Je też się cieszę, że po tylu miesiącach doczekałyśmy się swoich maluszków :)) A ze szwami u mnie tak samo, 4lata temu miałam wyjmowany a teraz mam rozpuszczalny. A z kąpielą lepiej. Kąpiemy przed południem, nie wiem czy pora ma dla maluszka znaczenie ale już nie było płaczu ostatnio. Ty Luki też bądź dobrej myśli, malutka się przyzwyczai. Najtrudniejsze początki..

Przed kazdym dokarmieniem i w miedzyczasie jak szuka piersi. Dokarmiam co 3 h chociaz wczoraj raz obylo sie bez- z jednej Sama wyssala z drugiej polozna mi recznie sciagnela (swoja droga co za bol!!!). Z ciagnieciem mamy problem. Do samej piersi w ogole nie chce sie przystawiac. Z kapturkiem jest nieco lepiej chociaz musimy sie nagimnastykowac aby w ogole chciala zaczac ciagnac. Takze bez rewelacji. Dobrze ze Boszka leki ci pomogly i jest lepiej chociaz nie zazdroszcze ponownego "ulewania":)

Boszka mam takie same rozmyslenia. Tak jak nawet w ciazy jeszcze bylam pewna ze chce trzecie dziecko tak teraz juz nie jestem tego taka pewna. Naprawde.. Dla mnie ten bol jest przerazajacy.. A ja mam szwy zdejmowane i juz wczoraj mi je zdjeto. U nas patrzac za okno dwa ostatnie dni byly chlodniejsze przedwczoraj nawet padalo a dzis widze sloneczko swieci i bardzo dobrze bo wychodzimy!!!!! Mala przybrala 100g:):)

Super Karolina ze wychodzicie do domu i szczerze podziwiam Cie ze tyle wytrzymalas my jestesmy drugi dzien dzis a mi juz sie chce do domu ale musimy poczekac do jutra i jutro nas wypuszcza jak nic sie nie zmieni. Dzis przyjezdza do nas Alunia ale sie ciesze, bo wczoraj byl sam maz. Boszka dobrze ze leki pomogly i ze nie czekalas zbyt dlugo.

Weronka ale fajnie że będziesz miała gości :) My na pamiątkę nagraliśmy pierwsze spotkanie Dorianka z braciszkiem. Płakałam jak bóbr :) Nie da się tego szczęścia opisać. Cieszę się razem z Toba! Karolina to wspaniała wiadomość, że waga ruszyła, teraz to już będzie z górki :) Tylko pamiętaj, żeby się w domu oszczędzać. Mam nadzieję że podróż minie mam gładko i szybko. Buziaki na dziś dla Was dziewczyny :) Ja dalej dziś leżę i kwiczę za przeproszeniem, ale żyję nadzieją że jutro będzie lżej. Zjadłam za to garść ptasiego mleczka na poprawę humoru. Modlę się żeby maluszkowi nie poszkodziło.

Wiem Weronka jakie to uczucie ale pocieszaj sie tym ze ty lezysz trzy dni a ja od zeszlego wtorku bedzie ci lepiej ze tak szybko wychodzisz:D ja tez sie strasznie cieszylam jak mala miala przyjechac i zobaczyc siostrzyczke i tez mnie to bardzo rozczulilo. Byla taka szczesliwa, zadowolona, "mamo a dlaczego tato bierze dzidziusia na raczki przeciez ja musze?!" :*:) super chwile. Fajny pomysl Boszka z uwiecznieniem tej chwili. Ja nie pomyslalam o tym i nawet sily bym na to nie miala. Moze akurat Sabinka przespi jazde samochodem (z Nikola nie bylo tak latwo ciagle plakala nam w aucie z poczatku) ale juz mojej radosci nic nie jest w stanie przycmic!:):) Na pewno jutro bedzie lepiej!:* jestes silna tyle przeszlas to i to zniesiesz. Czym jest to w porownaniu do bolu po cesarce?:* Boszka co do ptasiego mleczka rozmawialam tu z taka polozna noworodkowa i ona mowi ze nasza dieta zupelnie nie ma wplywu na malenstwo! Ze zadna kapusta kiszona, czekolada czy owoce pestkowe ( jak twierdza rozne zrodla) nie maja wplywu. A nawet to kto je kapuste codziennie i kilogramami? Mowila aby jesc wszystko:) nie stresuj sie, malemu na pewno nie zaszkodzilas a jak w dodatku poprawilas sobie humor to tylko sie czieszyc:):)

Karolina piekne inie daliscie coreczce Sabinka tak? Moja Ala byla zachwycona siostrzyczka.

Karoliną moja młodsza siostra ma na imię Sabinka, jest mi najbliższą osobą więc imię bardzo ciepło mi się kojarzy :) A Ty Weronka wybrałaś imię dla swojej księżniczki? :) Jej u Was same dziewczynki a u mnie dwaj chłopcy :)

Jadę rano na kolejny zastrzyk. Nie chcem ale muszem.. A jak Luki u Ciebie? Zazdroszczę Ci że możesz przebywać z malutką na świeżym powietrzu, jak się ma podwórko to super sprawa. U mnie na razie spacery odpadają na kolejne kilka dni, ale za to pojechaliśmy dziś do teściów na wieś jak to mówi Dorian: na rekreację :)

Dziekuje dziewczyny:* Tak jest Sabinka. Z poczatku nie bylam przekonana co do pomyslu meza ale mu sie bardzo spodobalo a i mi juz tez coraz bardziej sie podoba:) widzicie moze tak z ta zazdroscia starszych dzieciakow u nas sie miniemy?:) nie ma to jak widziec ta radosc w oczach starszego dziecka z nowo narodzonego, naprawde:)