Tak ,odpukac zdrowe. Ja dalej się dzielenie dietuje. Ale dziś włożyłam koszule dżinsową w rozm 38 a ostatnio to miałam 42 :O więc już widać fest. Ale dziennie ćwiczę i piję wodę i bardzo pilnuje tego co jem.

Ach ,miałam ostatnio trochę domowych przykrości. Ale jak teraz jak Dorka jest chora to niechce tu zawalać jeszcze moimi pierdolami strony. Jak już się polepszy Dorotce to wtedy poopowiadam. Strasznie się martwię o was Zuzia. Może dlatego że sama w tym lipcu przeżyłam ten szpital z Wiki. I wiem co teraz czujesz . Ale będzie wszystko dobrze. Zobaczysz.

Ewelinka zamilkła jakoś.

Agatka. Ty jesteś najkochańsza osoba jaka tu znam

 Nie wiem co bhm zrobilam jakbyś stąd zniknęła! Jesteś taka empatyczna, myślisz o innych, bardzo masz dobre serducho! 

Agatka. Opowiadaj co u was. Jakie przykrości. Siedzę w tym szpitalu, tylko same zle wieści, wchodzę na 40stke chce odreagować a w klub milczenie. I to najgorsze. Wolę że napiszesz normalnie co h was. Przecież nie liczę się już teraz tylko ja. Jest nam trudno, jak to w szpitalu , zawiesiłam emocje, uczucia, funkcjonuje jak robót, bo jak popuszczę to rozrycze się na całego. Więc jestem twarda. Ale dajemy radę. Musimy. :* 

To jak wrócę to napiszę jak się wkurwilam w niedzielę. Tylko teraz jadę na rehabilitację. Iza,Dajanka,Ewelinka hallo gdzie wy jesteście :-*Zuziu napisz jak noc dziś minęła :-)

Ja dalej leze i choruje. Nie moge glowa ruszyc tak boli. Auto zostalo uznane jako szkoda calkowita i proponuja nam z ubezpieczalni 3 tysiace a wartos rynkowa auta to 7500. Srednio widze to wszystko bo albo bierzemy 3 tys i naprawiamy ( moj S juz nie chce tego auta) albo moga zabrac auto na aukcji sprzedac to dostaniemy jeszcze 2500. Nie wiem co teraz zrobimy za takie pieniadze nie kupimy konkretnego samochodu. Zwlaszcza ze do rodziny mamy 600 km wiec auto musi byc w pelni sprawne i wygodne. Druga sprawa to taka ze musimy kupic piec ktory kosztuje 5 tys bo za ten wegiel co przepalamy w tym starym piecu przez zime juz by sie tyle uzbieralo. Ciagle cos... Na swieta mielismy jechac do tesciowej bo juz tam nie bylismy 1.5 roku ale nie wiem czy pojedziemy bo jak narazie nie mamy czym

Wkurzylam sie wczoraj. Ja chce zeby nasz skromny slub byl jak najlepszy najpiekniejszy a moj S ma to gdzies. Powiedzial mi wczoraj ze jestem materialistka bo chce zebysmy mieli ladne obraczki. On do mnie ze ja moge sobie kupic droga i taka jaka mi sie podoba a on moze miec najtansza byle jaka bo i tak ja w pracy zniszczy. Do slubu moze isc w dresie bo dla niego nie jest wazna oprawa tylko to ze bede jego zona. Serio jestem materialistka bo chce obraczki takie jakie mi sie podobaja a nie byle jakie? Zrobilo mi sie bardzo przykro

Wszystkiego musze sobie odmawiac... 18 urodzin nie mialam wyprawianych jako jedyna z moich znajomych bo mielismh problemy w rodzinie (matka alkoholiczka) i nikt nie myslal o tym zeby mi je wyprawic. Zareczyn jako takich nie bylo jedynie zarty z kapselkiem od tymbarka. Nie dostalam pierscionka. I nie chodzi tu o brylant tylko o ta chwile o zaskoczenie niespodzianke i to pytanie. Moglabym dostac pierscionek za 200 zl dla mnie to nie ma znaczenia. Moj S tlumaczy sie brakiem kasy na pierscionek. Mowi ze juz mnie pytal czy zostane jego zona. Z tym slubem to tez moja inicjatywa poszlam do urzedu i zaklepalam termin. Biala dluga suknie tez musze sobie odmowic bo nas nie stac na taki slub teraz wazniejsze bylo kupno domu

Caly czas mowi ze mi chodzi tylko o ten pierscionek. Nie wiem jak mam mu to wytlumaczyc zawsze obroci to w druga strone. Jestem straszna materialistka bo chce nosic ladne obraczki. Powiedzial mi jeszcze ze dla mnie wazniejsza jest oprawa niz sam slub a dla niego wazny jest slub a nie oprawa. Cierpie przez to ze juz mial narzeczona ktora odwolala slub 3 mies przed. Jej potrafil sie oswiadczyc w fajny sposob

Zuziu mam nadzieje ze to nic powaznego i na dniach wrocicie do domku. Wiem ze napewno Ci ciezko siedziec w szpitalu zwlaszcza ze masz takie warunki. Kochana czy ty bylas u chirurga?