Jejku Zuzia ja pieprzę,to jest niemożliwe że tyle chorób w jednej osobie. Ja wiem że chcesz,że pragniesz ale w twoim stanie ciąża to śmiertelne zagrożenie. Dla ciebie i dla maleństwa które nosiła byś w sobie. Możesz umrzeć w trakcie ciąży,porodu, połogu. A co jak w zaawansowanej ciąży umrze dziecko ? Zuzia nie zniosła byś tego. Po co aż tak ryzykować. Wiem że można liczyć na cud ale czy on się zdarzy. Tego nie wiesz. Ja osobiście uważam że nie powinnaś ryzykować swojego życia. Co jak Dorka zostanie bez mamy ? A co twoim mężem ? Ale jeśli zajdziesz w ciążę to będę cię wspierać. Chodź ze strachem .

Dajanka to jakiś koszmar że ci to tak wybija. A da się tak przekopać te rury? Gdzieś się przytkało i tyle problemów. Ale zobaczcie jak na codzien się nad tym nie zastanawiamy jakie mamy udogodnienia. Woda leci, wlatuje do ścieków i niema. A teraz jak ci się to przytkało to ile problemów z tym masz. Współczuję ci. Jednak te chłopy to niezbędne w tym domu.

Ewelinko kochana widziałam na insta że kolejna rocznica :-* wszystkiego najlepszego i wielu wspólnych wspaniałych lat i chwil :-* na insta też widziałam te twoje cudne dzieci :-*wyglądają na takie grzeczne :-* wogóle wspaniałą masz rodzinkę :-)

Ja biegam ,ćwiczę , zdrowo jem i ważę 58,5 kg. Więcej nie chcę schudnąć. Dietetyczka zwiększa mi stopniowo ilość jedzenia żeby efektu jojo nie było. Ważę tyle co przed ciążą z Wiki :-)czuje się dobrze . A nawet bardzo dobrze. Jednak to prawie 24 kg mniej . Mama jak to mama twierdzi że za chuda. No ale ją mogę zrozumieć bo to mama . Ale moja siostra mierzy mnie wzrokiem mówiac że brzydko wyglądam ,że za chudo no normalnie się uwzieli razem ze swoim mężem czyli moim szwagrem. Oni wiecznie na diecie ,nigdy nie byli u dietetyka a o dietach wiedzą wszystko. O no to że picie wody szkodzi . Ogólnie pytam ich wczoraj po tym jak szwagier mi mówi że brzydko wyglądam bo za chudo - co nimi kieruje że tak ludziom lubią dowalać - bonie jestem pierwsza . Mówię że rozumie jak bym pytała czy np bluzka którą chce kupić jest ładna a oni powiedzą że nie i brzydko ci w niej - to ok mogę ją ubrać lub nie mój wybór i mam na to wpływ. Ale np. moja siostra mi w ciąży powiedziała zaraz na początku jak z Wiki chodziłam że będę miała dziewczynkę bo strasznie zeszpetnialam - no kurwa pytam na co to komu że to powiedziała, przecież niemam na to wpływu. Tylko jej się lepiej zrobiło że mi dowalila. To tak jak mój głupi szwagier wczoraj. Mówi brzydko wygladasz ,za chudo. Pytam się go czy ma mnie za jakąś niepełnosprawną umysłowo czy jak ? Ze odchudzilam się z głową,u dietetyka ,wyniki mam dobre,i koniec odchudzania to nie jest tak że będę wpierdalac bez opamiętania. Wkurwilam się i powiedzialam co myślę. Na końcu mu dorzucilam że ja rozumie że kompleksy jakieś z dzieciństwa może leczy tym że komuś dopierdoli. Ale to się leczy u psychiatry więc może spróbuje. Ale najgorsze że obydwoje z moją siostrą są osobami że w razie jakiś kłopotów potrafią pomóc. Pożyczyć pieniądze,coś załatwić i nie zostawią bez pomocy w razie wu. Ale druga twarz to wieczne obgadywanie ludzi, ocenianie ich ,pouczanie . I najulubiensza rzecz to dopierdalanie im jak to oni mówią zawsze chcą być szczerzy. Tylko ta ich szczerość działa na zasadzie sprawienia komuś bólu,wbicia klina i to zawsze w sytuacji na którą ktoś niema wpływu. Ach no ja pierdolę. Co za ludzie.

Tak da się odkopać te rury bo my mamy szambo dopiero w 2020 podłącza nam kanalize. Ja odkopalam trochę ale później jest beton i nie mogę bo boli mnie szycie wolę nie ryzykować

Ale ciekawe co tam wpadło ? No bo coś musiało . Ale co ? Masz jakieś podejrzenia ?

Agatko cały czas dziwię się jak można być tak chamskim zwłaszcza dla swoich bliskich . Twoja siostra powinna być twoim wsparcie. Ok może jej się nie podoba to ze tyle schudlas. Może to do ciebie powiedziex w inny sposób delikatny nie sprawiający przykrości. U mnie niestety rdzina okazała się gorsza niż najgorsze świnie dlatego czasami trzeba się odciąć i trzymać z daleka od takich ludzi

Szczerze nie mam pojęcia . Obstawiamy papier młodszą chodzi sama do ubikacji i mogła nawrzucac. Wkładaliśmy tam taka specjalna rurkę 3 metrowa i możliwe że wepchnelismy to dalej bo się nie odetkalo . Woda zaczęła się cofać po jej wizycie w ubikacji

Dowiemy się w sobotę jak odkopie rury i je rozlaczymy

Dokładnie w takich sytuacjach docenia się jakie to wszystko jest wygodne i jak jest ciężko kiedy coś nie działa tak jak powinno . Już tydzień tak żyje i kolejny przede mną