No od kilku dni czuje dyskomfort. W lusterko zajrzalam i jest taka kulka wystająca . Po całym dniu najbardziej doskwiera. Rano niema. To tak strasznie brzmi. Zobaczymy co powie lekarz we wt.

A moj mąż od niedzieli na wyjeździe. Wraca w pon i wszystko robie sama. Tez zmęczona, ogarnąć dzieci, dom to przemeczam ten organizm: (

No tak Agatko, to kiepsko że ze wszystkim jesteś sama :( jest możliwość żeby ktoś bliski ci troszkę chociaż pomógł? Oby się okazało że to tylko jakaś narosl niegrozna, albo torbiel a nie narządy. Uważaj na siebie :**

Izulek, dobrze że dziś wieczorem mogłaś się troszkę odprężyć. Musisz teraz jak najwięcej się relaksować, niedługo czeka cię poród, opieka nad malenstwem, to będzie spory wysiłek, niestety energii nie da się zmagazynowac, więc teraz korzystaj z każdej chwili :* ja miałam sprzątać vslg wieczór, ale nie nie zrobiłam bk się dorwalam do pianina... I 3 godziny zeszły na graniu...

Ja przedwczoraj sprzatalam do 24 prawie zeby miec porzadek to wczoraj moglam polezec. Mama juz coraz wiecej mowi. Pamieta wszystko no nie wiem czy pamieta sam dzien wypadku ale dobrze ze wszystko dobrze i nie ma calkowitej amnezji.

Zuzia mam syna 17 lat i on mi bardzo dużo ogarnia, w sensie zakupy, spacer z 5 latką i takie tam sprawy . Ale wiesz jak jest ,mi się ciągle wydaje że ja robie wszystko najlepiej w sensie najdokładniej odkurze,umyje podłogę itd itd:( jest to straszne bo powinnam odpuścić i zaakceptować fakt że nie muszę wszystkiego robić , że mogę liczyć na innych. Mam jeszcze taki problem że od kąd moja córka starsza wyszła ze szpitala z powodu zatrucia salmonellą to ja mam świra na punkcie czystości, mycia ,szorowania wszystkiego z "bakteri" szczerze to męczę się z tym i męczę wszystkich domowników . No nie mogę nad tym zapanować . No jak widzę kurz (nawet taki pyłek w kilka godzin po sprzątaniu ) to mam gęsią skórkę i najchętniej zaś bym wycierala. No ale przecież to nie muzeum,w domu żyjemy i czysto nie będzie ciągle ,jeszcze przy dzieciach.  Mam rodzeństwo,mamę ( niestety się rozchorowała ) sąsiadów kochanych służących pomocą -ale ja jakoś nie lubię posić o pomoc :( Wszystko sama wole robić -Zosia samosia ze mnie :)

Iza to cudnie że z mamą lepiej :) odpoczywaj jak najwięcej . torba spakowana do porodu ? :) już bliżej niż dalej. Pomyśleć że teraz miałam się do porodu powoli przygotowywać . A mała już przeszło dwa tyg na świecie :D

Zuzia ja w ciąży miałam na jajniku torbiel ale chyba się w czasie ciąży wchłoneła, polip na szyjce- miała się urwać przy porodzie - ale tego niewiem czy tak się stało ,dowiem się u lekarza. Ale wątpię że to to . Raczej jest to obniżenie jakiegoś narządu . Zobaczymy . Boszka pisała wczoraj też o podobnym problemie. Ja jak byłam przyjmowana na patologie przed porodem to w trakcie badania lekarz powiediał że pęcherz moczowy jest bardzo nisko ale nie drążyłam tematu. Teraz jak Boszka napisałaś to pomyślałam sobie że to może być to o czym pisałaś . No co my musimy przechodzić :/

Nie mogę zdążyć przeczytać wszystkich wpisów :) Ale powoli nadrabiam. Agatko z tym wypadaniem to wiele kobiet tak ma, moja koleżanka w tym roku zdecydowała się na operację, dopiero 4lata po urodzeniu córki. Ale jej obnizyla się cala macica, pęcherz, miała ogromne klopoty zdrowotne. Ja u siebie mam tak że cewka moczowa bardzo mi się wysunęła i muszę bardzo uważać na wszelakie infekcje, basen odpada :( Bardzo krępuję się wizyty u ginekologa, w ciąży mogłabym chodzić codziennie na wizyty ale po ciąży kompletnie nie mogę się przełamać. Z ostatniej wizyty zwiałam spod drzwi.. i teraz zapisałam się do kobiety, może będzie mi łatwiej.

Agata ja mam tak samo zawsze mi sie wydaje ze ja posprzatam najdokladniej :) cZasem jak moj pozamiata to widze jeszcze ze gdzies piach mam na podlodze i musze poprawic ahh mimo kiepskiego wzroku dojrze wszystko choc tylko czasem mi to mocno przeszkadza. Nie sprzatam codziennie jesli chodzi o mycie podlogi itp. A jak moje dziecko rozwala zabawki to czesto nawet wieczorem ich nie sprzatam bo mi sie nie chce.