Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Witajcie Zakładam ten tego instagrama bo tu siebie oglądacie a ja tracę ;) Ja dziś sie wysłałam o dziwo ,wstałam dzisiaj bez problemów (ja uwielbiam do późnej nocy przesiadywać a rano spać długo - wiadomo teraz nie ma szans na długie wylegiwanie sie ) dzieciaczki w przedszkolu ,maz wraca dopiero jutro ;( tak cicho w domu ,nie ma co sprzątać wiec nadrabiam szydełkowanie ;) potem dzieciaki wracają pewnie bedą chciały bawić sie piankolina -sami wczoraj robili . A ja dziś robię lazanię i jakoś dzien przeleci . Byle do środy - maz ma wolne :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Zuzia umawiał mi sie już na wizytę u ginekologa ,martwię sie o ciebie . Fajnie ze macie dzien babci ,tu niestety nie obchodzą ale dzieci wiedza ze jest dzien babci i dziadka wiec roboli laurki ,dzwonili ,śpiewali . Ja dbam o ta tradycje bo nie miałam nigdy dziadków ;( zmarli zanim sie urodziłam ,drugi jak miałam 2 latka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Założyłam tego instagrama ha ha moja nazwa to : ewkamysza ;) nic tam jesCze nie ma ale jak wszystko poznam ro myśle coś tam dodam :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daja15
Ewelinko wyslalam Ci zaproszenie :) Twoj maz czesto tak wyjezdza?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Dzieki dziewczyny za zaproszenia,oswajam sie z tym ale fajny ten instagram ;p Dajana teraz sezon jest to jeździ czasem na 2-5 dni . Sezon maja od stycznia do marca /kwietnia a potem od września do grudnia . CAsem jeździ raz w miesiącu na tyle dni a czasem częściej . Ale dużo tez ma roboty na miejscu i wtedy choć pózniej wraca ale dziennie jest w domu
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Myszka. To współczuję ci tych wyjazdów męża, jak zostajesz sama :( najdłużej ile go nie ma? 

 

Ja ostatnio nie mam weny z obiadami :p nie wiem kompletnie co mam robić na obiad, tak wkoncu wychodzi na szybko coś byle co. 

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinko plis plis zdradzisz mi sekret tej piankoliny? 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Maz teraz wyjeżdża najdłużej na 5dni , ale to już jakoś umiem wytrzymać ,wkoncu wytrzymałam tak tyle lat mieszkać ja w pl on w de i zjeżdżał raz /dwa w miesiącu . Teraz choć smutno i tęsknie ale te pare dni daje radę ,cieszę sie ze już mieszkamy razem ,ze wkoncu podjęłam słuszna decyzje :) Piankoline znalazłam na blogu jakimś mamusiowym ;) to 1kg maki ziemniaczanej ,puszka pianki do golenia i tak z pol szklanki płynu do mycia naczyń , wszystko dałam do miski a oni musieli wyrabiać ,ile było zabawy ,a teraz ciagle tylko tym sie chcą bawić , albo foremki wyciskają albo traktorami po niej jeżdżą albo w plaże z piaskiem sie nią bawią ,wyobraźnia nie zna granic . Sprzątania jest bo i sie kruszy ale obojętnie byle szczęśliwi i rozwijają sie bawiąc :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Ewelinka. No współczuję ci tego że tak musieliście osobno mieszkać z mężem .To jest bardzo ciężka próba dla związku. Ja nawet jak męża nie było 2 tygodnie myślałam że nie dam rady. Ale wy przetrwaliscie i to napewno umocnolo was związek, a 3/4/5 dni dla związku to nie za długo na gorycz samotności a nie za krotko na tesknote. Więc wraca pewnie mąż stęskniony i ty ;)     

 

Ewelinko. A ty jesteś sama tam? Czy masz znajomych i rodzinę jakąś obok jak męża nie ma, w razie gdybyś się źle czuła? 

 

Z tą pianka wspaniałą sprawa! Dziękuję za pomysł! Zamierzam zrobić z Dorotka w tym tygodniu! Już się cieszę! ;P 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88
Zuza żyliśmy tak 10lat (6po ślubie ) on w de ja w pl . Rafał długo mnie przekonywał ale ja nie chciałam , teraz żałuje ze dopiero teraz sie zdecydowałam ,tyle lat straconych . Cała rodzina została w Polsce ,nie mam tu nikogo z mojej rodziny . Brat męża mieszka nad nami ,kawaler ,mieszka i pracuje z chłopakami (pracuje z moim mężem) ale on wraca z pracy zwykle tak jak mój R . Dajemy sobie jakoś radę , w kryzysowych sytuacjach mogę liczyć i podrzucić dzieciaki na chwile do dwóch koleżanek które poznałam w przeszkolu bądź na szefowa i szefa . Ale wiadomo staram sie jak najmniej ich prosić .