Najaktywniejsze:

Komentarze

A jesień już niedługo, też czekam na chłodniejsze dni, lata mam już dość! 2 m-ce temu w czerwcu jakoś nawet znosiłam te upały, ale teraz brzuszek większy, coraz bardziej ciąży, nie jestem już tak sprawna, czuję się ociężała :/ nawet nie wiecie ile bym juz dała żeby był koniec października...słyszę tylko codziennie : ta urodziła, tamta urodziła a ja wciąż czekam i czekam i nie moge się doczekać. Już mi nawet ten poród nie taki straszny, byleby było już PO.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kingag85
Mi też już strasznie jest ciężko. Cieżko mi się schylić, siedzieć, chodzić po schodach a już nie mówiąc o goleniu się! Dziś miałam właśnie wizytę u lekarza i musiałam się doprowadzić do pożadku to myślałam już że nie dam rady! A tu najgorsze 2 miesiące przed nami! Ale mam nadzieję że szybko ten czas zleci.
Przez tą feralną szkołę rodzenia zaczęłam myśleć o porodzie w czarnych barwach... Eh... I wcale się nie boję rodzenia jako takiego. Boję się rodzenia w szpitalu! Macie jakieś sposoby na oswojenie się z tą myślą? Czy może jeszcze o tym nie myślicie?
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Oj Ja zaczynam .Pierwszy poród miałam usłany różami jeśli chodzi o opieke i sam poród.A teraz nie wiem jak to wszystko bedzie wyglądało ,na kogo trafie i wogóle .Mnie jeszczą dreczą myśli typu:A jak zaczne rodzić w nocy to z kim zostanie moja mycha.Za dnia to zawsze ktoś wpadnie a w nocy :(Mój mąż stwierdził ze w razie awarii weźmiemy ją ze sobą i ktoś po nią przyjedzie-no dobra ale Ja nadal myśle.Ide dziewczyny własnie na wizyte zobaczymy co nam ciekawego powiedzą?!

Ewa nawet mnie nie strasz, bo zdecydowaliśmy się na poród w tym szpitalu. Byliśmy tam na pierwszym usg w 12tc. Pierwsze wrażenie- ok może być, gdy weszliśmy dalej, zobaczyłam biegających lekarzy, pielęgniarki, kobiety w zaawansowanej ciąży, stękające, blade (pewnie pocz.porodu) czekające na swoją kolej pod gabinetem na usg - ojej - pomyslałam - to właśnie mnie czeka za parę miesięcy, poźną jesienią, w listopadzie. Gdyby nie to, że usg trzebabylo wykonać pewnie bym stamtąd uciekła :( Wizyta w innym szpitalu jeszcze bardziej mnie przeraziła :0

Ogólnie boję się szpitali i wiem ,że w każdym będę czuła się źle i nieswojo. Ale innego wyjścia nie ma w szpitalu urodzić trzeba:/

Nie straszę (a jeśli tak to przepraszam :*). Moje odczucie co do tego szpitala jest bardzo subiektywne. Wielu kobietom odpowiada. Te co chodzą z nami na szkołę rodzenia mówią, że tylko tam chcą rodzić i że słyszały straszne rzeczy o Żeromskiego :) No tak jest... Myślę, że lepiej się wszystkiego dowiedzieć zawczasu, nawet jak to ma być coś co się nie podoba. Nie jechać w ciemno, że jakoś to będzie, bo najbardziej to chyba stresują takie sytuacje z zaskoczenia. I dobrze, że dowiedziałam się teraz czego się spodziewać gdybym miała tam rodzić.

Najgorsze dla mnie jest właśnie to, że nie wiem co mnie czeka. I bardziej mnie niepokoi czynnik ludzki, bo ja to się nie za bardzo potrafię "broić". Albo będę płakać po kątach, albo mi nerwy puszczą i się zacznę ze wszystkim kłócić... :] A wolałabym jednak skupić się na czymś innym!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Maluszek waga wynosi 1.3 kg.Z moją jest znacznie gorzej.Dostałam skierowanie na morfologie i elektrolity ze wzgledu na niskie cisnienie i moją tarczyce.Wiec wrzesień zaczne badaniowo.

Dawidek, ja to się już tak przyzwyczaiłam do badań, że zaczyna mi brakować, jak nic nie ma do zrobienia :D

 

A co z wagą? Za dużo? Mi mąż zaczyna łagodnie perswadować, że powinnam bardziej zwracać uwagę, bo mimo że ćwiczę, to jednak ruszam się teraz mniej, a słodycze jakoś częściej goszczą w domu. Niby wszyscy mówią, żeby się nie przejmować, ale... chyba lepiej teraz jak jeszcze trochę czasu do porodu. 

 

Trochę mi ostatnio spuchły stopy i kostki. Jeszcze się w buty mieszczę, ale... wyglądam jak księżniczka Fiona ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dawidek
Ewa  :)Moja waga przy moim wzroście wyglądam jak mega baba ;)Obecnie 13 na plusie i co jest najgorsze ze wcinam teraz naprawde za dwoje.Hii a na początku jak sie starlismy o dzidzie to zaznaczałam  że tylko do 15 kg ;)U nas słodycze tez czesto  bywaja w domciu i to nie jakies bez czekoladki ;)Pączki codziennie wcinam od 29 tygodni prawie z przerwami niedzielnymi.PozdrawiamKiss

Jak samopoczucie mamuśki??

Wyprawki juz pewnie prawie, albo w pełni gotowe.

Wybrałam się ostatnio na zakupy, chciałam sobie cos kupić na jesień i co??...weszłam do dziecięcego, nie mogłam się opanować i kupiłam małemu "trochę" ciuszków. Nie mogłam się powstrzymać, pozatym zauważyłam że wole Kubie kupic niż sobie :) Też tak macie??