża więc wiem, że czop jeszcze nie świadczy o porodzie ale to jednak kolejny krok bliżej rozwiązania
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria89
Ja wymaz miałam miesiąc temu, robiłam prywatnie, bo do lekarza chodzę prywatnie więc nie miałam skierowana. Koszt u nas to 40zl. Odrazu na wizycie sam się upomnial, że musimy teraz to zrobić.