Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Celina, trzymam kciuki by samo się rozkręciło :) biegaj po schodach, sprzątaj itp.. może coś się ruszyć w każdej chwili... na temat cewnika też nic nie wiem, ale jakoś niestety nie kojarzy sie sympatycznie..powodzenia

 

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Celina rozwieranie szyjki macicy przy uzyciu cewnika to bardzo prosta sprawa. WKładają Ci cewnik do szyjki (jesli masz przynajmniej rozwarcie na pół palca i napełniają balonik w cewniku solą fizjologiczną, który zwiększając objętośc rozszerza szyjkę. Zawsze warto spróbowac tego sposobu przed podaniem kopa z oksytocyny. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Marsylianka, ja jestem w ciągłym letargu, dalej do mnie nie dociera, że to już końcówka ciąży.. Te ciuszki, kołyska zupełnie mnie nie ruszają. No, czasem kopniak działa. Chyba obudzę się dopiero jak mi maleństwo przytulą do piersi :) w pierwszej ciąży chyba bardziej przygotowywałam się do macierzyństwa..mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Teraz nam mniej czasu bo jest Dorian, do tego gorzej znoszę ciążę.. Często myślę, że dziecko to czuje. Chyba muszę wziąć się w garść.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

U mnie to samo...wszystko niby poprasowane, torba do szpitala czeka, ale nie dociera do mnie to, że np za 10 minut mogą zacząć się skurcze i trzeba będzie jechać do szpitala...

Brzuch mi się często napina, mały napiera na miednicę, czuję różne bóle i panika, że to już ehhh

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

My dziś idziemy na spacerek :) Na Dolnym Śląsku 20 stopni :) Także książka, park, pieluchy i czego chcieć więcej :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

u nas też super pogoda, wreszcie :) 

nie orienrujecie się jak mam l4 do 20, a urodzę wcześniej, to muszę jakoś zgłaszać do zusu, żeby mi nie płacili za zwolnienie do końca tylko do dnia porodu? czy prcodawcy zgłaszam, czy jak to jest...nie pamiętam jak było ze Staśkiem

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

L4 masz z automatu przerywane z dniem porodu. ja tak miałam tyeraz. L4 do 8 maja a 1 maja urodziłam. Zgłaszałam tylko do zakładu pracy załatwiając macierzyński.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

acha, więc tylko jak załatwię akt ur jadę do zakładu wypełnić wniosek na macierzyński i to wystarczy :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
alicjasz

Cześć dziewczyny! Długo się nie odzywałam, ale kiepsko się czuję ostatnio. Jestem tydzień po terminie i nic... Skurcze się czasami pojawiają, ale szyjka ani drgnie. Jak się w weekend nie zacznie, to w poniedziałek czeka mnie wywoływanie... Choć wczoraj odszedł mi czop, więc jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że się obejdzie bez wywoływania.

Gratuluję wszystkim mamusiom, które już mają maluszki przy sobie ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Alicja, w taki m razie powodzenia,  oby samo się ruszyło :) 

ja z dnia na dzień też jakoś coraz gorzej się czuję...byle wytrzymać..

 

Dziewczyny, które już urodziły - czy teraz do załatwienia aktu urodzenia dziecka potrzebny jest akt ślubu, bo chyba nie mam ani jednego - wiem, że ostatnio wysyłałam gdzieś, a jeszcze mi nie odesłali i o tym zapomniałam, nie wiem czy uda mi się szybko go odzyskać, a na odpis teraz ponoć długo się czeka jeśli ślub był przed 2015 (nasz był) - conajmniej tydzień, nawet dwa i  jeszcze musiałabym jeździć kawał drogi to załatwiać..

 

wszystko na nie, jeszcze mąż mi się rozchorował na maxa, zawalona zatoka i bidok cierpi..

 

miednica mnie coraz bardziej boli, także mały chyba się powoli zbiera, albo ma dziś taki kaprys rozpychać się tam gdzie nie powinien..