Weronka jak raczkowanie? :)) jak Ala w przedszkolu po przerwie? Moja Sabina też ma jeszcze czerwony ślad po szczepieniu. Lekarz mówi że jest ok.

Moj pelzak jest normalnie noesamowity juz jak cos coekawego zobaczy to smiaga wiec starszej zaczyna sie psocic ale jest wesolo za to :) Ala szczesliwa ze wreszcie do przedszkola chodzi, dzis znow bylysmy u dermatologa i zaczyna sie dalsza obserwacja bo ta poprawa co jest teraz nadal jest wynikiem lekow bo te co w ssputalu podawali dligo sie utrzymuja wiec mamy byc czujni.

Zazdroszczę ci, ja nie mogę się doczekać aż Sabinka zacznie robić takie postępy:)) a o tej poprawie w związku z tą wysypką co była tak? A na ile godzin puszczasz Alicję do przedszkola? Bożenko a u ciebie Dorian na ile godzin chodzi? Ja Nikolę zapisałam od 8-15. Odpukać póki co w porównaniu z tamtym rokiem jest zdecydowanie lepiej z chodzeniem i chorobami. Jak coś złapie to szybciej jej przechodzi. Z przedszkolem to ma takie dni, ze wstaje i mówi że nie chce iść. Czasem jak się żegna że mną w przedszkolu to ma kryzys, nie płaczę ale jest: mama, mama. Panie nawet mówią że ostatnio pyta czy mama po nią przyjdzie:) a właśnie przypomniało mi się Bożenko co z tą fajną panią co twój Dorian tak lubił? Rodzice coś załatwili czy niestety nie udało się?

Dziewczyny zapytam was:)) jakimi jesteście kucharkami? Lubicie gotować? Umiecie? Ja powiem wam szczerze, że nie umiem:( ciągle się uczę. Mam taką koleżankę i ona czasem mi podpowie coś to robię coś nowego bo do niedawna w moim domu królowały schabowe.. teraz to urozmaicam:) mój mąż i córka to miesożercy więc zupa średnio im pasuje:) ja zupy bardzo lubię ale bez mięsa żyć nie umiem:D

to teraz ja, dziś jadę zamówic choinke taka napniu do kwiaciarni, , patrze...stoi policja kolo mojego kuzyna, (2msc temu zmarl jego ojeciec ) zostal sam w wielkim domu, pomyslalam, moze cos zrobil, chociaz nigdy nic nie zrobil , nic nie bylo slychac, wracam do domu, nie bawem dzwoni Ł, ze moj kuzyn sie powiesil, od tak , zadnych zmartwien , po prostu byl sam , w domu, mial dwie siostry, powiem Wam , ze te swieta dla mnie sa okropne, zostawil list, Jeej jaka trzeba miec odwage by cos takiego zrobic, zwykly czlowiek, zaden rozrabiaka, usmiechniety i co???? 

Luki bardzo Ci wspolczuje straty kuzyna czasami tak sie dzieje ze z niewyjasnionych przyczyn niektorzy zbieraja sie na taki krok bardzo smutne.

W poniedzialek zalatwiam nowe skierowanie do alergologa po dotychczasowy nas wystawil tzn gdy Ala byla w szpitalu mimo iz dzwonilam wczesniej wizyta nam wypadla i kolejna dopiero pod koniec czerwca wiec zalatwiam innego lekarza w innym miescie troche dalej ale mysle ze warto sprobowac ale dopiero po swietach bede znala termin wizyty poniewaz dodzwonic sie tam ciezko wiec szwagieke poprosimy ze skierowaniem to zalatwila. Dzis juz u nas pogorszenie znow dostaje podkrazone oczy, leci jej wodnisty katar kicha i zaczyna sie drapac:(

Jej Luki bardzo mi szkoda Twojego kuzyna.Bardzo mi przykro.. Na pewno to przeżywasz. Trzymaj się :* Karolinko ja też jestem słaba kucharką, ale mojemu Ł to nie przeszkadza bo jest prosty obsłudze, także u nas też schabowe rządzą. Dorian zjada porządne obiady w przedszkolu więc nie wydziwiam na co dzień z menu. Za to lubię koktajle, co dzień jemy dużo orzechów i chociaż w ten sposób urozmaicam dietę bo zupy też u nas nie przechodzą. Nie opłaca mi się gotować zup tylko dla sebie.

Weronka to z tym alergologiem nie mogli Was wcisnąć na bliższy termim? Skoro Ala była w szpitalu to mogliby zaproponować jakiś bliższy termin, przecież to nie było przegapienie wizyty tylko wyjątkowa sytuacja. Ale głupio. A Ula jest bardzo sprytna, cieszę się że jest taka ruchliwa! :) Karolinko mój Dori chodzi do przedszkola od 9:00 (zawsze przychodzimy na śniadanie bo jesteśmy śpiochy) i wybieramy go po 15:00. A pytałaś o męża, już jest dobrze, zawsze po burzy wychodzi słońce, więc mamy ten kryzyz za sobą i cieszę się że mam to co mam :) Tzn. że jego mam.

A z tą przedszkolanką nie dało się nic załatwić, niestety układy i nepotyzm wygrywają w naszym małym miasteczku.. Wiecie jak to jest. Ona też nie chciała zostawiać po sobie niesmaku i robić zamieszania. Ale szkoda bo teraz są jakieś nowe przedszkolanki na stażu, mylą imiona dzieci. Same wyglądają na zagubione, aż chwilami martwię się jak zostawić dziecko pod opieką takich zamotanych lasek.. Weronka a smarujesz czymś miejsce po szczepieniu? Czy właśnie nie można tego dotykać?