Najaktywniejsze:
Komentarze
2016-11-07 20:57
Boszka.. Co u Ciebie ....
2016-11-08 03:37
Kochane dziewczyny, Elwi, wróciłam dzis ze szpitala. Z dzieciątkiem wszystko dobrze, ale razem z mężem w sobotę zatruliśmy się okropnie... Po kilku wieczornych godzinach okropnych bólów i męczarni z zatruciem w nocy dzwoniliśmy po babcię, żeby przyjechała zaopiekować się śpiącym Doriankiem, a sami pognaliśmy do szpitala, który dzięki Bogu jest niedaleko. Nie będę już nic pisać, bo na samą myśl jest mi słabo, tak bardzo martwiłam się o dzieciątko, poza tym do teraz jedzenie to męczarnia. Cieszę się, że żyję, choć strachu boję się jeść cokolwiek. Na szczęscie wykluczono salmonellę, paciorkowca, gronkowca it. i moja wątroba nie została uszkodzona, ale musiał to być jakiś naprawdę paskudny wirus. Najlepsze jest to, że moja siostra mieszkająca 100 km ode mnie też rozchorowała się tej samej nocy co my. Widzieliśmy się z nią dobę wcześniej, więc wirus w tym czasie mógł osiągnąć apogeum i się rozwinąć. Przyjmę wszelkie wyrazy współczucia. Naprawdę, najgorszemu wrogowi nie życzę takich przeżyć..
Bardzo ucieszyłam się z Waszych wiadomości, fajnie czytać co u Was słychać. Daria, a jak Twoje samopoczucie?
Elwi, dzieci po 4cm to już spore owocki!
Odezwę się za niedługo, najbliższe dni poświęcę na dochodzenie do siebie i zmuszanie się do jedzenia, żeby przetrwać. Ściskam Was mocno!!
2016-11-08 07:18
Boszka,naważniejsze, że dzidzi nic nie jest :)
Przechodziłam jelitówkę, bo Staś przynióśł z przedszkola, wiem co to za koszmar:)
Ja dla odmiany, zaczełam teraz wymiotować, ale tak serio - wieczorem po całym dniu, wszystko z całego dnia, maskara :(
Kg z tego przytyłam wcześniej już poszedł w dal...
cały dzień w miarę ok, a wieczorem wymioty rodem z Egzorcysty. Ale tak co 2 3 dni. Zastanawiam się czy to normalne, taki kolejny objaw ciążowy, a co :P
Wysiadam...
2016-11-08 10:41
Boszka najważniejsze, że wyszłaś z tego choróbska obronną ręką. Teraz odpoczywaj, jedz małymi porcjami ile dasz radę. Trzymaj się :*
Marsylianka moja przyjaciółka zaczęła wymiotowac w 14 tygodniu i trwało to do końca ciąży. Mi na szczęście wymioty minęły, ale przez to, że tyle tygodni nie jadłam mam anemię. Nadal nie mogę patrzeć na mięso i jem same wrzywa, owoce... Nadal mam straszne mdłości i ciągnie mnie na wymioty rano i od zapachów. Czasem nie mam już siły...
2016-11-08 14:58
Boszka. Dzięki Bogu, że wszystko już ok i z Maleństwem jest dobrze. Kurde, ale Cię złapało dziadowskie choróbsko... Bidulko. Odpoczywaj jak najwięcej i staraj się jeść troszkę dla Dzidzi :-)... Pozdrawiam Cię gorąco i przesyłam mnóstwo ciepełka.
A nasz Szkraby.. fakt rosną. ale fajne uczucie:-)
Maryslianka.. Współczuję Ci z wymiotami. Ja się tak cieszyłam, że w ogóle nie miałam a teraz zastanawiam się czy mnie też to nie spotka, że dopiero pote będe miała nudności... Ale trzymam kciuki.. Mam nadzieję, że szybko Ci przejdzie:-) I jedz jedz, bo Maluszek potrzebuje :-)
Pozdrawiam Was wszystkie...
2016-11-09 09:40
2016-11-09 09:44
boszka jestes super twarda babka, musi upłynąc trochę czasu zanim wrócisz do formy. A jedzeniem aż tak barszo się nie przejmuj. Ja w pierwszej ciąży tak wymiotowałam, że do 20 tygodnia żyłam na wodzie i krakersach, schudłam 12 kg. Urodziłam zdrowe, ponad 4-kilogramowe dziecko :) Głowa do góry, kiedy nie możesz jeść, dziecko czerpie z Twoich zapasów, nie martw się.
2016-11-09 10:37
Pewnie,,głowa do góry Boszka... Narazie na pewno Maluszek ma co wcinać..a poza tym natura na pewno będzie wiedziała co robić :-) Trzymaj się :-)
2016-11-11 19:37
Dziewczyny. Mam pytanie. Jakie maseczki stosujecie do twarzy? (jeżeli stosujecie teraz). Mi takie krosty zaczęły wychodzić ropne.. i nie wiem czy jakąś maseczkę oczyszczającą mogę nałożyć..
2016-11-11 19:37
Dziewczyny. Mam pytanie. Jakie maseczki stosujecie do twarzy? (jeżeli stosujecie teraz). Mi takie krosty zaczęły wychodzić ropne.. i nie wiem czy jakąś maseczkę oczyszczającą mogę nałożyć..