Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Zdecydowanie dla naszych chłopów jesteśmy za dobre:)) tak ich przyzwyczaiłyśmy i teraz mamy za swoje. Ale ja to swojemu czasem mówię, że przyjdzie czas, że zobaczy jak to jest bez żony. Że sam będzie musiał wszystko ogarnąć to moze doceni.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Weronka, rzeczywiście sytuacja z twoim wypadkiem i z wypadkiem teścia nie ciekawa. Coś jest w tym powiedzeniu. "Nie śmiej się dziadku...". Zamiast ci pomóc to się śmiał. Tylkoże u starszych osób biodro złamane to nie za wesoło. Znam dwa przypadki.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Bożenko to jakiś paro dniowy wypad macie?:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Sabinka próbuje. Wczoraj w łóżeczku sama wstała. Na rehabilitacji ja stawiamy i uczymy przemieszczać się na boki. Jest lepiej. Ale. 31 byłyśmy ma konsultacji u neurologa. Powiedziała że Sabinka jest na pograniczu normy. Tzn jest w normie z rozwojem ale w dolnej granicy. Ruchowo ok, komunikuje się poprawnie, reaguje na bodźce. Być może ma takie tempo. Ale... podczas porodu mogło dojść do uszkodzenia mózgu. Bo miała mały cukier po porodzie. To najgorszy scenariusz. Za pół roku wizyta. Jeśli wtedy nie ruszy to zaczynamy działać. Jednak mówi że póki co by się nie martwiła bo Sabinka ma dużą wage i ciężej jek wszystko przyjdzie. Podłamała mnie. Kazała okuliste zrobić. Ale to aby w papierach było. I dodała że najlepszą rehabilitacją jest przebywanie z Nikolą. No i żeby dalej uczęszczać na rehabilitacje. Szczerze? Nie widze niczego co by odstawało od normy prócz tego że jeszcze nie chodzi.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Ja już sama dziewczyny nie wiem... Teoretycznie ma jeszcze 3 miesiące na pójście. Robi duże postępy i wydaje mi się że da rade. Jest mądrą dziewczynką. Rozumie bardzo dużo. Stroi fochy, obraża się, no i baardzo często wola am am albo mniam mniam:D jak jej się chce to zrobi papa, poda cześć i nawet buziaki da ale to wybranym i znanym oczywiście:) uśmiecha się do każdego ale jest takim wstydziochem bo dotykać jej nie mogą obcy. U babci czuje się bardzo dobrze, widze to:) no i tata jest bardzo ważny. Już nie ciągle ale często go woła, Nikola jak woła mama to i Sabinka też:D a u nas najlepszą zabawą kest która głośnien drze gardło:D czasem myślę co sąsiedzi myślą o nas jak tak się razem drą:D dziś np razem krzyczą, mąż spojrzał na Nikole a ona : to nie ja, to Sabinka ja tylko się śmiałam:D
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola
Albo ostatnio mówię Nikolka chyba pójde na rynek i sprzedam was po 2 zł a ona tak: mamo Sabinke a mnie nie:D ogólnie to bardzo jest za Sabinką ale ostatnio widze np jak Nikola pokój swój zamyka aby Sabinka nie bałaganiła albo bawić się idzie na stół aby Sabinka nie przeszkadzała ale rozrabiają to razem:) wstawie wam zdjęcie w galerii:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22
Karolina jako mama najlepiej czujesz jakie jest twoje dziecko zobaczysz Sabinka zacznie chodzic niestety miala utrudniony start (przez wage) ale nadrobi zobaczysz. Trzeba byc dobrych mysli. Teraz u nas byla burza miedzy mna a mezem glownie spowodowana jego rodzicami i bratem, dzis juz byla burza z piorunami. Kiedys wam pisalam ze prowadzimy gospodarstwo rolna ktore tescie przepisali na mojego meza jeszcze zanim wogole zzostalismy para. Mamy dom wspolny na parterze 4 pokoje kuchnia i łazienka zajmuja to tescie a na gorze dwa pokoje lazieka i salon z kuchnia ktora zrobilismy ze strychu bo chcielismy przejsc na wlasna kuchnie no i na tej gorze mieszkamy my i jego brat ktory ma 26 lat i od dluzszego czasu juz kolo 2.5 roku walczymy z jego bratem zeby przeniusl sie na dol do rodzicow bo potrzebujemy pokoj dla dziewczynek a on w zaparte nie. Dodam ze dom rowniez jest na mojego meza przepisany za dozywonie i wszystkie rachunki koszta pokryte z utzrymaniem pokrywamy my. Teraz po kolejnej klotni bo bardzo brakuje mi miejsca na rzeczy i zabawki dla dzieci
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22
... gdzie moj szwagier troche po mnie pojechal nazmyślam różnych rzeczy nie wytrzymalam i powiedzialam mezowi ze mam dosc pakuje sie i jutro sie wyprowadzam rzeczy najpotrzebniejsze zabiore jak zawioze Ale do przedszkola a o 12 biore wozek Ule i noe wracam bo ja tez pracuje na gospodarstwie i nie pozwole sobie na takie traktowanie ze wiecznie jestem kozlem ofiarnym. I mimo moich obaw moj maz stanal za nami murem przeprosil i poprosil o czas do konca roku na znalezie mieszkania dla nas bo nie chce żebyśmy sie wyprowadzaly same tylko wyprowadzimy sie razem bo nie wybobraza sobie życia bez nas i ma tylko nas i to my jestesmy dla niego najwazniejsze.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
weronka22
Duzo lepiej mi sie zrobilo teraz musimy przetrwac do konca roku.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89
Weronika przykro słyszeć jak najbliższa rodzina robi takie problemy. Wiesz, jak przychodzi co do czego to każdy myśli o sobie i ma w dupie za przeproszeniem Twoje dzieci i Twoje zaangażowanie. Ale pocieszę Cię. U wielu młodych małżeństw jest to samo.. Dobrze że mąż nie jest ślepo zaopatrzony w rodziców i że stanął po "dobrej stronie mocy" :) Jeśli będziecie się trzymać razem to przetrwacie te wszystkie burze. A szwagier widzę cwany woli siedzieć Wam na głowie niż z rodzicami, ale żeby chociaż miał szacunek do Ciebie.. Dobrze że nie dałaś sobie w kasze dmuchać i postawiłaś jasno sprawę.