Co do testów to zamowie sobie przez allegro . To nie problem bo siostra w Polsce odbiera mi paczki a potem przez kumpla posyła. Choć wiem ze w tym miesiącu już nie potestuje bo już zbliża się środek cyklu. Pomimo że ten okres mi się teraz przesunął to tak czy siak już za parę dni pewnie będzie owulacji. A to w tej sprawie i takmój mąż biedny bo dziennie coś jest ;) chociaż on nie narzeka . No nic teraz spokojnie staramy się .w między czasie zamowie a jak uda się to będę się cieszyć

Agatko. Jestem. Byłam w kościele cały dzień i nie wchodziłam, a potem miałam też gości. Jak wczoraj wieczorem chciałam wejść bo już mega się stęskniłam to mi Tel i zeswiowal heh. Kochane moje. No tęsknię jak mnie tu nie ma!

Agatko. Syn ci powiedział wspaniale! Myślę że jesteś bardzo dobra wrażliwa osoba, jeśli tak bardzo przeżywasz to wszystko. Kochana. Rozumiem cię naprawdę. Ale myślę, że i tak nie możesz zrobić więcej niż już robisz i reszta to czas. Córeczka z czasem przyjmie ta sytuację, zrozumie że też ją bardzo kochacie, ale bobas potrzebuje opieki bo sam sobie nie poradzi. Jesteś dobra dzielna mamą i napewno wspaniałą, zresztą twój syn dał już o tym świadectwo , marzę aby kiedyś córka tak o mnie powiedziała... Piekne słowa... Tyle cię i trzymam kciuki aby wszystko powoli się ułożylo w relacji z córeczką :*

Izulek. Kochana bardzo naprawdę bardzo dobrze rozumiem twoja sytuację. I współczuję. Tak mi przykro naprawdę że będąc już chwilę przed porodem nie masz możliwości odpoczynku tylko duży wysiłek psychiczny i fizyczny. Nasza babcia też nocami nie spała. Mieszkamy w mieszkaniu 30m i tu byliśmy z nią na 2 pokojach, i moja Dorka kilkumiesieczna zasypiała a babcia za ścianka z regipsu waliła pięścią w ściany cala noc, właśnie próbowała wychodzić, to było wykańczające dla mnie kto nie przeżył nie zrozumie. Najgorsze że wszyscy współczuli mamie męża, że ma opiekę nad babcia bo w dzień przychodzila na kilka godzin, nigdy nikt nam nic dobrego nie powiedział... A każda noc to byl koszmar. Darła pudełko chusteczek, to są zachowania irracjonalne. Leki pewnie Też robią swoje. Kochana. U nas później sie to uspokoiło. Po jakimś czasie babcia zaczęła znów rozumieć tyle o ile że nie może wychodzić z łóżka sama że w nocy ludzie chcą spać. W nocy puszczałam jej psalmy z kasety i słuchała i to ja zajmowało, była wierząca bardzo. Smutno kiedy widzisz że bliska osoba tak nie rozumie. Człowiek nie ma sił, ale też serce boli :( oby twojej mamie wszystko się poprawiało z dnia na dzień. To jeszcze młoda kobieta nie ma 90 lat, więc liczymy wszystkie na poprawę i napewno teraz po tych operacjach lekach nie jest do końca jeszcze świadoma, ale oby bylo lepiej! :*

Ewelinko kochana. Dobrze czytać, że z mężem tak dbacie o relacje, o siebie, że tak się poprawia :) wspaniale! Z tymi cyklami to rzeczywiście tak jak Agatka pisze kup test owulacyjny! :*

Hej dziewczyny musze sie pochwalic dzisiaj w nocy rodzinka nam sie powiekszyla o 4 malenkie kociaki wygladajace jak myszki... Wiem wiem powiecie ze powinnam wysterylizowac kotke i tez mialam taki zamiar ale nie zdazyla. Na szczescie juz jestem umowiona z weterynarzem i za 7 tygodni zrobi jej zabieg

Izulek mam nadzieje ze dajesz jakos rade? Podziwiam cie naprawde ja pod koniec ciazy nie moglam sie ruszyc bo mnie wszystko bolalo a ty masz teraz tyle na glowie. Jak twoj dzidzius na kiedy masz cesarke?

We wtorek na wizycie dostane skierowanie na cesarke wiec podejrzewam ze za tydzien. Moj gin ma we wtorki i srody dyzur w szpitalu wiec bedzie to ktorys z tych dni. Nie moge sie doczekac bo juz brzuch mi przeszkadza w wielu czynnosciach. Ale siostra jest non stop z mama u mnie. Takze ona praktycznie tylko sie nia zajmuje a ja ewentualnie jak ona chce wyjsc do lazienki czy z psem albo obiad zjesc w spokoju. 

Izuelke dobrze że siostra taka jest naprawdę kochana i bierze odpowiedzialność na siebie i pomaga. Znam rodziny gdzie jest 3 dzieci, a tylko 1 pomaga przy rodzicu a reszta się nie poczuwa niestety. A w rodzinie siła. Kiedy się wspiera to wszystko jest wstanie przetrzymać. A z całego serca życzę wam oby mama jeszcze pomagała wam przy dzieciach keidy już wyzdrowieje! Oby tak było! Izulek. Jak ty się wogole czujesz z tą świadomością, że niedługo poród?

Izulek świetnie ze siostra pomaga. To najważniejsze . U nas niestety zwykle to ja z rodzicami wszędzie jeździłam. Niby byłam w domu z nimi ale też w ciąży z komplikacjami bylam . Mój brat niestety jak coś potrzebuje to jest obecny ale jak coś trzeba to go nie ma :/ jak mama miała pilnować jego córek jak były małe to codzien była przy nich przez 6 lat ale jak z torbieli piersi się zmagała to ja z brzuchem jeździłam z nią :/ ach ciężki temat. Bardzo fajnie ze taka siostrę masz. A właśnie juz niedługo dzidzia będzie . Napisz koniecznie nam co na wizycie lekarz powie. Dziś w nocy urodziła moja koleżanka śliczna hanie ,o 1 w nocy dostałam jej zdjecie ,matko ale się wzruszyłam. Piękna dziecina,ciągle jej zdjęcie oglądam.